Siła słowa.
Miesiąc wrzesień jak nigdy dotąd zaobfitował w Toronto w spotkania z ciekawymi pisarzami. Miałam okazję uczestniczyć w trzech takich spotkaniach – z Mariuszem Wilkiem, z Mary Rubio oraz z Januszem Krasińskim i chcę się podzielić moimi wrażeniami z Wami moi drodzy Biblionetkowicze.
Mariusz Wilk, który określa siebie jako intelektualnego nomada, powołując się na Kenneth'a White'a autora "Niebieskiej drogi", jest pisarzem niezwykle inspirującym. Jego niezależność myślenia i działania ma wielką siłę oddziaływania, o czym przekonałam się rozmawiając z niektórymi z uczestników spotkania, które miało miejsce 12 września na uniwersytecie torontońskim, już po fakcie. Wielu z nas wróciło do domu wypełnionych nową energią i podziwem dla koncepcji własnej tropy. Prawdą bowiem jest, że wszyscy potrzebujemy inspiracji i refleksji popartej działaniem osób takich jak Wilk, które mają odwagę wydeptywać własne ścieżki i przez to pokazywać nam, że oderwanie się od stada jest możliwe i owocuje w sposób często zaskakujący, orginalny i niezwykle satysfakcjonujący. Jednym z drogowskazów czy mistrzów Wilka jest Kenneth White. Szkot piszący po francusku i wykładający na Sorbonie. Jadając tym razem śladami White'a Mariusz Wilk odbył właśnie podróż na Labrador gdzie spędził prawie miesiąc. Nie chciał mówić o wrażeniach z tej podróży. Powiedział, że potrzebuje czasu aby móc sobie tę podróż przemyśleć, przetrawić i poukładać. Z wyprawy tej narodzić się ma kolejna książka o Północy. Zanim dostaniemy ją do rąk, będziemy szukać "Niebieskiej drogi".
Ktoś, nie pamiętam kto, porównał Wilka do Bobkowskiego. Niezależność, odwaga, rozczarowanie grami polityków i cywilizacją współczesną (w przypadku Bobkowskiego Europą powojenną, w przypadku Wilka Polską posolidarnościową), doprowadziły obu pisarzy do oderwania się od całego tego hałasu cywilizacyjnego i poszukiwania własnej drogi, z dala od zgiełku. Gdy jeden z uczestników spotkania zarzucił Mariusz Wilkowi eskapizm, pomyślałam sobie, że jest dokładnie odwrotnie, że to my uprawiamy eskapizm na codzień, uciekając od siebie samych, od tego kim jesteśmy naprawdę, pogrążając się w stadnych zajęciach i stadnym sposobie życia, a nie Wilk czy Bobkowski. Dobrze, że jest i pisze Mariusz Wilk.
***
25 września na zaproszenie Osborne Collection, biblioteki dawnych książek dziecięcych, wchodzącej w skład bibliotek publicznych miasta Toronto, Mary Rubio spotkała się z miłośnikami Ani z Zielonego Wzgórza aby uchylić rąbka tajemnicy dotyczącej jej nowej książki, mającej się ukazać drukiem w listopadzie tego roku. Książka ta będąca biografią Lucy Maud Montgomery nosić ma tytuł: „Lucy Maud Montgomery: the gift of wings”. Tłumacząc ten tytuł na język polski możnaby posłużyć się słowem „uskrzydlona” lub „skrzydlata”, bo taka niewątpliwie dla ogromnej ilości czytelniczek, jest proza L.M. Montgomery.
Mary Rubio spędziła ponad 20 lat badając życie L. M. Montgomery, poznała masę osób w różny sposób związanych z pisarką a z wieloma z nich udało jej się przeprowadzić wywiady. Osoby te w większości wypadków już odeszły z tego świata, a zatem ich świadectwa są całkowicie bezcenne. Rezultaty spotkań bywały zaskakujące i zupełnie nieoczekiwane, kiedy to na przykład Mary Rubio udało się załagodzić żal jaki jedna ze służących Elsie Davidson czuła do Lucy Maud Montgomery za zwolnienie jej jako młodziutkiej dziewczyny z pracy i odesłanie do domu. Mary Rubio nawiązała również korespondencyjne kontakty z wielbicielami Ani, Emilki, Janki albowiem na prośbę syna pisarki wzięła na siebie funkcję odpowiadaczki na listy fanów. Rezultatem tej korespondecji była polska przygoda,
Dochodzenie do zrozumienia L. M. Montogmery jako człowieka, pisarki, kobiety zawiodło Mary Rubio do Szkocji, skąd pochodziła Maud i jej rodzina, a dochodzenie do zrozumienia siły oddziaływania jej prozy do .... Polski.
W Szkocji Mary Rubio chodziła śladami świeżo poślubionych Lucy Maud Montgomery i Ewana MacDonalda dokąd wybrali się w dwumiesięczną podróż poślubną w 1911. Trudno wyobrazić sobie bardziej niedopasowaną parę. Choć przodkowie obojga pochodzili ze Szkocji, to z jakże różnych środowisk. Maud - z rodziny o wysokiej kulturze i wykształceniu. Jej pradziad i dziad zasiadali w parlamencie i zajmowali wysokie stanowiska polityczne. Ten rodzinny klan którego pierwsi przybysze postawili stopę na kanadyjskiej ziemii w roku 1770, stanowił elitę na Wyspie Księcia Edwarda. Przeciwnie przodkowie Ewan'a, którzy emigrowali z biedy w poszukiwaniu lepszego życia. Ewan cierpiał na kliniczną depresję i życie z nim stało się dla Maud koszmarem. W czasach kiedy o chorobach psychicznych ani mówić się nie dało, ani realnej pomocy uzyskać nie było można, Lucy Maud Montgomery wykreowała dla siebie nowe życie na kartach swych powieści.
O sile promieniowania twórczości Lucy Maud Montgomery Mary Rubio przekonała się odwiedzając Polskę w roku 1984. Przyjechała do Polski w czasach ponurych i nieciekawych na zaproszenie Barbary Wachowicz na spektakl "Błękitny zamek". Po wielkich trudnościach z otrzymaniem wizy wjazdowej, pisarkę przywitały na lotnisku wycelowane w nią karabiny, a także szokujące dla obywatelki wolnego świata, liczne zakazy dotyczące na przykład fotografowania mostów, lotnisk i innych obiektów uznanych za strategiczne. Podróż obfitowała w niezapomniane przeżycia natury emocjonalnej. Mary Rubio poddana bowiem została doświadczeniu niezwykłej polskiej gościnności, tym wyraźniejszej w czasach racjonowanej żywności, a odbiór i powodzenie musicalu „Błękitny Zamek” w Krakowie oraz przedstawienia „Ania z Zielonego Wzgórza” w Warszawie, pozostawił niezatarte wrażenie we wspomnieniach pisarki.
Biografia, która ukaże się w listopadzie, jest o tyle interesującą dla wszytkich fanek Lucy Maud Montogmery, że bogatą nie tylko w kontekst historyczny i społeczny ale także psychologiczny i emocjonalny. Wiemy że życie Lucy Maud Montgomery i jako dziecka i jako kobiety dojrzałej dalekie było od szczęśliwej idylli. Ostatnio wnuczka pisarki odkryła tajemnicę, długie lata skrywaną przez rodzinę, o tym że Lucy Maud Montgomery najprawdopodobniej popełniła samobójstwo. Dla czytelników pięciu tomów "Dzienników", nie jest to wiadomość szokująca, ale dla fanów "Ani z Zielonego Wzgórza" być może tak. W świetle nowych faktów biograficznych tym mocniej przemawia proza, w której Maud wykreowała brakujące w jej życiu szczęście i miłość.
***
Janusz Krasiński w swoim cztero-tomowym cyklu powieściowym powiedział wszystko, co powiedzieć można było i należało o epoce komunizmu w Polsce. Książki Krasińskiego są jednocześnie sagą życia bohatera opartą o osobiste przeżycia i podsumowaniem pięćdziesięcioletniego okresu historycznego w Polsce. Na czym polega siła oddziaływania prozy Krasińskieg? Na niepodważalnym autentyźmie, oparciu tej prozy o fakty i osobiste przeżycia a także na doskonałym warsztacie literackim, dzięki któremu pisarz unosi się jakby ponad przeżycia osobiste i przemienia je uniwersalny los człowieka żyjącego w warunkach opresji, totalnego zakłamania i cynizmu.
Podczas spotkania, które odbyło się 27 września w Toronto, pokazany został również wstrząsający film biograficzny pt.”Cenzurowany życiorys” w reżyserii Joanny Żamojdo. Dowiedzieliśmy się również, że książki Janusza Krasińskiego są ciągle za mało znane w Polsce, choć są już studenci piszący o nim prace magisterskie czy doktorskie.
***
Mógłby ktoś zapytać: co ma wspólnego pisarstwo Mariusza Wilka, Lucy Maud Montgmery i Janusza Krasińskiego? Dla mnie jest tym czymś prawda, którą każdy z tych autorów nam przekazuje. Prawda w formie czystej, autentycznej, prawda osobista i jednocześnie całkowicie uniwersalna, a zatem docierająca do każdego czytelnika pod każdą szerokością geograficzną w każdej dobie.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.