Dodany: 18.02.2009 23:05|Autor: W.J.Mikulski

Ogólne> Offtopic

Zapraszam do lektury moich wierszy ** Oto one:


WIESŁAW JANUSZ MIKULSKI
(ur.1959)




*
* *

Żonie

Ten cichy jesienny liść
weź ode mnie i przytul
ja też tak spadnę jak liść
wichrem porwany błękitu

Ten cichy jesienny liść
który włożyłaś do Biblii
niech Ci jej miłość gra
i niech Cię w sen uskrzydli

A gdy go wyjmiesz z tych kart
nie dozwól by się skruszył
bo w nim me życie drga
- niebieski odlot duszy ...

z cyklu "Ikar"






*

* *


Twoje słońce ogrzało mą duszę
Twoje słowa zmieniły mą drogę
Tyś mnie krzepił w czas deszczów i w susze
Dzięki Tobie oddychać dziś mogę

Tyś prowadził mój umysł od dziecka
Tyś mnie uczył przez ludzi świat kochać
Tobie tylko zawdzięczam dni szczęścia
Tobie mówię dziś także: mnie prowadź

Tyś mi barwy tej ziemi odsłonił
Kwiaty ludzi i gwiazdy na niebie
Twoje wszystko co dzisiaj mam w dłoni
TWOJE WSZYSTKO I WSZYSTKO OD CIEBIE















z cyklu „Krzyk wiatru”


*
* *

Ty sny me osłoń
które drżą
jak płatki kwiatów
gdy wieje wiatr

Ty sny me otul
dłonią swą
gdy na nie spada
ciszy grad

Ty sny mi ukaż
w nocy mgle
kiedy nie widać srebra gwiazd
gdy się zagubił świtu brzeg ...





*
* *

Panie oto stągwie
które napełniłem tęsknotą
pełno wokół chorych
trędowatych sparaliżowanych ślepych
przyjdź i dotknij
uzdrów
umarłych przywróć życiu
oczyma wypełnionymi po brzegi
miłością przywróć spokój
naszym duszom
gdy stopy Twoje rosimy łzami
gdy wchodzimy na drzewa
naszych osamotnień
wypatrując Ciebie




















z cyklu „Kołysanie morza”


*
* *

lato
plaża
i morze

słońce
i niebo
przypieka

chodzę brzegiem
wśród fal
szumu

szukam czasu
miłości
człowieka ...






*
* *

ptaki nad ziemią fruną
nisko
ptaki tak nisko
gdy pełno chmur

idziemy w kłębach
jesiennych liści
idziemy w rosie
i chłodzie chmur

ściemnia się
wiatr w koło pędzi
wiatr pędzi w koło
i drzewa gnie

idziemy w strugach
ziemskiego deszczu
na drugą stronę
na drugi brzeg ...










z cyklu „Pustynia słońca”

*
* *

pędzę do Ciebie jak ptak
ponad domami się wzbijam
wysokie drzewa omijam
tam gdzie prowadzi Twój ślad

pędzę do Ciebie co sił
wysoko w górę się wznoszę
o nic drzewa nie proszę
z chmur tylko rosę bym pił ...






*
* *

w Twojej łasce
jak w słońcu
dojrzewam

niby owoc
który strąci
wiatr

w Twoim słońcu
rumienię się
czekam

bym dla Ciebie
już dojrzały
spadł ...






















z cyklu „Radość słońca”



*
* *

gdy szliśmy przez cmentarz
grobowy mrok rozświetliły
tysiące płonących zniczy
w kształcie krzyży i serc
po mieście umarłych chodziło
tysiące żywych wśród których
rozpoznawaliśmy znane nam twarze
groby bieliły się i czerwieniły
niemą mową kwiatów
przy alejkach siedzieli
wtopieni w groby ludzie
zamyśleni cisi
w płomieniach grobowego światła



z cyklu „Samotność gwiazd”





*
* *


tak wiele interesów spraw
uliczek krętych naszych godzin
Panie oczyść nas i spraw
by zachwyt Tobą miłość rodził

w zmęczeniu minut w pocie dni
które jak chmury przemijają
oczyść nas Panie i spraw by
deszczem spadały w ziemię czasu

tak wiele interesów spraw
i słów i słów zbyt wiele pada
oczyść nas Panie z kłamstwa prawd
miłością swoją wyspowiadaj ...












z cyklu „Słoneczny sen”

*
* *

za Tobą podążam jak ślepiec
wleczony czasem snów wiatrem
gdzie jestem nie wiem
podtrzymaj moje ręce bym przypadkiem
nie przewrócił się o nierównych chodników
krawędzie nie zbrudził nóg
błotem ulic idę za Tobą
jak ślepiec pomóż mi
bym mógł nauczyć się odczytywać
Twoją obecność Twoje słowa
na chropowatych wypukłościach
dni



z cyklu „Słońce i miłość”
*
* *

kapie kapie czas
jak wosk świecy
Twój czas i mój
wolno wolno się
wypala
spływa wosk jak ból
płomień większy
coraz większy
pnie się ciągle wzwyż
im gorętszy tym jaśniejszy
czas płonie
jak krzyż ...


z cyklu „Słońce i Ty”



MODLITWA O DESZCZ

Wznoszę ku Tobie dłonie
swe serce spieczone ciszą
deszczu ożywcze strugi daj
Panie mej ziemi
już pękającej od skwaru
nieba rozlej strugi
życia płaszczem ulżyj trawom
naszym oczom proszącym
o deszcz








z cyklu „Słońce w alei dębów”


NA MSZĘ ŚWIĘTĄ

przynoszę Ci
najlepsze chęci
i to co uznasz
za dobre
resztę spal
w ogniu swego
przebaczenia


z cyklu „Sny słońca”



*
* *

wiem że jesteś przy mnie
gdy szaleją strugi deszczu
po szybach dni
kiedy nocą otwierają się oczy
zbudzone bólem
wiem że jesteś przy mnie
kiedy płonie ściana ciszy
gdy z wyschniętej rzeki słów
nie ma już co pić
kiedy nogi plączą się wśród
kamieni krzywd
wiem że wtedy jesteś przy mnie ...




z cyklu „Tańczący pegaz”


UPOMNISZ SIĘ

upomnisz się o swoje
miny srebra
o procent w bankach
naszych serc

o każde słowo
każdą myśl
o światło stawiane
pod korcem

upomnisz się o kalek
tłum zgony niewinnych
krwawe rany o wyciśnięte
ludziom łzy ...



z cyklu „Tulipany w słońcu”




*
* *

nie pytaj co słychać
za oknami wiatr
chmury w niebo pędzi
właśnie deszcz już spadł
obmył drzew konary
napoił i znikł
nie pytaj co słychać
jest już noc jest cisza
i daleko świt ...



z cyklu „Uroda światła”



*
* *
cierpienie to powódź słów
pomylonych spotkań
gruz
rany od szkieł materialnych
bóstw
wyrzucone jak śmieci godziny
i dni





z cyklu „Uśmiechy dni”

*
* *

zaczniemy siebie szukać
gdy ciemność ulic przesłoni widzenie
gdy z terminarza spraw zardzewiałe
godziny jak koła wypadną z łoskotem
gdy nogi przykują na zawsze
ziemską pychę i zatrzymają zbytni pośpiech
ku sobie – od siebie
zaczniemy szukać wystraszonych dat
wypędzonych oczu i zranionych serc








z cyklu „W nurcie godzin”



*
* *
W obręczach Twojej łaski
ciągnę swój życia wóz
przede mną cienie i blaski
za mną czas jak gruz

idę znużony drogą
w ciszę w nieznany świat
ciągnę noga za nogą
mój wóz z kołami lat ...




z cyklu „Wodospady miłości”


*
* *

są słowa jak namioty
i są słowa jak pustynie
w Twoich rękach wiosna i zima
życie i śmierć

są słowa jak deszczu krople
i są słowa jak kamienie
w Twoich rękach dzień i noc
życie i śmierć ...


z cyklu „Wodospady pamięci”




*
* *

splątane są gałęzie naszej pamięci
na jej rozłożystych konarach
wiszą owoce uśmiechy i smutki
powroty i odejścia

splątane są pamięci naszej grona
jak włosy wierzb płaczących
a na niebie ostre szkła gwiazd
a na ziemi rozbite puchary rozczarowań

splątany jest czas życia
z czasem śmierci gdzie bezdomni
i głodni niosą trumny obojętności
a z oczu spływają im łzy ...








z cyklu „Wybrzeża ciszy”


ZOSTAŁEŚ NA ZAWSZE CZŁOWIEKIEM

Betlejemskie morze miłości
niewyczerpane Bóg
staje się także Człowiekiem
we wszystkim podobny do nas
oprócz zła gdy je czynimy
świadomie oddając cześć bożyszczom
pieniądza zmysłowego nadużycia
i diabelskiej pychy

Betlejem, 2002.01.23






ZIEMIA ŚWIĘTA

I

- nawet gdy tak nie myślisz
gdy życie płynie ci tylko
wokół stołu łóżka
i sklepu

II

ty też stań się
świętą ziemią Boga
duchową ziemią
na której On będzie obecny
w twojej codziennej miłości ...

Izrael, 2002.01.27
















z cyklu „Z Tobą wśród fal”


*
* *

jeszcze jedno wołanie o szczęście
jeszcze jedno milczenie
i Twój Krzyż wciąż ten sam
ten sam

jeszcze jeden obrót wokół Słońca
jeszcze jedna ciemność
i Twój Krzyż jaśniejący w mroku
Twój Krzyż

jeszcze jedno spojrzenie przed siebie
jeszcze jedno bicie w piersi
przed Twym Krzyżem co leczy jak skalpel
mój ból



z cyklu „Z Tobą”


*
* *

potykamy się o własne słowa
zbyt szybkie
zbyt wolne

spóźnieni na pociągi szczęścia
dotykamy twarzą
zimnych szyn

zmęczeni przed nocą
posilamy się okruchami miłości
znalezionymi wśród dróg ...
Wyświetleń: 2590
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 7
Użytkownik: Kuba Grom 19.02.2009 09:34 napisał(a):
Odpowiedź na: WIESŁAW JANUSZ MIKULSKI ... | W.J.Mikulski
bardzo ładnie, że się pan tak szeroko propaguje...
nie lubię wierszów białych.
Użytkownik: gosiaw 19.02.2009 11:07 napisał(a):
Odpowiedź na: bardzo ładnie, że się pan... | Kuba Grom
W sumie nie ma chyba nic złego w tym, że się pan Wiesław promuje. Jeżeli czyni to otwarcie, jako on, a nie udające fanów klony, to ja osobiście uważam, że wszystko jest w porządku. Tylko może umieścić te wiersze w czytatniku?
A wierszy niestety nie poczytam. Poezja w ogóle mnie nie interesuje.
Użytkownik: Kuba Grom 21.02.2009 13:51 napisał(a):
Odpowiedź na: W sumie nie ma chyba nic ... | gosiaw
Też sobie pomyślałem, że lepiej by było, gdyby umieścił to w czytatniku, ewentualnie w dyskusji o sobie, bo się dodał do katalogu. Ale kiedy zobaczyłem jak szeroko opisał swoją karierę pisarską i jak wymienił wszelkie miejsca z wierszami, w tym zwykłe fora dyskusyjne, to wyobraziłem sobie, że kiedyś, gdzieś też poda taką listę, i na końcu będzie Biblionetka jako kolejne miejsce ekspozycji twórczości, i mi się tak niemiło zrobiło na sercu...
Użytkownik: jakozak 19.02.2009 09:55 napisał(a):
Odpowiedź na: WIESŁAW JANUSZ MIKULSKI ... | W.J.Mikulski
Lubię wiersze rymowane. Z kropkami, kreskami, przecinkami i wielkimi literami, rytmem. Białych nie. W moim pojęciu to proza rozpisana na wersy.
Ale "wiem, że jesteś przy mnie" podoba mi się, "w twojej łasce" też.

"Twoje słońce ogrzało ma duszę" jest z "prawdziwych" wierszy najlepsze.
Czy to taka poetycka metoda, że "liść i liść", "spraw i spraw" tak się "rymują? Mnie to osobiście przeszkadza. A "Żonie" jest naprawdę piękny, gdyby nie te dwa liście. :-)

Nie wiem, czy zamieściłeś je tutaj, żeby je przeczytać, czy żeby ocenić? Jeśli poczułeś się, Wiesław, urażony, przepraszam.
Użytkownik: MELCIA 19.02.2009 14:22 napisał(a):
Odpowiedź na: WIESŁAW JANUSZ MIKULSKI ... | W.J.Mikulski
Wiesławie, pisz dalej! Twoje wiersze są przesiąknięte prawdziwym liryzmem, i brak rymów wcale w tym nie przeszkadza. Utwór "Żonie" przypomina mi stylem Leopolda Staffa i jest chyba najpiękniejszym z przytoczonych (być może autor sam zdaje sobie z tego sprawę i dlatego zamieścił go na pierwszym miejscu?). "Niebieski odlot duszy" - to piękne, dusza zawsze kojarzyła mi się z błękitem. Ten wiersz o "pędzeniu jak ptak" to chyba przykład poezji religijnej? Na Twoim miejscu zwrot "wysokie drzewa omijam" zastąpiłabym czymś bardziej poetyckim - przecież wyraźnie pędzisz ku Niebu bez względu na wszystko, drzewa nie przykuwają Twojej uwagi podczas tego lotu, chociaż z drugiej strony pojawiają się też w drugiej zwrotce, więc może to miał być efekt zamierzony?

I jeszcze chciałam zapytać o wiersz "Zostałeś na zawsze człowiekiem". Tytuł mnie nurtuje. KTO został człowiekiem NA ZAWSZE?
ZOSTAŁEŚ NA ZAWSZE CZŁOWIEKIEM

Betlejemskie morze miłości
niewyczerpane Bóg
STAJE SIĘ także Człowiekiem
we wszystkim podobny do nas
oprócz zła gdy je czynimy
świadomie oddając cześć bożyszczom
pieniądza zmysłowego nadużycia
i diabelskiej pychy

Jak staje się, to nie zostaje na zawsze, tak mi się przynajmniej wydaje.

***

A interpunkcja też nie jest taka istotna w poezji (co innego w prozie, gazecie albo w rozmowach na GG - przeciwko lekceważeniu prawideł w takich przypadkach protestuję!). Czasami trzeba opuścić przecinki, aby ukazać, że słowa zlewają się ze sobą. Ja sama użyłam kiedyś takiego chwytu, chociaż nie jestem poetą, a wiersz, który zaraz przytoczę, powstał na polecenie mojej sorki jako obowiązkowa praca domowa z polskiego :)
Mieliśmy napisać wiersz, który nawiązuje do wybranej opowieści bibilijnej.

Noe

Wybudujemy nową Arkę,
Bo potop znowu nam zagraża,
Potop szarości smutku brudu
Brzydoty małych, ciemnych miast.

Wybudujemy razem Arkę,
Nim nas rozłączy wielka fala,
Fala zazdrości złości gniewu
Całego zła, które jest w nas.

I gołąb biały niech wyleci
Z rąk naszych po czterdziestu dniach
Piękno i pokój niech zwiastuje,
Niech leci w niespokojny świat

I niech pozdrowi wszystkie miasta
Aż po najdalszy świata kres...
Oto banalny koniec nastał
Wierszyka, co banalny jest.

:)

Pewnie, że ten wiersz jest niepoważny, ale do ukazania zalet "nieprzecinkowania" chyba się nadaje. W pierwszej i drugiej zwrotce szarość, smutek etc. miały się zlać w jedną ogólną klęskę, oddzielanie tych wyrazów przecinkami byłoby nie na miejscu. Podobnie w drugiej linijce zwrotki drugiej. Czasem trzeba :)

Dla pana Wiesława raz jeszcze ukłony i wyrazy podziwu w związku z wierszem "Żonie" i utworem z cyklu "Wodospady pamięci" (bez tytułu). Myślę, że pan Wiesław się nie promuje, bo wcale nie musi tego robić. Według mnie, chciał po prostu zaprezentować swoją twórczość użytkownikom BiblioNETki, wiedząc, że to ludzie oczytani i niepozbawieni smaku. Może chciał od nas uzyskać jakiś komentarz, bez żadnego "podwójnego dna". Nie trzeba się denerwować.
Użytkownik: W.J.Mikulski 21.02.2009 22:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesławie, pisz dalej! Tw... | MELCIA
Dziękuję Ci za ten komentarz.
Odpowiadam na Twoje pytanie: Z wiersza wynika jasno, że Bóg stał się na zawsze także Człowiekiem w Osobie Syna Bożego, Jezusa Chrystusa.
Pozdrawiam
Użytkownik: W.J.Mikulski 11.12.2009 17:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Dziękuję Ci za ten koment... | W.J.Mikulski
WIESŁAW JANUSZ MIKULSKI
(ur.1959)




z cyklu „Rozrzucone sny”



*
* *

z dzbanów marzeń
wypłukuję kurz
okruszyny wspomnień
liście lata

płynie życie
wartkim nurtem dni
z tego świata
do tamtego świata ...



z cyklu „Samotność gwiazd”



*
* *

To Bóg zatrzymał się przed tobą
to On był kiedy myślałeś
że to jest tylko zwykły nędzarz
to Boga nakarmiłeś
odartego z blasku i splendoru
To Bóg zatrzymał się przed tobą
kiedy o drogę ciebie pytał
- Jemu podałeś swoją dłoń ...



z cyklu "Samotność gwiazd"



*
* *


tak wiele interesów spraw
uliczek krętych naszych godzin
Panie oczyść nas i spraw
by zachwyt Tobą miłość rodził

w zmęczeniu minut w pocie dni
które jak chmury przemijają
oczyść nas Panie i spraw by
deszczem spadały w ziemię czasu

tak wiele interesów spraw
i słów i słów zbyt wiele pada
oczyść nas Panie z kłamstwa prawd
miłością swoją wyspowiadaj ...


z cyklu „Skrzydła słońca”
*
* *


krytyków wielu
krytyków dużo
a wiatry wieją
i wszystko burzą

a wiatry burzą
płoty ulice
złote przysięgi
i tajemnice

a wiatry wieją
ognistą falą
i co po drodze
gniotą i walą

gniotą i miażdżą
sny i przyśnienia
nawet pomniki
z cnót i kamienia ...






















Z cyklu „Słoneczne miasto”



*
* *

godziny lawiną smutku
zsuwają się z dni
jak z gór

Ty przecierasz me szlaki
i leczysz
wszelki ból

Noce noce mijają
wtopiony w mrok
naz sen

Ty idziesz na świtu
fali
w mój jasny szczęśliwy dzień ...




z cyklu „Słoneczne wybrzeża”

*
* *

odsłaniamy swoje twarze
gdy mroki ciszy
nadpływają pod noc

odkrywamy nagość serca
zdejmując wśród milczących ścian
uciążliwe protezy szczęścia

odnajdujemy Boga
lecz boimy się krzyża stając z twarzą
zeszpeconą grzechem ...








z cyklu „Słoneczny sen”

*
* *

za Tobą podążam jak ślepiec
wleczony czasem snów wiatrem
gdzie jestem nie wiem
podtrzymaj moje ręce bym przypadkiem
nie przewrócił się o nierównych chodników
krawędzie nie zbrudził nóg
błotem ulic idę za Tobą
jak ślepiec pomóż mi
bym mógł nauczyć się odczytywać
Twoją obecność Twoje słowa
na chropowatych wypukłościach
dni



z cyklu „Słońce i miłość”
*
* *

kapie kapie czas
jak wosk świecy
Twój czas i mój
wolno wolno się
wypala
spływa wosk jak ból
płomień większy
coraz większy
pnie się ciągle wzwyż
im gorętszy tym jaśniejszy
czas płonie
jak krzyż ...


z cyklu „Słońce i Ty”



MODLITWA O DESZCZ

Wznoszę ku Tobie dłonie
swe serce spieczone ciszą
deszczu ożywcze strugi daj
Panie mej ziemi
już pękającej od skwaru
nieba rozlej strugi
życia płaszczem ulżyj trawom
naszym oczom proszącym
o deszcz








z cyklu „Słońce w alei dębów”


NA MSZĘ ŚWIĘTĄ

przynoszę Ci
najlepsze chęci
i to co uznasz
za dobre
resztę spal
w ogniu swego
przebaczenia


z cyklu „Sny słońca”



*
* *

wiem że jesteś przy mnie
gdy szaleją strugi deszczu
po szybach dni
kiedy nocą otwierają się oczy
zbudzone bólem
wiem że jesteś przy mnie
kiedy płonie ściana ciszy
gdy z wyschniętej rzeki słów
nie ma już co pić
kiedy nogi plączą się wśród
kamieni krzywd
wiem że wtedy jesteś przy mnie ...



z cyklu „Światło i noc”


*
* *

odpoczywam
obok Twego krzyża
dajesz moc
mojej duszy
siły ciału


kocham Cię
tyle niezliczonych ran
jak promieni miłości
bije z Twego przebitego
Serca










z cyklu „Światło snu”

*
* *

oto Miłość idzie po falach
po głębi
idzie do nas Miłość

na dłoniach ma rany
na głowie pełno cierni

oto idzie po falach
woła nas do siebie
Miłość idzie po głębi

do mnie i do ciebie ...

















Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: