Dodany: 23.02.2009 10:18|Autor: MELCIA

Kultura i sztuka> Film, teatr, telewizja

Pytanie o teatr


BiblioNETkowicze! Jak często (średnio) chodzicie do teatru? Czy Melpomene i Talia nie przegrywają u Was z Muzami Kina i Telewizji? Bo u mnie niestety tak, przegrywają :(
W mojej miejscowości jest co prawda Teatr Wielki, ale nic Wielkiego się weń nie dzieje - w ogóle nie grają Szekspira, głównie są seanse dla dzieci, bilety koszmarnie drogie. Grupowe są tańsze, ale z klasą w teatrze byłam jak dotąd tylko raz - na "Kartotece".
I częściej chodzę do kina niż do teatru, choć właściwie w obu miejscach bywam dużo rzadziej, niż by się chciało :( A Wy?
Wyświetleń: 4684
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 13
Użytkownik: verdiana 24.02.2009 09:39 napisał(a):
Odpowiedź na: BiblioNETkowicze! Jak czę... | MELCIA
U mnie niestety przegrywają. Z kilku powodów:

- bilety do teatru są dużo droższe niż do kina i nie ma zniżek (do Kinoteki mam kartę i mogę wejść na każdy seans za 13zł, do teatru - nie)
- do kina mam dobry dojazd, do teatrów (poza Dramatycznym) - nie
- seanse w kinie można wybrać w rozsądnych godzinach, w teatrze - nie
- w kinie zawsze są bilety na wybrany seans, w teatrze - nie
- seanse tv są emitowane rzadko (raz czy dwa w tygodniu)

Teatr jest niestety dużo gorzej zorganizowany niż kino; czasami mam wrażenie, że teatry robią wszystko, żeby odstraszyć widza, nawet takiego wytrwałego i lubiącego teatr jak ja. :( Dobrze, że są seanse tv, można je sobie nagrać i pooglądać w chwilach zwątpienia teatralnego. :-) I jest jeszcze filharmonia! :-)
Użytkownik: Izuś 28.04.2010 08:10 napisał(a):
Odpowiedź na: U mnie niestety przegrywa... | verdiana
Całkowicie się z Tobą zgadzam. Muszę zorganizować opiekę nad szkrabami a nie chcąc za bardzo obciążać danej osoby dojazd na miejsce musi mi zabrać jak najmniej czasu.Muszę więc wybrać samochód. Tu zaczyna się problem. Pod kinami są ogromne parkingi a pod teatrami zaparkowanie samochodu graniczy z cudem.Bardzo bym chciała częściej bywać w teatrze, ale może jak dzieciaki troszkę podrosną to będzie łatwiej.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 24.02.2009 16:16 napisał(a):
Odpowiedź na: BiblioNETkowicze! Jak czę... | MELCIA
Niestety w teatrze bywam raz na kilka lat. Broń Boże nie z powodu braku zamiłowania do sztuki dramatycznej, tylko ze względów bardzo prozaicznych: do najbliższych miast, w których znajdują się przybytki Melpomeny, mam ok.40 km, więc do kosztów biletów trzeba dodać koszt dojazdu i - jeśli jechać własnym autem - parkowania; poza tym spektakle są o dość późnej porze, a wyrosłam już z wieku, w którym można iść spać o 1 w nocy i zerwać się ze śpiewem na ustach o 6 rano. W konsekwencji korzystam z tej przyjemności tylko podczas kilkudniowych wyjazdów np. do Katowic lub Krakowa, rekompensując sobie ewentualne straty teatrem TV (który też nie za często oglądam, ale jeśli mi zależy - odkładam inne zajęcia i siadam przed osbiornikiem).
Do kina z tych samych powodów chodzę z analogiczną częstotliwością; najbliższe wprawdzie mam w siedzibie sąsiedniej gminy, ale szczerze mówiąc marne, więc jeśli na seans mam wydać 60-65 zł (bilety dla 3 osób + koszt dojazdu), to już wolę poczekać chwilę, aż pokaże się w sklepach kaseta (przeważnie tańsza), albo i dwa lata, aż puści film któraś z cyfrówek (jak nie mam akurat tego kanału, daję płytkę komuś z rodziny, kto ma i może nagrać). Kina, w odróżnieniu od teatru, jednak mi nie brakuje. Nie widzę istotnej różnicy między obrazem dużym a małym, dźwiękiem zwyczajnym a jakimś tam specjalnym z bajerami. No i przy filmie oglądanym w domu nie marnuję czasu, robiąc rówocześnie coś innego (patrz niżej).
Telewizję zresztą też oglądam nie w nadmiarze; 1-2 filmy fabularne w tygodniu, parę programów popularnonaukowych, stara rozrywka na Kulturze (przy czym najczęściej łączę przyjemne z pożytecznym, czyli oglądanie z prasowaniem, a jak nie mam co prasować, to się zastanawiam, czy warto włączać telewizor...) i codziennie lub choć co 2 dzień wiadomości - to wszystko.
Użytkownik: Rewolwer_Ocelot 25.02.2009 11:26 napisał(a):
Odpowiedź na: BiblioNETkowicze! Jak czę... | MELCIA
Ja bardzo starannie selekcjonuję zarówno spektakle jak i seanse (wszelkie inne kulturalne wydarzenia zresztą też;) i pewnie dlatego nie mogę się poszczycić zbyt częstą bytnością w teatrze czy nawet kinie (choć do kina chodzę zdecydowanie częściej).
Selekcja odbywa się głównie na zasadzie: co mnie na prawdę zainteresowało + weryfikacja planowanych czynności w stosunku do czasu:)
I tak ostatnimi czasy w teatrach w moim mieście nie znalazłam dla siebie nic ciekawego, za to już 3 weekend z rzędu wybieram się do kina:)
Fakt, że bilety do kina są tańsze ale tylko nieco (jak się postarasz możesz obejrzeć spektakl za 20zł a w teatrze lalek cena jest taka jak biletów kinowych i można znów poczuć się dzieckiem;), spektakle zwykle o normalnych porach (zazwyczaj te wieczorne zaczynają się o 19.00) więc ja jakoś specjalnie nie narzekam:)
No może na moje towarzystwo, które zdecydowanie bardziej woli kino niż teatr, a sama jakoś nie lubię bywać w takich przybytkach;)
Użytkownik: bałałajka 03.12.2009 14:07 napisał(a):
Odpowiedź na: BiblioNETkowicze! Jak czę... | MELCIA
Do teatru nie chodzę bardzo często nad czym ubolewam bo bardzo lubię. Ale jak tylko mam okazję to nadrabiam. I tak w następny czwartek wybieram się na "Wertera" w reżyserii Michała Borczucha. Wystawiane jest to na Scenie Kameralnej Teatru starego w Krakowie. Jestem bardzo ciekawa jak sztuka będzie wyglądać, ponieważ Borczuch jest reżyserem młodego pokolenia na "Cierpienia młodego Wetrera" to klasyk więc może być ciekawie.
Użytkownik: it! 03.12.2009 22:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Do teatru nie chodzę bard... | bałałajka
Fajnie, bałałajka, też bym się na Wertera w reżyserii tego gościa przeszedł. Myślę sobie, że to zawsze jest coś ciekawego, jak młode pokolenie, ze świeżym podejściem bierze się za taką klasykę:) Na pewno wyszło z tego coś fajnego:)
Użytkownik: bałałajka 22.12.2009 15:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Fajnie, bałałajka, też by... | it!
Byłam i mogę polecić. Borczuch ujął temat w nowoczesny pomysł, ale niepozbawiający sztuki esencji. Bardzo ciekawie zorganizował scenografie, bawił się tekstem, dzielił sztukę w nowatorski sposób. wszystko dodało świeżości klasycznemu dziełu. Zachęcam.
Użytkownik: it! 23.12.2009 15:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Byłam i mogę polecić. Bor... | bałałajka
No to świetnie, że tak dobrze oceniasz tego Wertera! Teraz nie udało mi się pójść, ale sprawdziłem w necie i będzie wystawiany jeszcze po 20 stycznia, to wtedy już na pewno się wybiorę:)
Użytkownik: inheracil 03.12.2009 14:42 napisał(a):
Odpowiedź na: BiblioNETkowicze! Jak czę... | MELCIA
Do teatru chodzę rzadko z kilku powodów. Pierwszy- cena. Drugi- nie mam za bardzo jak wrócić, ostatni pociąg odjeżdża za wcześnie. Trzeci- zorganizowanie kogoś z kim bym poszedł. Odnoszę wrażenie, że teatry zmówiły się i grają to co chcę obejrzeć wtedy kiedy nie mogę. Już od roku chcę pójść na "Metro" a jakoś mi się nie udaje.
Użytkownik: tilla 14.02.2010 13:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Do teatru chodzę rzadko z... | inheracil
No to ja chyba trochę będę odstawać.... ;)
W lutym np jak na razie byłam w teatrze 7 razy ;)
Tzn fakt,że tutaj zbiegło się w czasie kilka rzeczy - koniec sesji i potrzeba odreagowania, wyjazd do Gdyni, gdzie jest świetny teatr muzyczny i powrót jednego z najukochańszych spektakli (który nie miał być już grany... a jednak ;) ).
Przeważnie trochę mniej jednak wychodzi - ale tak ze 2-4 razy w miesiącu pewnie średnio wyjdzie... Zależnie jeszcze od możliwości finansowych w danym momencie ;)

