Dodany: 26.09.2008 13:43|Autor: Anna 46

Jeszcze terrnięcie, czy już świr totalny?


Mój kochany pamiętniczku...

Sierpień, poniedziałek, jeszcze lato…
Stoję na parkingu pod Urzędem Wojewódzkim i czekam na autobus. Podjeżdżają busiki; na niektórych napis „Galicja” – tak mi się ładnie kojarzy :-), na innych coś tam jeszcze, na jeszcze innych „Marcel” – mamroczę pod nosem „i tu nawet...” i automatycznie widzę oczkami duszy swej niektóre osoby. :-) I tak mi się robi miło i przyjemnie…

U Mamy, w zaprzyjaźnionym Centrum Taniej Książki:
- Marysiu, pamiętasz o książce Pratchetta?
Pamięta. Nie ma, nie było i nic nie wskazuje na to, że będzie. Pewnie, kto by się pozbywał Dysku…
Nie powiem, że złośliwie... nie... absolutnie.. no, może odrobinkę, ale pytam o Prousta. Pewnie jest, do wyboru do koloru. No... jakby miał odpowiednio duże literki... kto wie? Może sobie stać na półce… Nie ma. Raz był. No, co... ale był.

W księgarni:
Myszkuję po „praczetach”, dużo ich, ale upragnionego nie widzę. Na wszelki wypadek pytam.
Mieli, ale odesłali, bo „nie szła”. Serce we mnie mężne i twardam, jako głaz, i nie padam na miejscu.
- A nie jedzie pan czasem po towar?
Jedzie. Mam przyjść jutro…

Jutro.
Dzwonię.
Jest.
??? !!! - Czy aby na pewno Ostatni bohater? – pytam panienki na wszelki wypadek.
- A, nie... Ostatni... kontynent.
Bez komentarza.


W domu, wrzesień, ale taki listopadowy…
Czytam sensacyjne; czasem tak mam. Niektóre całkiem-całkiem, niektóre kończę z poczucia obowiązku.
Pogoda kiepska, nie ma słoneczka, a wszystkie raki lubią ciepełko. Jakoś mi się nic nie chce, nawet komputera, tylko czytam. W poczcie mail:
„Czy aktualne, że szukam Ostatniego bohatera, bo mam.” – od Czupirka.
OMATKO. Upewniam się tylko, że to ten z ilustracjami, chociaż nawet bez ilustracji chciałabym!
Chce, bardzo chcę!!!
Będzie opóźniony o tydzień, bo jadę do Mamy.

U Mamy.
Tradycyjna wizyta w CTK i wychodzę z Anną Kareniną, bo domowa gdzieś wywędrowała.
Dobrze, że wzięłam Piekło pocztowe (Pratchett Terry), Cudowne lata pod psem (Viewegh Michal) i Płomień i krzyż: Tom 1 (Piekara Jacek (pseud. Craft Jack de)).
Siedzę do wczesnych godzin porannych; wygodny fotel, dobre światło, nikomu nie przeszkadzam – ach, te stare mieszkania ze świetnym rozkładem pokoi. Raj i czysta rozpusta!
Jakoś tak jednak cały czas myślę o Ostatnim bohaterze i nawet Piekło pocztowe (!!!) tak mnie nie raduje, jak powinno. Świr totalny…

W domu.
Dobrze, że już kaloryfery grzeją, ale ciemno…
JEST.
I zaczyna się...
- Popatrz, co mam! – najmłodsza dziecinka wróciła z wojaży i patrzy zachłannie i pożądliwie.
- Nie ma co liczyć? Nie dasz? – upewnia się.
- Nie dam. Możemy sobie razem obrazki pooglądać, chcesz? – chce. Chichotamy zgodnie. Z okładki spoglada Munchem Rincewind; o, A'tuin! o, Marchewa! o, Patrycjusz! o, magowie! o, Leonard... OMATKO! :-D :-D :-D
- Gdzie aparat?
- Kuba wziął, mamcia, komórkę masz.
Prawda! Niektóre ilustracje są na dwie kartki, muszę włazić na krzesło, żeby wyszło. Na komórce już tło mam!
Jest aparat. Ukochana ilustracja już jest tłem na monitorze. Dziecinka kręci głową; pamięta dobrze, jak kiedyś pewnien głupek wymusił na nas pierwszeństwo, a ja z żądzą mordu w oku, chciałam mu pokazać przez okno wskazujący palec; nie z zamiarem pogrożenia... nie, pomyliłam palce ze zdenerwowania. Opamiętałam się jednak, nie pokazałam, ale z bratem prawie umarli ze śmiechu, a mąż ze zdziwienia...
- Jacusiu, chcesz? Zrobię Ci takie śliczne tło na komputerku. – Nie chce, ale patrzy wyrozumiale. Jeszcze...
Dwa wieczory z głowy, Aż dwa, bo jednak jakiś obiad ugotować trzeba – kolacji nie robię – wykluczone. Bawię się cudownie i muszę czytać (jednak!) niektóre fragmenty na głos.
Dziecko jedzie po wpisy do indeksu, nie będzie scen nieprzystojnych, zresztą, ma zaległe Piekło pocztowe.

Już przeczytałam, obejrzałam i w euforię popadłam, w której to euforii tkwię: Mam Ostatniego bohatera! Mam najwłaśniejszego!

Od Czupirka! I nie wiem, jak się cieszyć i jak dziękować.

Nie wiem, jak można nie kochać Pratchetta, zwłaszcza tego „dysku”.

- Może być coś napisała? – mąż dyplomatycznie chce się mnie pozbyć z pokoju i uniknąć podtykanych mu pod nos ilustracji w czasie projektowania .
Napisałam:
Ostatni bohater (Pratchett Terry) :-) (Przepraszam, to nie autoreklama, tylko próba uzasadnienia "terro-świra"!)

Jestem trochę świnia, bo Ostatni bohater jest nieosiągalny, a ja się publicznie zachwycam i polecam.

Trochę, bo jeszcze się nim nacieszę i nazychwycam i poślę na „biblionetkowe turné”.

Vemona jest pierwsza w kolejce. Kto następny?







(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3348
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 14
Użytkownik: Vemona 26.09.2008 13:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój kochany pamiętniczku.... | Anna 46
Dziękuję! Dziękuję! Dziękuję!!! :))
Użytkownik: Aquilla 26.09.2008 14:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój kochany pamiętniczku.... | Anna 46
>>Jestem trochę świnia, bo Ostatni bohater jest nieosiągalny, a ja się publicznie zachwycam i polecam.

Grrrr... me patrzy na lukę w półce - ostatnia książka, której mi brakuje w kolekcji - jak możesz mnie tak dręczyć :'(. Do tournee się nie zapisuję, bo też chcę mieć "najmojszą" i jeszcze Ci nie oddam :D. Ale zazdroszczę serdecznie ;)
Użytkownik: Anna 46 26.09.2008 15:01 napisał(a):
Odpowiedź na: >>Jestem trochę świ... | Aquilla
Dobra! To jestem "świnia-nie-trochę-a-całkiem" - jak miło, że rozumiesz mojego terro-świra! :-)
Próbuj! Szukałam od lat i mi się poszczęściło. :-D
Użytkownik: Sznajper 26.09.2008 21:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobra! To jestem "św... | Anna 46
A ja chcę jak najbardziej :D
Użytkownik: Anna 46 26.09.2008 22:31 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja chcę jak najbardziej... | Sznajper
W poniedziałek powinnam już być gotowa, żeby się rozstać z książką i wysłać - jesteś po Vemonie. :-)
Użytkownik: McAgnes 26.09.2008 22:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój kochany pamiętniczku.... | Anna 46
Jak ja mam dobrze, że mam terniętego znajomego, od którego pożyczam po kolei Pratchetta, w tym i przedmiotową książkę (śliczne te obrazki, no). :)
Użytkownik: Ayame 26.09.2008 23:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój kochany pamiętniczku.... | Anna 46
A ja mam koleżankę, której się udało kupić na allegro, wrrr. W dodatku jeszcze nie przeczytała (a ma już od dawna) i nikomu dotykać nie pozwala :D.
Użytkownik: olhi 27.09.2008 20:32 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja mam koleżankę, które... | Ayame
"Ostatni bohater" może wzbudzać tylko zachwyt i wszelki entuzjazm jest jak najbardziej uzasadniony :D

Użytkownik: Anna 46 27.09.2008 20:40 napisał(a):
Odpowiedź na: A ja mam koleżankę, które... | Ayame
Hmmm... ona ma po prostu dłuższy "czasokres delektowania się".
Jak przeczyta, to jej przejdzie i pożyczy, albo i nie - może mieć syndrom psa ogrodnika na sianie, któren to syndrom w przypadku Ostatniego bohatera jestem chyba w stanie zrozumieć! :-D
Użytkownik: krasnal 27.09.2008 20:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Hmmm... ona ma po prostu ... | Anna 46
E tam, już przecież go puszczasz w świat:) Ja tam sobie poczekam, aż do Ciebie wróci - jak to dobrze mieć Cię pod ręką:))
Ale nie ulega wątpliwości, że już stanowczo za długa ta przerwa w czytaniu Pratchetta. Jak się wygrzebię z pilniejszych rzeczy, to sobie coś od Ciebie podwędzę:)
Użytkownik: Anna 46 28.09.2008 12:19 napisał(a):
Odpowiedź na: E tam, już przecież go pu... | krasnal
A podwędź, podwędź. :-)
Użytkownik: Vemona 30.09.2008 18:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Mój kochany pamiętniczku.... | Anna 46
Dojechał!! Jest cudowny, oczu nie można oderwać, na razie oglądam obrazki i śmieję się sama do siebie. :-))
Większego uzasadnienia posiadania megaternięcia nie potrzeba. :-))
Użytkownik: Anna 46 01.10.2008 12:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Dojechał!! Jest cudowny, ... | Vemona
Taaa... Czułam, że Ci sie spodoba, chociaż po tej czytatce, to może wyglądać u mnie na egzaltację i starcze zdziecinnienie. :-D
Użytkownik: Vemona 01.10.2008 12:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Taaa... Czułam, że Ci sie... | Anna 46
Eeee tam, żadna egzaltacja, położyłam na biurku i pilnuję, żeby nic nie zasłaniało okładki... ;P
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: