Dodany: 14.05.2009 11:38|Autor: Sylverka

Perełka


To, że książka była dołączona do czasopisma dla pań domu "Claudia" oraz czerwona naklejka głosząca: tylko 4,90, to dla mnie wystarczające powody, by trzymać się od niej jak najdalej. Dostałam ją od mojej siostry, która sądząc zapewne, że to jakieś romansidło, stwierdziła: "Kupiłam, żeby nie nudzić się w podróży, ale po kilku stronach spasowałam. Masz - ty lubisz takie rzeczy". "Z widokiem na Castello" kurzyło się na mojej półce co najmniej rok i sama nie wiem, co popchnęło mnie w końcu do wzięcia się za lekturę.

Nie wiedziałam, bo wydawca nie uznał za stosowne umieścić takiej informacji, że nie jest to pierwszy tom z cyklu pani Iwony Menzel. Nie przeszkadzało to jednak w czytaniu.

Nie wpadłam w ekstazę od pierwszego akapitu, stało się to dopiero po kilkunastu stronach.

O czym jest ta książka?

Mistrzostwo autorki tkwi właściwie w tym, że książka jest o niczym. Może się to wydawać niezbyt pochlebnym stwierdzeniem, a jednak. Narratorka, a zarazem główna bohaterka (przez całą książkę zastanawiałam się, czy również autorka) pisze o swoich osobistych przeżyciach i przemyśleniach, osobach, które spotyka, a czasem o ludziach zupełnie jej obcych. O nich też trudno powiedzieć, czy istnieją naprawdę, a jeśli tak, czy opisane historie są prawdziwe. Mało który z bohaterów pozostaje dla nas po prostu imieniem i nazwiskiem, a ponieważ pochodzą z Włoch, Polski, Niemiec, Dagestanu i Rosji, taka mieszanka kultur musi być wybuchowa!

Autorka pisze przepięknym językiem. Ma bardzo bogate słownictwo, którym wprawnie żongluje, bawiąc czytelnika do łez. Trudno porównać tę książkę z innymi. Może troszeczkę przypomina "Cafe Szafe" Łukasza Dębskiego, która właśnie za język zdobyła mnóstwo nagród, a jednak, moim zdaniem, nie dorasta powieści pani Menzel do pięt.

"Z widokiem na Castello" to świetna pozycja dla osób lubiących ambitną literaturę, nie tylko dla pań domu, jak najbardziej także dla mężczyzn.

Ode mnie "Z widokiem na Castello" otrzymuje 6. Czemu zawdzięcza taką słabą średnią ocen? Proszę przeczytać pierwsze zdanie mojej recenzji.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1652
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: ewusekr 19.09.2011 19:07 napisał(a):
Odpowiedź na: To, że książka była dołąc... | Sylverka
Zgadzam się. Również podchodziłam do niej sceptycznie, a powodem, który zmusił mnie w końcu do wzięcia się za nią był... zepsuty komputer. Coś musiałam zrobić z czasem, a ponieważ nie miałam nic innego pod ręką, sięgnęłam po tę książkę. Po prostu zaczęłam ją czytać. Nie jestem w stanie wskazać momentu, w którym mnie wciągnęła. W pewnym momencie po prostu oderwałam oczy od tekstu i spostrzegłam, że przeczytałam już kilkadziesiąt stron, Tak. Jest o niczym. Na pozór zwykła, całkiem przeciętna, a jednak jest w tej przeciętności coś absolutnie nieprzeciętnego. Kilka zupełnie od siebie różnych historii - krótkich - i może właśnie dlatego nie męczących. Postaci nie zlewają się z sobą, a są wyraziście zarysowane i charakterystyczne. Polecam!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: