Dodany: 26.03.2009 22:17|Autor: lkara

Plotki, ciekawostki i Paryż lat 20. XX wieku


Kim była Gertruda Stein? To właśnie ona wymyśliła określenie „stracone pokolenie” w odniesieniu do Hemingwaya i jego rówieśników naznaczonych piętnem pierwszej wojny światowej. Była Amerykanką, ale mieszkała w Paryżu, gdzie stała się wielką entuzjastką kubizmu, wspierała malarzy i pisarzy tworząc coś na kształt artystycznego salonu. Ponadto napisała ponad 30 książek eksperymentując z językiem i formą, przez rezygnację z interpunkcji i powtarzanie jednego zdania wiele razy usiłując uchwycić kubizm w literaturze.

Jednak modernistyczne eksperymenty Gertrudy Stein odeszły w zapomnienie i dziś czyta się głównie jej najbardziej tradycyjną książkę, napisaną w ciągu sześciu tygodni, „Autobiografię Alicji B. Toklas”. Tytułowa bohaterka to wieloletnia partnerka Stein, ale, przewrotnie, nie jest ona główną postacią. Na pierwszy plan wysuwa się sama Stein i jej pisarstwo oraz cała masa plotek związanych z artystami międzywojennego Paryża. „Autobiografia Alicji B. Toklas” zrobiła furorę, samej autorce niewątpliwie przysparzając popularności, ale również powodując niemałe zamieszanie. Hemingway się śmiertelnie obraził. Można go w pewnym sensie zrozumieć, bo chyba mało który pisarz byłby zadowolony, słysząc o sobie takie słowa:

„I to jest cały Hemingway. Wygląda na nowoczesnego a trąci zapachem muzeów. Ale co by to była za książka ta o prawdziwym Hemie, książka którą zresztą on sam powinien napisać ale której niestety nigdy nie napisze. Ostatecznie to on sam kiedyś mruknął pod nosem, trzeba pamiętać o karierze o karierze”*.

Cóż, nie wiem, czy owa książka „o prawdziwym Hemie” powstała w końcu, czy nie, ale jako zwykły, szary czytelnik muszę przyznać, że zdecydowanie bardziej podobały mi się jego paryskie wspomnienia niż te Gertrudy Stein. Wprawdzie „Autobiografia Alicji B. Toklas” obfituje w soczyste plotki i anegdoty, ale jest ich tyle, że nie sposób zapamiętać chociaż połowy. Mnie najbardziej w pamięć zapadło stwierdzenie Picassa, że

„jak się kocha kobietę, to daje jej się pieniądze. A kiedy chce się porzucić kobietę trzeba poczekać aż uzbiera się dla niej wystarczającą ilość pieniędzy”**.

Sam styl i język nie przypadły mi za bardzo do gustu. Brzmi to wszystko, jakby było relacjonowane na wdechu przez bardzo spieszącą się osobę. Dość dowolne stosowanie znaków przestankowych tez robi swoje, a przeskakiwanie z tematu na temat sprawia wrażenie, że może struktura książki jest nie do końca przemyślana. A jeśli taki był cel autorki, to, niestety, szczególnie mnie nie zachwycił. Trzeba jednak przyznać, że „Autobiografia Alicji B. Toklas” jest doskonałym źródłem ciekawostek o przedstawicielach awangardy artystycznej Paryża lat dwudziestych i niejako oddaje atmosferę tamtych lat.



---
* Gertruda Stein, „Autobiografia Alicji B. Toklas”, tłum. Mira Michałowska, wyd. Alfa 1994, s. 268.
** Tamże, s. 44.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2537
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: Aangela 16.03.2011 14:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Kim była Gertruda Stein? ... | lkara
Bardzo trafna recenzja. Sama miałam podobne odczucia.
Użytkownik: embar 09.11.2011 15:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo trafna recenzja. S... | Aangela
Niewątpliwie interesujące plotkarstwo. Co do mecenatu samej autorki, podzielam opinię "pokrzywdzonych" znajomych: amerykańska, głęboka kieszeń.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: