Dodany: 31.12.2008 10:05|Autor: karreu

Czytatnik: OR

Nie kocham Paula McCartneya


"Kocham Paula McCartneya" Joanna Szczepkowska 3/6

Literacką twarz aktorki znam głównie z jej felietonów w "Wysokich Obcasach", które są często trafną analizą rzeczywistości z przymrużeniem oka, modelowymi więc przykładami tego gatunku dziennikarskiego/literackiego. Sięgając po jej pierwszą powieść, liczyłam na coś podobnego.

Najbardziej irytująca jest w tej książce porwana fabuła, wielki kogel-mogiel z wątków. Bywa tak, że na jednej stronie rozwijane są trzy wątki w trzech niezależnych fragmentach. Sama historia Marianny, jej przyjaciółek i tajemniczego brata jest całkiem wciągająca, ale np. wywody człowieka przy oknie niewiele do powieści wnoszą, kalecząc przy okazji języki polski i angielski.

Czytadło to nie jest, bo łatwo się zniechęcić trzema wstępami do historii, które są mgliste i nieco bełkotliwe. Nie jest to na pewno żadna ambitna powieść, nad którą warto się głęboko zastanawiać (wymyka się temu jedynie przemożny wpływ Cygana na życie tylu ludzi).

Przede wszystkim "Kocham..." opowiada o niezwykłej sile wyobraźni (tak, ile razy to już czytaliście?).

Szkoda, że p. Szczepkowska nie zastosowała się do rady Diane Doubtfire, aby nie pisać o tym, czego się nie widziało. Opis porwania jest dla mnie bardzo niewiarygodny, po prostu nie potrafię w niego uwierzyć.

Podsumowując, raczej nie polecam. Chyba, że ktoś podejdzie do tej książki bez specjalnych oczekiwań. Fajerwerków nie ma.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 499
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: