Dodany: 06.01.2009 12:24|Autor: jakozak

zabawna i mądra książka


Oprócz tego, że mądra, jest jeszcze zabawna. Kuchnia, zlewozmywak, kuchnia wiktoriańska, funkcjonalność - o tym teraz będę czytała. :-)
Słyszałam kiedyś o zabawnych prawach Parkinsona, ale poza kilkoma zdaniami, nie miałam z nimi do czynienia. Zatem ta, którą dostałam od kolegi, a raczej wzięłam sobie za jego przyzwoleniem, bo jemu już się naprawdę w jego mieszkanku książki nie mieszczą, sprawiła mi wiele przyjemności.
Cytat jest w BiblioNETce.
Wyświetleń: 5024
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 19
Użytkownik: AnnRK 06.01.2009 12:34 napisał(a):
Odpowiedź na: Oprócz tego, że mądra, je... | jakozak
Dobrze mieć takich znajomych z nadmiarem książek. ;-)
Użytkownik: jakozak 06.01.2009 12:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobrze mieć takich znajom... | AnnRK
Z jednej strony tak, z drugiej nie.
Kocham je, ratuję z opresji, cieszę się każdą z nich, ale mieszkanie mi się kurczy. Kto je potem weźmie? Co ja z nimi zrobię? Gdzie wylądują, jeśli okaże się, że wnuczka nie chce?
Użytkownik: Akrim 06.01.2009 13:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Z jednej strony tak, z dr... | jakozak
Jolu, wspominałaś już gdzieś o tej swojej trosce. Zrobiło mi się wtedy smutno i uświadomiłam sobie, że mam taką samą... :(
Użytkownik: AnnRK 06.01.2009 15:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Z jednej strony tak, z dr... | jakozak
Czytam i w pierwszej chwili chciałam krzyczeć, że wierzyć mi się nie chce, żeby można było mieć problem z tym, komu w przyszłości przekazać swoje zbiory. Teraz jednak tak sobie myślę, że przecież tak wiele jest zapomnianych, zakurzonych książek, że ludzie je sprzedają, wyrzucają, palą, chowają w kartony i zamykają w ciemności piwnic czy strychów.

Sama powolutku gromadzę swoją biblioteczkę i każdy tom jest ukochany, wyjątkowy. Z każdej nowej książki cieszę się niesamowicie. Teraz nie muszę myśleć o tym, co kiedyś z nimi zrobię, bo póki co, zamierzam się jeszcze długo nimi cieszyć, ale przecież nie w nieskończoność.
Chyba podarowałabym książki bibliotece, gdybym nie miała komu. Wtedy byłabym spokojna o to, że choć część zbioru zostanie dobrze wykorzystana.
Użytkownik: villena 06.01.2009 15:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytam i w pierwszej chwi... | AnnRK
A myślisz że co zrobi biblioteka z takimi zakurzonymi, starszymi książkami? Ja wiem co z takimi darowiznami robi ta z której korzystam - wykłada je w kartonach i sprzedaje po złotówce, a te które "nie zejdą" - po pewnym czasie idą na makulaturę. Wiem, że Ty pewnie myślisz o nowych, poczytnych książkach ale Jola (wg mnie słusznie) obawia się o los starszych, zapominanych tytułów.
Użytkownik: AnnRK 06.01.2009 15:37 napisał(a):
Odpowiedź na: A myślisz że co zrobi bib... | villena
No tak, w końcu te nowe są takie ładne, modne, kolorowe... Tak ładnie na półkach wyglądają. A w tych starych na pewno niczego ciekawego nie ma... Przygnębiające.
Użytkownik: villena 06.01.2009 16:30 napisał(a):
Odpowiedź na: No tak, w końcu te nowe s... | AnnRK
Rzecz w tym, że obiektywnie to przygnębiające nie powinno być. Pewnie pisząc to wyjdę na heretyczkę ;-) ale w wielu starych książkach naprawdę nic ciekawego nie ma. Owszem, zawsze trochę mnie dobija jak widzę te kartony i spakowane paczki makulatury w bibliotece (chyba kwestia wychowania w szacunku do książek). Rzucam się do grzebania w kartonach - i.. . raczej rzadko udaje mi się coś interesującego wygrzebać.
Nie do końca mi się udaje, ale staram się sama siebie przekonywać, że książki to przecież tylko rzeczy - są takie które cenię, ale i takie których nie cenię i nie powinnam żałować cokolwiek je spotyka. Przecież idąc tym tropem wypadałoby mi załamywać ręce nad leżącymi w pudłach dziełami Lenina czy harlekinami. Jakiś umiar w tym żałowaniu jest potrzebny.
Użytkownik: verdiana 06.01.2009 16:42 napisał(a):
Odpowiedź na: Rzecz w tym, że obiektywn... | villena
Niby tak, ale przecież nikt w domu nie przetrzymuje niepotrzebnej mu makulatury, tylko książki - nowe czy stare - które są dla niego ważne... Więc nic dziwnego, że się o nie martwi. :(
Użytkownik: villena 06.01.2009 17:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Niby tak, ale przecież ni... | verdiana
No tak, ja piszę trochę z perspektywy osoby, która dostała "w spadku" sporo książek i bardzo trudno było mi przekonać samą siebie, że część to niestety tylko makulatura. Bo przecież bliska mi osoba kiedyś je kupiła, potem przez lata na półkach trzymała - więc jak to ja mam teraz oddać/wyrzucić? I stąd te próby zmiany własnego nastawienia na mniej sentymentalne, bo półki nie są z gumy i trochę racjonalnego podejścia by się przydało.
I jasne, że żal by mi było pozbywać się zdecydowanej większości mojej biblioteczki, a są takie książki których po prostu nie potrafiłabym oddać. Ale potrafię zrozumieć ludzi, którzy robią porządki, w trakcie których jakaś część książek zostaje uznana za makulaturę i wyrzucona. Bo to może faktycznie być tylko makulatura.
Użytkownik: villena 06.01.2009 17:03 napisał(a):
Odpowiedź na: No tak, ja piszę trochę z... | villena
A w ogóle to przepraszam Jolę za zaśmiecanie jej wątku, który przecież o zupełnie czym innym jest. Czasem bywam ślepa :/
Użytkownik: jakozak 06.01.2009 17:06 napisał(a):
Odpowiedź na: A w ogóle to przepraszam ... | villena
Daj spokój. To normalne, że się wypsnie. Sama w końcu to sprowokowałam własną wypowiedzią. Przeczytaj, Villeno, jeszcze raz. :-)
Użytkownik: jakozak 06.01.2009 17:08 napisał(a):
Odpowiedź na: No tak, ja piszę trochę z... | villena
Zobacz - może jakiejś nie kochasz? Są osoby, które chętnie przygarną.
Użytkownik: verdiana 06.01.2009 17:14 napisał(a):
Odpowiedź na: No tak, ja piszę trochę z... | villena
Ja jestem właśnie taką osobą (od paru lat dopiero, może od 3-4), która sprzedaje/wymienia/oddaje wszystkie książki, które nie są jej potrzebne (rzeczywiście większość z nich jest "w spadku", ale też wiem, jak były kupowane - bliskie osoby nie kupowały ich dlatego, że były dla nich ważne, ale dlatego, że NIC INNEGO nie było i trzeba było brać, co jest, nawet album o papieżu; sama jeszcze te czasy pamiętam :)). W mojej biblioteczce pozostają więc wyłącznie książki dla mnie ważne i żadnych innych. O żadnej z tych książek nie mogę powiedzieć, że "nic ciekawego w niej nie ma", bo takich pozbywam się od razu. Chociaż oczywiście parę czytadeł mam. Ale o nie się nie martwię. ;)
Użytkownik: jakozak 06.01.2009 17:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja jestem właśnie taką os... | verdiana
W mojej są same ważne. Jeśli któraś jest nieważna - idzie sobie w prezencie do kogoś, kto może pokocha...
Kupować książkę, która mnie nie interesuje? Bo innych nie było? No nie żartuj. Wiem, że nie było. Ale nie kupiłabym sobie świadomie cegły.
Komuś też.
Użytkownik: verdiana 06.01.2009 17:40 napisał(a):
Odpowiedź na: W mojej są same ważne. Je... | jakozak
I dlatego obie mamy ten problem i zmartwienie - co się potem z nimi stanie.
Użytkownik: jakozak 06.01.2009 16:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Rzecz w tym, że obiektywn... | villena
Villena ma rację. Na początku mnie to ukłuło, ale ona jednak ma rację.
Użytkownik: verdiana 06.01.2009 15:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Z jednej strony tak, z dr... | jakozak
Mam ten sam problem. Przydałby się spadkobierca, który będzie wiedział, co bierze, i doceni te książki... Pewnie nie miałabym tego problemu, gdybym gromadziła czytadła - te wzięłaby każda biblioteka, byłyby czytane, miałyby jakieś swoje życie, nikt by ich nie wyrzucił. Ale niestety beletrystyki mam tylko jedną półeczkę. Pozostałe chciałabym zostawić komuś, dla kogo będą ważne...
Użytkownik: jakozak 06.01.2009 16:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Oprócz tego, że mądra, je... | jakozak
Czytałam teraz rozdział o tytule takim, jak tytuł książki: Prawo pani Parkinson.
Koniecznie musi to przeczytać każda kobieta, której w danym momencie cały świat - jak jej się wydaje - zawalił się na głowę.
Ja NA PEWNO sobie będę o tym przypominać w każdej chwili. A jeszcze lepiej byłoby to napisać czerwoną szminką na głównej ścianie w mieszkaniu. :-))) HIHIHI.
Nie zacytuję Wam, bo to dłuuuuuuuuuuugie.
:-)))
Użytkownik: magrat_g 10.01.2009 21:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytałam teraz rozdział o... | jakozak
Namówiłaś mnie :)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: