Dodany: 24.01.2009 16:04|Autor: verdiana

Czytatnik: Artes Liberales

O zdradzie i motywacji


Od kilku dni zdradzam czytanie dla oglądania filmów i bnetkę dla filmastera. Niewybaczalne! Dobrze, że filmaster nie ma normalnego forum, bo wtedy przepadłabym już zupełnie, a tak tylko nie mam czasu na udzielanie się w bnetce. A tu okienka nadchodzące trzeba przygotować i błędy poprawiać.

Filmaster motywuje mnie do oglądania. Kilka dni przed filmasterem do oglądania zaczął mnie też motywować 32-calowy telewizor na talony. I jak tu nie ulec? Zwłaszcza jeśli nad książką się zasypia. No dobrze, na filmie też, ale przynajmniej bez poczucia winy. :-)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 7933
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 36
Użytkownik: exilvia 24.01.2009 17:12 napisał(a):
Odpowiedź na: Od kilku dni zdradzam czy... | verdiana
Co ciekawego ostatnio oglądałaś? Pochwal się. :-)
Użytkownik: verdiana 24.01.2009 17:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Co ciekawego ostatnio ogl... | exilvia
To nie ten wątek chyba? :-)

Siekierezada
Donnie Darko
Stalker (Tarkowskiego, 1979)
Walking Life
House of Flying Daggers
Good Bye, Lenin! (ponownie)
Happy Go Lucky

Ale ja myślałam, że mnie przegonisz do czytania! :-)
Sama się chyba przegonię, bo bnetka muli, filmaster wywala błędy, a last.fm nie chce odtwarzać muzyki.

Nawiasem mówiąc - nigdzie nie mogę znaleźć tej kreskówki "Walking Life". Podobnie jak jednego filmu, który lata temu leciał w polskiej TV, miał tytuł "Z własnej woli" i opowiadał o chłopaku, który najpierw pragnął eutanazji, a potem zamieszkał w Domu Samodzielnego Życia. Kamień w wodę, nie ma i już!
Użytkownik: exilvia 24.01.2009 18:06 napisał(a):
Odpowiedź na: To nie ten wątek chyba? :... | verdiana
Nie znam tych filmów, których szukasz...
Hmm.. a co do Stalkera - pożyczysz?
A jak Ci się po raz drugi oglądało Good bye, Lenin?

Ja i przeganianie do czytania? Nie... Popieram kompulsywne oglądanie filmów. Sama nie mogę się przemóc obecnie, żeby coś obejrzeć. A to z tego prostego względu, że obejrzenie filmu równa się nie przeczytanie ani 1 strony żadnej książki i koniec wieczoru... :(
Użytkownik: verdiana 24.01.2009 22:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie znam tych filmów, któ... | exilvia
Nie mam "Stalkera", oddałam Oli. :-)

"Good Bye, Lenin" podobało mi się tak samo jak za pierwszym razem. Oczywiście drugiej części filmu i zakończenia już nie pamiętałam. Działa na mnie efekt pierwszeństwa, nie świeżości. :-)

Hihi, właśnie ja tak mam teraz - jak tak dalej pójdzie, to w środę na spotkanie (jeśli będę) nie przyniosę żadnej z waszych książek, bo nie przeczytałam! Filmy oglądam. :-)
Użytkownik: krasnal 24.01.2009 23:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie mam "Stalkera", oddał... | verdiana
Przynajmniej oglądasz, bo ja jeszcze głównie siedzę i oceniam, i sprawdzam, czego nie ma w bazie;) Ale też mi żal włączać film, jak tu tyle do przeczytania. Że o zaległych mailach do napisania nie wspomnę...
Użytkownik: verdiana 25.01.2009 00:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Przynajmniej oglądasz, bo... | krasnal
Właśnie obejrzałam "Once". :-) Mam teraz chyba okres odmóżdżania, nie jestem zdolna do czytania normalnych książek. Z biblio ostatnio wzięłam same czytadła, aż się bibliotekarka zdziwiła, że "zmieniłam gust". Filmy lepiej mi wchodzą, mniej wysiłku wymagają.

A wiesz, jestem w szoku, że tyle filmów w życiu widziałam; zawsze mi się wydawało, że tak rzadko je oglądam i niewiele ich. A jeszcze bardziej jestem w szoku, że jednak większość pamiętam! Jak sobie przeczytam opis albo moje notatki, to mi się wszystko przypomina. Lepiej pamiętam filmy niż książki, niestety.
Użytkownik: exilvia 25.01.2009 00:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie obejrzałam "Once"... | verdiana
A ja się przełamałam i obejrzałam Benjamina Buttona. :-) Nie żałuję. Teraz muszę przeczytać opowiadanie. Arkady wydały z okazji premiery filmu zbiorem opowiadań Fitzgeralda m.in. z Buttonem. Ach, jak ja lubię Fitzgeralda...
Użytkownik: verdiana 25.01.2009 01:06 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja się przełamałam i ob... | exilvia
Tego lubienia niestety z Tobą nie podzielę. :)

A oglądałaś "9 i pół tygodnia"? Nie mam pojęcia, co o tym filmie myślę.
Użytkownik: exilvia 25.01.2009 01:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Tego lubienia niestety z ... | verdiana
No wiem, trudno. :-)

"9 i pół tygodnia" - uwielbiam. Ale ja ogólnie lubię takie historie. Właśnie miałam ochotę sobie powtórzyć, bo oglądałam baardzo dawno temu. Ale pamiętam i wrażenie, i klimat, i kilka scen, które zrobiły na mnie największe wrażenie. Pewnie znalazłby się w 30 moich ulubionych filmów.
Użytkownik: verdiana 25.01.2009 10:57 napisał(a):
Odpowiedź na: No wiem, trudno. :-) &... | exilvia
A ja mam odczucia ambiwalentne. Miałam ochotę zamordować ich oboje, irytowali mnie do bólu, a jednocześnie nie mogłam przestać oglądać! Patologia tej relacji kazała mi wyłączyć tv, ale sposób jej przedstawienia kazał mi dalej oglądać. I wciąż nie wiem, co mam z tym filmem zrobić. :-)

I jeszcze jeden film, którego nigdzie nie mogę znaleźć: "Tajemnica Kansas City". Oglądałam go, jak miałam jakieś 11-12 lat. To była fantastyka. O obcych, którzy przylecieli na Ziemię i wchodzili w ciała ludzi. Tak fajnie przedtem z nich obdzierali skórę. :-) Nigdy przedtem i nigdy potem tak się nie bałam na żadnym filmie, jak na tym, kiedy go oglądałam z koleżanką w zaciemnionym pokoju, a w domu byłyśmy same. :-)
Użytkownik: exilvia 25.01.2009 11:44 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja mam odczucia ambiwal... | verdiana
No właśnie, ja lubię takie patologie. :-)

"Tajemnica Kansas City" jest dla mnie tajemnicą... i pewnie pozostanie. Najstraszniejszym filmem jaki ja pamiętam z dzieciństwa jest jakiś, nie znam tytułu, w którym pojawia się autobus pełen Żydów z opaskami na ramieniu, wywożonych do któregoś z obozów zagłady. Może dlatego ten temat nadal nie daje mi spokoju. Teraz czytam znowu reportaże Krall. To jej temat. Mistrzowsko pisze o splatających się losach ludzkich - szczególnie polsko-żydowsko-niemieckich.

A plan na dziś wieczór: "Mechaniczna pomarańcza". :-) Po raz pierwszy.
Użytkownik: verdiana 25.01.2009 11:47 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie, ja lubię taki... | exilvia
Mnie jeszcze w dzieciństwie straszyły wilki z "Pana Kleksa". :)

Mnie też nie daje ten temat spokoju. Wolę jednak inne książki niż Krall, choć po Krall też sięgam.

"Mechaniczna" jest dość wierna książce. Czytałaś? Z filmu zapadła mi w pamięć jedna scena, ta z okładki książki. :-)
Użytkownik: exilvia 25.01.2009 11:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Mnie jeszcze w dzieciństw... | verdiana
Nie czytałam. Zawsze się tego filmu bałam. Jako za bardzo pokręconego. Teraz też mam obawy, czy mój mały móżdżek pojmie o co w nim chodzi. Zobaczymy. Muszę też wrócić do "Poza prawem" - kiedyś ostentacyjnie z przyjaciółką wyszłyśmy z kina na pokazie tego filmu. :-) Teraz mam więcej zrozumienia dla Jarmuscha.
Użytkownik: verdiana 25.01.2009 12:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie czytałam. Zawsze się ... | exilvia
To jest mocny film, ale nie jest pokręcony. Tzn. oczywiście bezinteresowna przemoc jest pokręcona i chora, ale sam film, pokazanie tego - nie.

Musiałam sprawdzić to "Poza prawem"! "Down By Law", znaczy się. :> Wcale mnie nie dziwi, że wyszłyście. Zrobiłabym to samo! Ale jeśli tym razem obejrzysz do końca, to mi powiesz, o co w nim chodzi, bo nie rozumiem. :-)

Kolejny film, którego nie mogę znaleźć: "Emma". Ale nie ten na podst. Jane Austen, tylko inny, o niewidomej dziewczynie, która miała boskiego psa przewodnika. Ciepły, pogodny film, pies zapadł mi w pamięć. :-) I kamień w wodę - też nie ma tego filmu.
Użytkownik: krasnal 25.01.2009 01:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Właśnie obejrzałam "Once"... | verdiana
A ja jednak sobie poczytałam, i chyba jeszcze trochę poczytam tej nocy. "Dłonie" Małgorzaty Wardy coraz wyraźniej przesuwają się w kierunku 6...
Użytkownik: verdiana 25.01.2009 10:54 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja jednak sobie poczyta... | krasnal
To zagoń mnie do czytania, pliiiz!
Użytkownik: EnidEarie 06.02.2009 20:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie znam tych filmów, któ... | exilvia
Już obejrzałam "Stalkera". Jak wrócę do stolicy to Ci go mogę przekazać. :)
Użytkownik: exilvia 06.02.2009 20:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Już obejrzałam "Stal... | EnidEarie
To do mnie komentarz! Nie zauważyłam go wcześniej! Czy ja mogę pożyczyć "Stalkera"? Baaardzo bym chciała go zobaczyć.
Użytkownik: EnidEarie 06.02.2009 21:03 napisał(a):
Odpowiedź na: To do mnie komentarz! Nie... | exilvia
Tak, tak do Ciebie. :) Pojaw się za jakiś miesiąc na spotkaniu, to dostaniesz - niestety nie wzięłam płytek ze sobą, więc nie mogę Ci ich przesłać.
Użytkownik: exilvia 06.02.2009 21:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak, tak do Ciebie. :) Po... | EnidEarie
:-) Już się cieszę!
Użytkownik: Natii 24.01.2009 21:10 napisał(a):
Odpowiedź na: To nie ten wątek chyba? :... | verdiana
A jak wrażenia po "Stalkerze"? "Piknik na skraju drogi" zapewne czytałaś?
Użytkownik: verdiana 24.01.2009 22:53 napisał(a):
Odpowiedź na: A jak wrażenia po "S... | Natii
Tak, "Piknikowi" postawiłam nawet 6. "Stalker" nie podobał mi się wcale mniej, chociaż w pierwszej chwili nawet go z książką nie skojarzyłam. Uwielbiam takie długie ujęcia. I podobało mi się operowanie kolorem i sepią.

I znowu zmykam coś oglądać. :-)
Użytkownik: EnidEarie 06.02.2009 20:49 napisał(a):
Odpowiedź na: To nie ten wątek chyba? :... | verdiana
A jak bym Ci zabrała "Siekierezadę" i "Good Bye Lenin" to może Ty byś się z kolei wzięła do czytania? ;->
Użytkownik: verdiana 07.02.2009 01:32 napisał(a):
Odpowiedź na: A jak bym Ci zabrała &quo... | EnidEarie
Eee ale ja to już widziałam i chyba też już u exilvii są. To nie podziała. :>
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 24.01.2009 22:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Od kilku dni zdradzam czy... | verdiana
Hmm, skąd to znam? Buszuję ostatnio na filmweb.pl.
Użytkownik: verdiana 24.01.2009 22:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Hmm, skąd to znam? Buszuj... | mafiaOpiekun BiblioNETki
Powiedz mi, proszę, że to minie. ;-)
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 24.01.2009 23:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Powiedz mi, proszę, że to... | verdiana
Minie. ;-). Pewnie nie w tej chwili, ale minie.
Zresztą, dobra filmowa strona nie jest zła. :)
Użytkownik: verdiana 25.01.2009 00:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Minie. ;-). Pewnie nie w ... | mafiaOpiekun BiblioNETki
Też sobie to powtarzam. :)
Użytkownik: mafiaOpiekun BiblioNETki 10.02.2009 20:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Też sobie to powtarzam. :... | verdiana
;-)
Użytkownik: martini_rosso 06.02.2009 21:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Od kilku dni zdradzam czy... | verdiana
Nie przejmuj się! Dobry film zamiast książki nie jest zły ;) Ja niestety potrzebowałabym solidnego zagonienia i do książek, i do filmów, bo o ile wcześniej nie miałam sprzętu do oglądania, to teraz nie mam czasu. Na szczęście wczoraj pozwoliłam się wyciągnąć do kina na "Przyjeżdża orkiestra" i nie żałuję, tak pozytywne filmy budują motywację do znajdowania czasu i na dobre kino, i na literaturę - niekoniecznie "wielkiego formatu".

A na Filmastera nawet nie wchodzę, nabawię się kolejnych kompleksów - za mało czytam, za mało oglądam, a filmów, książek, spektakli i muzyki coraz to więcej... To morze możliwości mnie czasami przytłacza, a czasami inspiruje, ale raczej częściej to pierwsze, niestety. Moje niedokształcenie nie zna granic.
Użytkownik: exilvia 06.02.2009 21:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie przejmuj się! Dobry f... | martini_rosso
Też mam takie poczucie. Próbuję niwelować obszary niewiedzy, a w każdym bądź razie je zmniejszać. Ale robię to za chaotycznie. A poza tym, ich jest za dużo - nie wiadomo, za co się zabrać. :-( I ja mam jeszcze tak, że jak się w coś zagłębiam, to mi strasznie szkoda tych obszarów, które w danej chwili odkładam na bok. I tak się miotam. Jak oglądam film to spoglądam z utęsknieniem na książki i na odwrót...
Użytkownik: martini_rosso 06.02.2009 21:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Też mam takie poczucie. P... | exilvia
Oj tak! I do tego jeszcze to poczucie niedosytu, że to, czym teraz się właśnie zajmujemy,, zasługuje na znacznie większą uwagę i kompetencję z naszej strony... Bardzo nie lubię interesować się czymś powierzchownie, byle jak, po łebkach, najchętniej zgłębiałabym wszystko choć odrobinę więcej niż wymaga tego przeciętność... Na szczęście w nieszczęściu - teraz mam tak mało czasu, że zaniedbuję wszystko - wiedzę, książki, filmy, teatr, Biblionetkę...
Użytkownik: verdiana 07.02.2009 01:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie przejmuj się! Dobry f... | martini_rosso
Mam trochę tak jak exilvia. Tylko u mnie szalka jednak przechyla się bardziej ku książkom. Na filmy muszę mieć fazę - oglądam je na ogół w parodniowych ciągach, a potem przez rok wcale. ;) Przez filmastera te ciągi zostały zaburzone, bo się przeciągają, i to budzi moją frustrację. ;)
Użytkownik: martini_rosso 07.02.2009 12:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam trochę tak jak exilvi... | verdiana
Nie martw się, ostatecznie skoro teraz poświęcasz więcej czasu filmom niż książkom, to oznacza to, że teraz tego właśnie potrzebujesz ;) Ja póki co unikam filmastera jak ognia, bo chociaż mam od jakiegoś czasu głód dobrych filmów, to stanowczo za mało czasu poświęcam książkom. Za to moja koleżanka wymyśliła sobie całkiem niezły motywator: obejrzeć choć jeden film w tygodniu. Niestety, mnie to nie wychodzi, ale podziwiam szczerze wszyskich, którzy potrafią wyłuskać choć odrobinę więcej czasu na rozwój i samokształcenie.
Użytkownik: verdiana 07.02.2009 13:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie martw się, ostateczni... | martini_rosso
Niby tak... ale prawda jest taka, że nie wszystkie filmy, które oglądam, są dobre, więc nie wszystkie rozwijają i kształcą. Wiele jest takich na poziomie czytadeł - mam z tego rozrywkę, ale nic więcej. Z filmami robi mi się jak z książkami: ponieważ nie mogę NIE czytać, a nie zawsze jestem w stanie czytać wyłącznie doskonałe książki, to czytam sporo czytadeł (tym więcej, że je się akurat czyta błyskawicznie, więc ilościowo wychodzi dużo). Podobnie z filmami - sporo jest takich, o których wiem, że to nie arcydzieła, ale mam ochotę je obejrzeć. A ponieważ jestem hedonistką i staram się robić - na ile mogę - to, na co mam ochotę, to je oglądam. ;) A ponieważ dzień bez książki jest dniem straconym, wpadam w czarną rozpacz. ;)

Na szczęście robi się coraz cieplej, niedługo będzie można iść z psem na długi spacer nad Wisłę, a tam poczytać. ;)
Użytkownik: martini_rosso 07.02.2009 15:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Niby tak... ale prawda je... | verdiana
Niech żyje hedonizm! Czytanie i oglądanie filmów ma być przjemnością :) Chyba każdy lubi czasami sięgnąć po coś na tzw. "odmóżdżenie". Rozrywka w stanie czystym też jest potrzebna. Zresztą, chyba nie ma nic lepszego na "doła" niż ckliwy romans albo najzwyklejszy kryminał ;)

A spacer i czytanie na świeżym powietrzu popieram, ale niestety nie mam czasu na praktykowanie...
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: