Dodany: 05.05.2009 12:34|Autor: niqaab
Gdyby perskie dywany potrafiły mówić...
Wielu z nas wierzy, że przedmioty mają ukrytą moc poruszania się i porozumiewania, gdy ludzie znikną z ich pola widzenia. Podobnie jak my, mają swój wewnętrzny świat, swoje życie duchowe niedostępne dla osób postronnych. Gdyby, zgodnie z tymi wierzeniami, perskie dywany potrafiły mówić, zapewne opowiedziałyby nam niejedną baśń, sagę czy legendę - tkaną złotem, srebrem, kosztowną jedwabną nicią w kolorze ciepłej żółci, dojrzałej czerwieni, chłodnego błękitu i amarantu. Tymczasem milczą jak zaklęte, skrywając przed nami setki opowieści, biografie twórców, które odbijają się w nich jak w lustrze.
Historia prawdziwego perskiego dywanu jest historią człowieka, za każdym bowiem dziełem sztuki kobierniczej stoi jego autor. W tajemniczym wzorze, w pojedynczych splotach - kryje się jego wnętrze i jego wyobraźnia, również codzienność, czas minuta po minucie spędzany w pracowni. Artysta traktuje swój warsztat jak konfesjonał: klęcząc przy krosnach daje ujście nastrojom, bezwiednie wypowiada na głos słowa nieprzeznaczone dla żadnej żywej istoty, wypłakuje swój ból, ogłasza szczęście, martwi się o byt, przeżywa twórcze rozterki, nie raz też trawi go zawodowa zawiść na wieść, że konkurent stworzył coś piękniejszego.
Anita Amirrezvani przez dziewięć lat próbowała usłyszeć mowę dywanów, by napisać "Krew kwiatów". W tym czasie kilkakrotnie odwiedziła Iran, szukając nie tylko zaklętych w splotach opowieści, ale również własnych korzeni. Pewnie dlatego spod jej pióra wyszła powieść magiczna, tworząca wzorzysty kobierzec ludzkich emocji i przenosząca nas w nieistniejący już świat dawnej Persji.
Świat ten odkrywamy dzięki młodej, nieprzeciętnie zdolnej dziewczynie, która, wcześnie pozbawiona ojcowskiej opieki i ochrony, zmuszona jest przenieść się wraz z matką do dalszej rodziny i doświadczyć trudów bycia półsierotą tam, gdzie to właśnie mężczyzna jest gwarantem stabilnego życia kobiety.
Upodlenie, jakiego bohaterka doznaje ze strony bliskich, zredukowanie do roli kuchennej posługaczki i zmuszenie do zawarcia czasowego małżeństwa, które w kulturze Orientu uważane jest za rodzaj prostytucji - daje jej impuls, by odbić się od dna i nie rezygnować z marzeń. Gdy wuj, mistrz kobiernictwa zatrudniony w pracowni szacha, odkrywa niezwykłe umiejętności swej podopiecznej - dziewczyna skwapliwie korzysta z jego doświadczenia, chłonąc wiedzę, która pewnego dnia wyniesie ją na szczyt.
Godziny spędzone na nauce anatomii dywanów, zgłębianie technik ich powstawania, łączenia kolorów, wyboru najdelikatniejszych tkanin - pokazują czytelnikowi, jak osobisty może być kontakt między dziełem a jego twórcą, jak ciężkie są chwile rozstania, gdy znajdzie się nabywca skłonny zapłacić żądaną sumę i jak nieunikniona jest sprzedaż, gdy toczy się gra o przetrwanie. Pięknie utkany, drogocenny kobierzec jest nie tylko powiernikiem, ale i żywicielem artysty, chroni go od głodu, pozwala stanąć do walki o lepszą przyszłość.
"Krew kwiatów" uświadamia, jak wiele można zdziałać dzięki determinacji, ciężkiej pracy i zachowaniu swoich wartości tam, gdzie łatwo o moralny upadek. Nie jest to wszakże jedyna zaleta powieści: Anita Amirrezvani, prowadząc nas przez kolorowe ulice Isfahanu, pachnące bazary, żebracze zaułki - pozwala skosztować perskich potraw, zajrzeć na moment do domów, poznać wstydliwe sekrety bogaczy, drobne ludzkie słabostki, doświadczyć skrajnej nędzy i związanej z nią (często) utraty godności. Roztacza przed nami czar Orientu bez zbędnych przekłamań czy podyktowanej zauroczeniem idealizacji. Wplecione w tło opowieści ludowe podania i bajki - są dopełnieniem całości, swoistą literacką perełką.
Dla wielbicieli "Zupy z granatów" Marshy Mehran książka Amirrezvani będzie prawdziwym odkryciem. Można znaleźć w niej to samo ciepło, głębię opisywanych przeżyć, autentyczność bohaterów, niesamowitą wręcz intensywność smaków i zapachów, poczuć przyjemność obcowania z egzotyką, z fascynującą kulturową odmiennością.
Gdyby dywany mogły mówić, a my mielibyśmy zdolność wysłuchania ich opowieści - podobnie porywających historii byłoby zapewne znacznie więcej. Tymczasem pozostaje żal, że tak się nie stanie i nadzieja, że pewnego dnia...
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.