Użytkownik: stanas_PL 18.02.2009 14:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Martin Gardner, amerykańs... | SOWA80 Na temat książki M. Gardnera mogę powiedzieć coś z autopsji. Mam egzemplarz, czytałem. Doszedłem do wniosku, że autor ksiązki jest fanatycznym i nieobiektywnym tropicielem błędów i pseudonaukowych badań w prawie każdej dziedzinie zajmującej się nieznanymi zjawiskami, które do dzis stanowią pole dla - równie dobrze - nadużyć i oszustw, jak i faktycznych odkryć naukowych. Po wymianie koresponedncji z panią Dr Luise E. Rhine dowiedziałem się, że M. Gardner zaciekle ich atakował w USA. Otóż małżeństwo Rhine'ów - naukowców w Duke University - badających w latach 1930. metodą statystyczną (przy użyciu tzw. symboli Zenera) m.in. hipotetyczne zjawisko telepatii opublikowało w czasopismach naukowych parapsychologii i w książkach wyniki testów (prowadzonych na tzw. mediach, najczęściej spośród studentów). Wyniki były znaczące statystycznie. To było powodem, że NASA i Sowieci potraktowałi je powaznie i testy kontynuowali na oceanach dla zastosowania tego typu łączności w okrętach podwodnych marynarki wojennej.

[W latach 1970. zajmowałem się (amatorsko) "psychotroniką" - jak u nas zwano parapsychologię. W ramach klubów w PTC oraz SD interesowałem się badaniami psychokinezy i telepatii (prowadząc też pewne próby - za zgodą mego kierownika naukowego w instytucie uniwersyteckim - przy użyciu aparatury naukowej). Dziś określiłbym M. Gardnera jako autora popularnonaukowego o pieniaczej lub twardogłowej mentalności w rodzaju R. Dawkinsa czy biskupa Williamsona].

Niemniej, każdy kto chce poważnie zająć się tą tematyką i zachować obiektywizm, powinien tę książke przeczytać.