A co do cen biletów... To zależy tak naprawdę.
Osobom z Warszawy mogę serdecznie polecić spektakle w Collegium Nobilium - to są spektakle dyplomowe studentów Akademii Teatralnej i... jeszcze nie zdarzyło mi się, żebym żałowała obejrzenia któregokolowiek z nich. Naprawdę są genialne. Bilet studencki tam kosztuje 15 zł, normalny 25zł.
Świetne są też spektakle na Novej Scenie Teatru Roma. Fakt, że tam już trochę drożej, ale są też wejściówki po 25 zł (na jeden spektakl nie ma, ale nie pamiętam na który).
Fajną opcją jest też "Gra w POLO" na stronie Teatru Polonia. http://www.teatrpolonia.pl/bilety/gra-w-polo - tutaj można szczegółowo o tym przeczytać, wygrać można możliwość kupienia normalnego biletu w cenie wejściówki (czyli po 20zł).

Tak więc ogólnie jak poszukać, to można znaleźć bilety w cenie porównywalnej z ceną biletów do kina... Szczególnie dobre dla minimalizacji kosztów są wejściówki ;)
No a mimo wszystko teatr to teatr.... I kino mi teatru nie zastąpi :)
Użytkownik: inheracil 03.03.2010 20:28 napisał(a):
Odpowiedź na: No to ja chyba trochę będ... | tilla
Dzięki za linka, wygrałem w polo i idę siódmego na "Darkroom". Sam w życiu bym nie znalazł, że coś takiego jest.
Użytkownik: misiabela 14.02.2010 23:18 napisał(a):
Odpowiedź na: BiblioNETkowicze! Jak czę... | MELCIA
Opera i balet, to po książkach i kinie moja wielka pasja. Nie wyobrażam sobie miesiąca bez wyjścia do Teatru Wielkiego w Łodzi. Niestety, ze względu na koszty, rzadko udaje mi się odwiedzić ten przybytek częściej niż raz na miesiąc. Nie chodzę natomiast do teatrów na przedstawienia inne niż wyżej wymienione. Te wolę obejrzeć w domu lub nawet przeczytać.
Kocham również kino i staram się (a właściwie to wcale się nie staram; staram się raczej nie robić tego zbyt często) zobaczyć co wartościowsze (w mojej ocenie) premiery filmowe. Niestety, to wszystko razem tworzy niezły budżet, a jeszcze książki... No ale cóż, gdybym paliła, to pewnie więcej puszczałabym z dymem... :-)
Użytkownik: Pingwinek 24.08.2018 16:50 napisał(a):
Odpowiedź na: BiblioNETkowicze! Jak czę... | MELCIA
Ja i do teatru, i do kina chodzę bardzo rzadko. Literatura górą :-)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: