Dodany: 13.01.2009 19:08|Autor: igi
Nim nadejdzie...
Piękna, mądra książka. Jestem nią głęboko poruszony, ta książka wywołała we mnie najwięcej emocji ze wszystkich książek Remarque'a, jakie do tej pory przeczytałem.
Europa lat pięćdziesiątych XX wieku. Wojna się skończyła, lecz dalej zbiera swoje żniwo i trwa w niejednej głowie. Lillian Dunkerque jest cierpiącą na gruźlicę młodą, piękną kobietą, która od czterech lat mieszka w sanatorium w Alpach Szwajcarskich. Do sanatorium przyjeżdża Clerfayt, kierowca wyścigowy. Lillian przeżywa kryzys, ma dość sanatorium i czekania na śmierć. Razem z Clerfaytem opuszcza sanatorium, by wyjść śmierci naprzeciw...
Jeśli ktoś twierdzi, że Remarque pisze o śmierci, to się myli. Remarque pisze o życiu, o tym, jak jest cenne i jakie jest piękne. Czytając jego powieści można sobie uświadomić, jak ważna jest każda chwila naszego życia i jakimi jesteśmy ignorantami nie doceniając tego na co dzień. Pisze on także o miłości, jaka jest ona nieobliczalna, piękna i trudna zarazem. W "Nim nadejdzie lato" jest to pięknie ukazane.
Gorąco polecam!!!
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.