Dodany: 16.08.2008 22:12|Autor: jankovivabarca

Aktualność liberalnego przesłania


Felix Sarda y Salvany napisał książkę "Liberalizm jest grzechem" w roku 1886. Przez ten czas obserwowaliśmy wiele zmian zachodzących w świecie. Dzisiaj widzimy nie tylko Stany Zjednoczone przesiąknięte liberalizmem, ale cały świat, który bezpodstawnie chlubi się doktryną, której do końca nie rozumie. Nietolerancyjni! Ciaśni! Tak krzyczy się dzisiaj na ludzi, którzy nie akceptują reguł przedstawionych przez wolnomyślicieli, czyli liberałów. Dlaczego wolnomyślicieli? Bardzo dobrze tłumaczy to autor w rozdziale XIV.

Dlaczego tak aktualna jest książka, która ma ponad 100 lat? Ponieważ dzisiaj w Polsce rozpoczyna się proces sekularyzacji i laicyzacji, któremu winni są liberałowie. Nie muszę przypominać, kto sprawuje rządy w obecnym czasie.

Książka jest bardzo ciekawa i z przerażeniem się czyta niektóre momenty dotyczące dziennikarstwa, literatury czy miłości bliźniego. Autor przytacza fragmenty, w których jawnie potępiają liberalizm papieże (Pius IX) i magazyny katolickie ("Civiltà Cattolica"). Pokazuje literaturę, teatr przesiąknięte namiętnością, brzydotą, zmysłowością. Rozróżnia i segreguje doktryny katolickie i liberalne, uważając i dokumentując, że nie da się pogodzić tych dwóch sprzecznych idei.

Sarda y Salvany wstrząsająco ostrzega przed liberalizmem i wewnętrznym zepsuciem, które najbardziej atakuje młodzież stającą się łatwym łupem dla tej herezji.

Książka ta jest bardzo aktualna, gdyż obserwujemy kontrasty dzisiejszej sytuacji w Polsce, gdzie na stronach internetowych jest mnówstwo nagości, pornografii, kobieta jest talizmanem sukcesu, gdy ukazana jest w pozie pozwalającej pobudzić zmysły. W telewizji mówi się o "sukcesach" liberałów, o rzekomych prześladowaniach i nietolerancji wobec homoseksualistów, którzy są zboczeńcami, jak pisze Pismo Święte, a nie inną orientacją seksualną. Brzydota, nagość i seksualność - to narzędzia, które mają zmienić mentalność ludzi, pozbawić ich uczuciowości i duchowości - takimi ludźmi lepiej się manipuluje, rządzi.

Książka ostrzega przed deprawacją i demoralizacją życia społecznego. Autor wylicza rozwody, dzieci przedślubne, małżeństwa mieszane jako syndrom zła wynikającego z liberalizmu.

Jest to najlepsza lektura, która może oświecić ludzi niewidzących zagrożenia wynikającego z aprobowania największej herezji świata, jaką jest liberalizm. Obowiązkowa lektura dla "liberalnych katolików", którzy są najniebezpieczniejszymi krzewicielami błędnej ideologii.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2918
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 4
Użytkownik: Harey 19.08.2008 23:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Felix Sarda y Salvany nap... | jankovivabarca
Bardzo dobra recenzja.
Użytkownik: Astral 23.09.2009 21:56 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo dobra recenzja. | Harey
Błogosławiony niech będzie słodki Fundamentalizm. Kto jest przeciw - tego należy spacyfikować. Komputery są narzędziem szatana - dlaczego z nich korzystacie,, nieszczęśni grzesznicy?!
Użytkownik: bibliofilek 23.09.2009 23:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Felix Sarda y Salvany nap... | jankovivabarca
Nie znam tego autora, będę musiał poszukać. Porusza stareńki, ale nieśmiertelny i zawsze ciekawy temat. Chociaż ja bym dyskutował o tym, czy rzeczywiście dzisiaj mamy taki liberalizm, o którym piszesz. Jest w życiu codziennym sporo obostrzeń, nakazów, zakazów, które wydają się zbędne, a utrudniają tylko życie. Też raczej dalecy jesteśmy od wolnomyślicielstwa. A jeśli chodzi o ową rozwiązłość i nagość wszechobecną, to ja od lat stoję na trochę przekornym stanowisku, że panuje współcześnie niemal purytanizm. Na początku lat 90-tych w telewizji dało się bez problemu wyłowić jakiś film z "momentami", dzisiaj - nie ma czego pod tym względem szukać. Mówię oczywiście o kanałach mainstreamowych, bo jak poszukać w czarnych zakamarkach kablówki, to by się i coś znalazło... Poza tym popatrzcie na te co chwila wybuchające "afery" związane z seksem i molestowaniem; mówi się o nich i pisze niemal z lękiem i przerażeniem...
Poza tym nie widzę liberalizmu w polityce, w życiu społecznym. Przytłaczające podatki, setki drobnych nakazów państwowych świadczą o tym, że człowiek nie może żyć zgodnie ze swoim wyobrażeniem, tak jakby chciał, jak uważa, że to dla niego najlepsze - a więc "liberalnie".
Ale książka na pewno ciekawa, dzięki za zwrócenie uwagi.
Użytkownik: Pingwinek 30.01.2020 23:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Felix Sarda y Salvany nap... | jankovivabarca
Książki nie czytałam - komentuję recenzję. Pomieszanie z poplątaniem! Na czele z kłamstwem, jakoby w III RP kiedykolwiek rządy sprawowali liberałowie (mijasz się z prawdą mniej więcej tak, jak wszyscy, którzy partię obecnie rządzącą nazywają prawicą)... Niestety, nie miało to nigdy miejsca i chyba mieć nie będzie, ponieważ większość ludzi woli socjalizm, zapewniający "opiekę" państwa w zamian za okradanie najzaradniejszych obywateli. Wolnościowcy, ośmieszani przez wiodące media, stanowią mniejszość. Szkoda, że publikujesz w sieci niezgodne z prawdą treści. Jeśli chodzi o konserwatywny liberalizm - ja jestem bardzo na tak!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: