Aktualność liberalnego przesłania
Felix Sarda y Salvany napisał książkę "Liberalizm jest grzechem" w roku 1886. Przez ten czas obserwowaliśmy wiele zmian zachodzących w świecie. Dzisiaj widzimy nie tylko Stany Zjednoczone przesiąknięte liberalizmem, ale cały świat, który bezpodstawnie chlubi się doktryną, której do końca nie rozumie. Nietolerancyjni! Ciaśni! Tak krzyczy się dzisiaj na ludzi, którzy nie akceptują reguł przedstawionych przez wolnomyślicieli, czyli liberałów. Dlaczego wolnomyślicieli? Bardzo dobrze tłumaczy to autor w rozdziale XIV.
Dlaczego tak aktualna jest książka, która ma ponad 100 lat? Ponieważ dzisiaj w Polsce rozpoczyna się proces sekularyzacji i laicyzacji, któremu winni są liberałowie. Nie muszę przypominać, kto sprawuje rządy w obecnym czasie.
Książka jest bardzo ciekawa i z przerażeniem się czyta niektóre momenty dotyczące dziennikarstwa, literatury czy miłości bliźniego. Autor przytacza fragmenty, w których jawnie potępiają liberalizm papieże (Pius IX) i magazyny katolickie ("Civiltà Cattolica"). Pokazuje literaturę, teatr przesiąknięte namiętnością, brzydotą, zmysłowością. Rozróżnia i segreguje doktryny katolickie i liberalne, uważając i dokumentując, że nie da się pogodzić tych dwóch sprzecznych idei.
Sarda y Salvany wstrząsająco ostrzega przed liberalizmem i wewnętrznym zepsuciem, które najbardziej atakuje młodzież stającą się łatwym łupem dla tej herezji.
Książka ta jest bardzo aktualna, gdyż obserwujemy kontrasty dzisiejszej sytuacji w Polsce, gdzie na stronach internetowych jest mnówstwo nagości, pornografii, kobieta jest talizmanem sukcesu, gdy ukazana jest w pozie pozwalającej pobudzić zmysły. W telewizji mówi się o "sukcesach" liberałów, o rzekomych prześladowaniach i nietolerancji wobec homoseksualistów, którzy są zboczeńcami, jak pisze Pismo Święte, a nie inną orientacją seksualną. Brzydota, nagość i seksualność - to narzędzia, które mają zmienić mentalność ludzi, pozbawić ich uczuciowości i duchowości - takimi ludźmi lepiej się manipuluje, rządzi.
Książka ostrzega przed deprawacją i demoralizacją życia społecznego. Autor wylicza rozwody, dzieci przedślubne, małżeństwa mieszane jako syndrom zła wynikającego z liberalizmu.
Jest to najlepsza lektura, która może oświecić ludzi niewidzących zagrożenia wynikającego z aprobowania największej herezji świata, jaką jest liberalizm. Obowiązkowa lektura dla "liberalnych katolików", którzy są najniebezpieczniejszymi krzewicielami błędnej ideologii.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.