Dodany: 13.09.2008 22:16|Autor: kwiatkob

Książka: Przemija postać świata
Malewska Hanna

3 osoby polecają ten tekst.

Zapomniana perełka


Do Hanny Malewskiej dotarłem za pośrednictwem rekomendacji Biblionetki - za co dziękuję, bo warto było. Nieco trudniej było z dostępem do książki, bowiem od wielu lat nie była w Polsce wydawana - ostatecznie kupiłem na aukcji egzemplarz z 1975 r.

"Przemija postać świata" oceniłem na 5, nieco na kredyt, ale o tym później. Na początku chciałbym skupić się bowiem na mocnych, w mojej ocenie, stronach powieści. Należy do nich niewątpliwie znakomite, gruntowne przygotowanie w zakresie tła historycznego, co już samo z siebie budzi respekt - nieskończenie bardziej, jeśli powiemy, że akcja dzieje się w VI w. n.e., okresie, po którym nie pozostało zbyt wiele materiałów źródłowych. Malewska tło historyczne Italii pamiętającej świetlany czas Cezarów, a doświadczającej losu kości, o którą walczą dwa ogary - armia greckiego Cesarstwa Rzymskiego oraz Goci, przedstawiła niezwykle plastycznie. Każdy, kogo w szkole zaintrygowało, co się działo w Europie pomiędzy 476 a 800 r. n.e. i dlaczego okres ten pomijają programy szkolne, przeczyta "Przemija postać świata" z zainteresowaniem i znajdzie w niej wskazówki do odpowiedzi na pytanie, jak rozpadają się imperia.

Przybliża Malewska czytelnikowi postacie historyczne, takie jak Belizariusz, Narses, Kasjodor czy Benedykt z Nursji, i choć, z powodu braku źródeł, częstokroć sytuacje, w jakich ich stawia to czysta licentia poetica, ich motywy, cechy charakteru czy rozterki przed nimi stojące stają się bardziej zrozumiałe - uzyskujemy co najmniej możliwą hipotezę, która je tłumaczy.

Co zatem spowodowało, że zawahałem się przed wystawieniem oceny pomiędzy 4 a 5? Postacie fikcyjne. Rozumiem chyba intencję Malewskiej - sądzę, że postacie fikcyjne były dla niej tylko narzędziami umożliwiającymi oddanie ducha epoki i pozwoliły na spersonifikowanie cech przypisywanych całym grupom społecznym czy wręcz etnicznym, tudzież na bardziej plastyczne nakreślenie rzeczywistości, w jakiej przyszło ludziom żyć w Italii VI w. Rozumiem to, ale nie mogę powiedzieć, że metoda ta przypadła mi do gustu. Postacie fikcyjne rażąco odbiegają od historycznych, mających u Malewskiej ciało i krew. Wizand, Romula czy Wenancjusze to rozpaczliwie papierowe charaktery, złożone ze stereotypów i kalek, pozbawione duszy, przypominające jednowymiarowe twory ze współczesnych polskich telenowel. Ich zachowania są całkowicie przewidywalne, w jakim kierunku pobiegną ich losy, można się domyślić po zakończeniu rozdziału, w którym się pojawiają. Być może jest tak, że Malewska celowo prowadzi wątki, które się nie splatają, ale robi to wrażenie chaosu, nieradzenia sobie z liczbą bohaterów, których się wykreowało i z którymi coś trzeba zrobić. Zdarza się, że bohater zapomniany na przeszło 100 stron pojawia się tylko po to, żeby zginąć, odniosłem także wrażenie, że autorka miewa kłopoty z rachowaniem wieku postaci fikcyjnych, które raz są starsze, raz młodnieją. Także relacje pomiędzy nimi nie wydają się specjalnie wiarygodne - emocjonalność zachowań bohaterów przekracza granice fikcji literackiej i wkracza ponownie na terytorium telenoweli. Ludzie po prostu w określony sposób nie działają.

Niezależnie od pewnych zastrzeżeń uważam, że powieść Hanny Malewskiej jest warta polecenia miłośnikowi literatury historycznej, także dlatego, że niezwykle trudno znaleźć tekst nawiązujący do okresu wyniszczających konfliktów, jakie przyniósł schyłek Cesarstwa Rzymskiego na Zachodzie - za to należy się Malewskiej wyróżnienie. Zaprawdę, na palcach jednej ręki można policzyć polskich pisarzy, którzy tak głęboko przeanalizowali tło historyczne epoki, i których nie wahałbym się postawić obok Gravesa, Clavella czy Waltariego. Nie znalazłby się tam Sienkiewicz. Malewska, owszem. Dlaczego zatem jej twórczość nie jest wznawiana?

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4145
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: emkawu 14.09.2008 17:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Do Hanny Malewskiej dotar... | kwiatkob
Bardzo Ci dziękuję za tę recenzję. Uważam, że promowania Malewskiej nigdy dość. :-)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: