Dodany: 26.04.2009 15:07|Autor: Fiona54
O rzeczach wielkich i małych
Ponoć Czesi potrafią się śmiać z samych siebie, jak żadna inna nacja na świecie. Umieją też o rzeczach wielkich mówić w sposób prosty, choć nie prostacki, bez zbytniego zadęcia i śmiesznego czasami patosu. Czeski humor jest specyficzny, jest łagodny i dobrotliwy. Dowodzi tego powieść o słynnym wojaku Szwejku, ale także proza Hrabala. Leniwie snująca się opowieść o przygodach młodego pomocnika dyżurnego ruchu w czasach, które nie sprzyjały sielskim nastrojom, w okresie drugiej wojny światowej.
Milosz Pipka bardziej zajmuje się swoimi problemami sercowymi niż tym, że wokół wojna, giną ludzie, a on odprawia wojskowe transporty. Wojna jednak nie omija zapomnianej stacyjki. Hrabal w mistrzowski sposób łączy prywatny nurt opowieści Milosza z wojną.
Nie można bardziej prosto i bezpośrednio opowiedzieć o wojnie, bohaterstwie, poświęceniu. Perspektywa małej wiejskiej stacyjki i ludzi zajętych swoimi zwyklymi sprawami jest moim zdaniem jedyna, aby uniknąć niepotrzebnego patosu.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.