Jestem pełen pogardy dla osób, które twierdzą, że ta książka jest słaba, bądź autor nie ma talentu. Takie osoby albo czytają od święta, albo nie mają pojęcia o życiu. Ja sam niechętnie sięgałem po tę powieść, ale gdy zacząłem, to przeczytałem w trzy dni (żeby się dłużej delektować).

Główny bohater przeżywa tak wspaniałą przygodę i zdobywa takie doświadczenia, o których my nawet nie możemy marzyć. W pewnym sensie jest to coś nierealnego, ale właśnie o to chodzi, żeby w lekturze przeżyć coś, co nie jest możliwe naprawdę. Pomimo tego, że od autora zalatuje dość mocno filozofią, zauważyłem, że wiele z jego mądrości rzeczywiście sprawdza się w naszym codziennym życiu. Coś jak "szczęście początkującego" czy "jak coś zdarza się dwa razy, to zdarzy się i trzeci" - ma miejsce naprawdę. Dodając do całej historii jeszcze megarozbrajający finał, po którym odbiera mowę na parę godzin, uważam, iż jest to coś, co powinien przeczytać każdy.