Dodany: 12.05.2014 20:13|Autor: misiak297

Inspirowane życiem


Jessica i Ian Clarke'owie wyglądają na szczęśliwe małżeństwo. Kochają się, są sobie potrzebni. Ona prowadzi dobrze prosperujący, ekskluzywny butik "Lady J.", on ma za sobą pierwsze próby literackie. Wydają się spełnieni w życiu. Ich poukładany świat obraca się w gruzy, gdy Ian zostaje oskarżony o gwałt. Oboje muszą odnaleźć się w zupełnie nowej sytuacji, co wcale nie okaże się łatwe. Proces sądowy wprowadza wiele zamieszania i niepewności w dotychczas poukładaną codzienność, rujnuje Clarke'ów finansowo i emocjonalnie. Przedłużająca się nieobecność Iana staje się dla Jessiki brzemieniem nie do udźwignięcia. Czy bohaterowie przetrwają tę ciężką próbę? Jak ułożyć sobie życie po małżeńskiej zdradzie?

Dalszy scenariusz łatwo sobie wyobrazić, prawda? Clarke'owie wspierają się, on płacze w więzienną poduszkę, a ona czeka na powrót męża niczym wierna Penelopa. Czekanie zostaje nagrodzone - Ian i Jessie łączą się, a całość spływa lukrem. Tak, to mógłby być kolejny romans - bo też do tego gatunku przypisuje się najczęściej książki Danielle Steel, choć nie zawsze słusznie. Najczęściej to powieści obyczajowe - może nie z górnej półki, ale całkiem sprawnie napisane. "Teraz i na zawsze" również niewiele wspólnego ma z tandetnym romansidłem. Zaskakuje szczególnie pogłębioną psychologią postaci oraz realistycznym przedstawieniem problemu.

Nie, tu nie ma lukru, szczęście jest pozorne. Nie ma też postaci kryształowych. Steel stopniowo odsłania prawdziwą naturę małżeństwa Clarke'ów. Ian nie pierwszy raz dopuścił się zdrady, na co zresztą dostał ciche przyzwolenie. Utrzymująca go Jessie właściwie metaforycznie wykastrowała męża, degradowała jego osiągnięcia i plany, nie okazywała mu niezbędnego wsparcia. Jednocześnie w małżeństwie znalazła spokojną przystań - Ian pomagał jej utrzymać się na powierzchni, nie pozwalał, aby pogrążyła się w histeriach i depresji wywołanych przez niedawne traumy. Byli sobie potrzebni, ale ich miłość miała w sobie coś z wzajemnego pasożytowania.

Być może "Teraz i na zawsze" porusza i zdumiewa swoją prawdziwością, gdyż historię bohaterów zainspirowało samo życie. A jednak nie była to piękna i wzruszająca love story. Drugi mąż Danielle Steel, Danny Zugelder, był przestępcą. Kiedy po raz kolejny stanął przed sądem oskarżony o brutalny gwałt, Steel ujęła się za nim. Broniła go żarliwie, wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi, biorąc część winy na siebie (uważała, że gdyby poświęcała mniej czasu pisaniu, a więcej mężowi, on nie zwróciłby się w stronę innej kobiety). Zugelder został skazany, a wkrótce potem Steel rozwiodła się, aby stanąć na ślubnym kobiercu po raz trzeci. Choć miłość nie przetrwała, materiał na książkę pozostał. I kiedy czyta się o Jessie - niepotrafiącej uwierzyć w to, co się dzieje, naiwnie wierzącej, że wszystko da się wyjaśnić, łykającej tabletki na uspokojenie, aby przetrwać kolejny dzień, lawirującej między miłością a nienawiścią do męża, trudno oprzeć się wrażeniu, że to literackie odbicie samej Steel. Również jej bezgraniczna rozpacz i powolne odzyskiwanie spokoju wydają się autentyczne. To właśnie wyrazisty portret kobiety pozornie szczęśliwej, ale tak naprawdę wijącej się wokół najbliższej osoby jak bluszcz, jest największym atutem tej powieści.

Wbrew pozorom "Teraz i na zawsze" to nie nudne romansidło o sile małżeńskiej miłości. To książka o uniezależnianiu się. Jessie potrzebowała Iana jak powietrza (prawie nie miała innych przyjaciół). Był brzytwą, której chwyciła się, gdy wszyscy jej najbliżsi odeszli. Nie wyobrażała sobie życia bez męża, a wraz ze skazaniem Iana nagle została na nie - nomen omen - skazana. Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu

Nie dajcie się zwieść etykietkom - to nie jest romans. Tę historię napisało samo życie - a ono przecież rzadko przypomina romanse.



(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3097
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: Klosterkeller 20.05.2014 09:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Jessica i Ian Clarke'owie... | misiak297
Dobra książka, ciekawa recenzja. ;-)
Użytkownik: huburt 22.05.2014 10:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Jessica i Ian Clarke'owie... | misiak297
Fajna recenzja :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: