Dodany: 02.03.2009 11:06|Autor: direlasua

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Księga niepokoju napisana przez Bernarda Soaresa
Pessoa Fernando

1 osoba poleca ten tekst.

Marzyciel znad Tagu


"Literatura, która jest sztuką związaną z myśleniem i realizacją niesplamioną rzeczywistością, wydaje mi się celem, do jakiego zmierzać powinien cały wysiłek ludzki, jeśli jest naprawdę ludzki, a nie marnością zwierzęcą. Sądzę, że opisać jakąś rzecz to zachować jej zalety i odebrać jej wady. Pola są bardziej zielone, gdy się o nich pisze, niż w ich zieloności"*.

Profil Pessoi jest jednym z najbardziej charakterystycznych rysów Lizbony. Na każdym stoisku z pocztówkami - kilka obrazków przedstawiających tego szczupłego okularnika z drobnym, czarnym wąsikiem. Z każdej półki księgarni schodzi wyprężonym wyciągnięciem lewej nogi. Być w Lizbonie i nie przywieźć sobie związanego z nim suweniru, miejcie litość, co za hańba i brak znawstwa, zafochałby się jakiś domniemany specjalista ds. portugalskich tajemnic. Kim jest wąsikonoszący? Kim jest dziarsko kroczący?

Fernando Pessoa to - mówiąc najkrócej a najprościej - poeta-modernista, żyjący w paru zakątkach świata, którego serce należało jednak niezaprzeczalnie tylko do dwóch rzeczy: literatury i Lizbony. Za życia - jak to najczęściej z artystami bywa - nieznany, po śmierci hołubiony przez wdzięcznych rodaków. Stworzył ten poeta wiele swych odmiennych wcieleń (zwanych heteronimami), w imieniu których pisywał książki. Jednym z heteronimów był Bernard Soares, skromny księgowy w firmie handlowej mieszczącej się przy ulicy Złotników. To właśnie on jest autorem "Księgi niepokoju", którego momentami zachwycającą się, a momentami męczącą się czytelniczką byłam przez parę ostatnich dni.

"Księga niepokoju" to zbiór uporządkowanych nie chronologicznie, lecz według tematyki przemyśleń prowadzonych przez skrytego marzyciela, który marzeniami karmi swoją egzystencję. W nieruchawości codziennych biurowych zdarzeń Soares duma, marzy, rozmyśla, obserwuje. Tym, co go głównie tworzy, jest sen: wewnętrzne marzenie, które pielęgnuje i rozwija. Wyrzeka się przyjaźni, miłości, sukcesów w życiu. Pisząc, czeka na sławę po śmierci, zastanawiając się jednocześnie, czym jest sława, czym jest śmierć, co go czeka po śmierci i czy cokolwiek czeka. W wiciu myśli znajduje jedyne ukojenie swoich niepokojów, a misternie piękne są zarówno same myśli, jak i sposób, w jaki je układa. Bywa jednak poetą - bo choć prozą pisze, czuć poetycką artystowskość w niej - męczący powtarzaniem wciąż tego samego niemalże w ten sam, zdarza się, że wydumany, sposób. Powoduje to senność i ciążenie głowy przy dłuższym czytaniu. Książkę Pessoi dobrze czytać fragmentami, powoli; gdy myśli zaczynają paść się samopas, warto książkę odłożyć, zająć się czymś innym, by z odświeżonym umysłem do niej powrócić i ze wzmożonym skupieniem móc się nią delektować.

Pessoę mieć w kieszeni u brzegów srebrzącego się Tagu w słoneczny dzień to znaczy lepiej rozumieć słowa pisarza, ale też i lepiej czuć miasto, drgania rzeki, pewniej chodzić po lizbońskich ulicach. Przemierzać je krokiem pewnym - jak tym z fotografii przedstawiających Fernando Pessoę, oddanego i wiernego wielbiciela Lizbony.



---
* Fernando Pessoa, "Księga niepokoju napisana przez Bernarda Soaresa", tłum. Janina Z. Klawe, wyd. Czytelnik, 2005, s. 210.


[Recenzję opublikowałam wcześniej na swoim blogu "Poczytalnia"]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2447
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: