Dodany: 30.10.2008 14:54|Autor: Mohito

Bardzo nietypowy zbiór opowiadań


Nie jest to typowy zbiór horrorów, raczej misz-masz stylistyczny z przewagą opowieści z dreszczykiem.

Znajdziemy tu oczywiście typowe horrory:
"Non omnis moriar", "Portret" i "Widziadło"(mój ulubiony motyw czyli o nawiedzonym domu)
Groteskę:
"Zemsta Franciszka" i "Aniouuu" (do pośmiania i do podumania)
Komedię:
"010010101 podryw" i "Było sobie życie" (kojarzy mi się z Wędrowyczowskimi klimatami i muszę przyznać, że autor ma kapitalne poczucie humoru bo po lekturze brzuch mnie bolał od smiechu)
Fantastykę:
"Naśmierciny" (kapitalne opowiadanie!), "Tam gdzie gasną gwiazdy" (mam tu skojarzenia z Lemem)
Obyczajowe:
"Brrraciszek" i "0-700" (Choć nie jest ono w 100% obyczajowe. Dam głowę, że podczas czytania bedziecie często przecierać oczy ze zdumienia)
Nawet jedno opowiadanie w klimatach fantasy się trafiło:
"Misja" (z genialnym zakończeniem!)

Prawda, że mieszanka taka, że ciężko zakwalifikować? Dlaczego więc dodalem książkę do horrorów? Tylko dlatego, że te trzy opowiadania grozy zawarte w tym zbiorze zajmują prawie połowę książki,a ponadto w innych opowiadaniach często tez pojawiają sie elementy nie z tego świata.
Wyświetleń: 2499
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: Astral 19.05.2010 17:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie jest to typowy zbiór ... | Mohito
Armoryko, a kuku!
Użytkownik: KIRA1 25.06.2012 01:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Armoryko, a kuku! | Astral
No to jestem rozzłoszczona. Na zakupionym przeze mnie audiobooku było tylko siedem opowiadań. :(
Użytkownik: Astral 19.08.2012 18:32 napisał(a):
Odpowiedź na: No to jestem rozzłoszczon... | KIRA1
A teraz Agharta wydała wersję papierową - rozszerzoną... :)
Notabene nie lubię audiobooków (owszem, przy dobrym lektorze, i jeśli podstawa papierowa została wcześniej dobrze opracowana...) . "Leśny miód" Quirogi - opowiadania niesamowite po raz pierwszy w większości po polsku i bez wersji papierowej w ogóle. Armoryka. Lektor taki sobie, a w uszach zgrzyta polszczyzna, styl i gramatyka. Bo niektórzy najwyraźniej produkują po minimalnych kosztach. Niestety, nie dotyczy to tylko małych, cudacznych wydawnictw dużych też... Czasami na papierze jest taki bełkot, że praktycznie nie to nic wspólnego z logiką, polszczyzną czy oryginałem (no, tym zwłaszcza... ot, choćby "Historyk" Kostovej).
Albo ebook "Marche funebre" Andrzeja Tuziaka. Opowiadania niesamowite kupowane jak kot w worku. Wydawca: e-Media. Delikatnie mówiąc - BARDZO przeciętne, staroświeckie i banalne. I chyba nieredagowane. Bo i po co właściwie? A że miescami na bakier z polszczyzną, stylistyką? Jak klient zapłacił, to ma. Ano - ma i nie ma. 34 zł bodajże (razem z płytą, kt. kosztuje 10 zł -- SIC!!!). Chciałem z płytą - ale... nie mam tekstu na własność, bo wszystko zabezpieczone jest tak, że jeśli zdarzy mi się komputerowa katastrofa, to mogę utracić tekst. Owszem, miałbym prawo za te marne 34 zł przenieść zawartość na kilka nośników - 6 bodajże), ale... tylko wtedy, jeśli powierzyłbym masę swoich osobistych danych obcej firmie na jej stronie internetowej... Przy VAT 23% (jeśli dobrze pamiętam) - to rzeczywiście mają ebooki przed sobą w Polsce świetlaną przyszłość.
Po tych dwóch doświadczeniach zraziłem się do polskich e- i audiobooków i poprzestaję na książkach papierowych i darmowych w języku angielskim (i innych też, ale to moja prywatna sprawa, bo do własnego użytku czy do pożyczenia komuś... bo gdyby takie obostrzenia dotyczyły książek tradycyjnych, to za pożyczanie innym do czytania - żeby nie musieli kupować sami - groziłoby więzienie...). I w ten oto sposób nie będę się przyczyniał do rozwoju e- i audiobooków w Polsce. Po prostu.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: