Dodany: 14.08.2008 21:27|Autor: safin

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: 13. anioł
Kańtoch Anna

O fantastyce, kryminałach i okładkach książek


Nie jestem wielkim fanem polskiej fantastyki. Przez niektórych jej wielbicieli prawdopodobnie zostanę wyklęty, ale nigdy nie uważałem, żeby stała na wysokim poziomie. Możliwe, że moja niechęć wynika z niewielkiej jej znajomości i potwornego pecha. Sięgałem chyba po parszywe pozycje.

Jak niechętnie odnoszę się do polskich pozycji prozy fantastycznej, tak zawsze lubiłem patrzeć na ich rewelacyjne okładki. Stare przysłowie mówi, żeby nie oceniać książki po okładce. Ale jeśli okładka jest ładna, a i treść wciągająca, to co w tym złego? Z takiego chyba założenia wychodzą współcześni wydawcy. Osobiście jestem wielkim fanem grafików pracujących w Fabryce Słów. To, co oni robią, jest po prostu niesamowite. Już nieraz chciałem się skusić i kupić książkę tylko dla okładki, chociaż treść nie za bardzo mnie interesowała. Zawsze się w ostatniej chwili powstrzymywałem. Zdrowy rozsądek i puste kieszenie były mi w tym bardzo pomocne.

Nie miałem co czytać. Poszedłem do biblioteki z zamiarem pożyczenia czegoś odprężającego. Jak się później okazało, gorzej już chyba trafić nie mogłem. Wybrałem "13. anioła" Anny Kańtoch. Tytuł z początku wzbudził we mnie niezbyt zachęcające skojarzenia. Swego czasu w Internecie na każdym kroku można było spotkać wypowiedzi nieszczegółnie rozgarniętych nastolatek o loginach typu "FallenAngel", "DarkAngel". To mnie trochę odstraszyło, ale stwierdziłem, iż okładka jest tak dobra, że dam powieści szansę. Co mi szkodzi? Wziąłem. Zachwycałem się oprawą graficzną jeszcze przez jakiś czas, a potem zacząłem czytać. I wciągnęło mnie.

Nie mam pojęcia, czy świat, w którym toczy się akcja jest stworzony przez autorkę, czy zapozyczony od kogoś innego, ale podoba mi się sam pomysł. Arlen - świat magii, elfów, gnomów i rycerzy, Tangar - świat techniki, postępu i ludzi oraz rzeka Gette między nimi. I Przymierze, którego główną zasadą jest zakaz przechodzenia z jednego świata do drugiego. Jedyna kraina, w której rządzi nie Bóg, a trzynaścioro Aniołów. Okazuje się jednak, że wcale nie są oni tacy mili, jak o tym opowiada katechetka na religii. Są ambitni, żądni władzy, okrutni i bezwzględni.

Sama powieść to w gruncie rzeczy rewelacyjny, dobrze napisany i nieustannie trzymający w napięciu kryminał (dlatego mój wybór relaksującej lektury był chybiony - jak tu się odprężać, kiedy książka trzyma w napięciu?!). Jednak to właśnie przedstawiony tu świat wyróżnia "13. anioła" spośród innych kryminałów. Oraz bohaterowie.

Człowiek o anielskim imieniu Nathaniel - prywatny detektyw z ciężkim bagażem doświadczenia życiowego, cyniczny, oschły i sarkastyczny. On jako jedyny wpasowuje się w ramy typowego kryminału. Pomaga mu dwudziestokilkuletnia dziewczyna, której ciało ze względu na domieszkę krwi elfów rozwija się wolniej, więc na razie wygląda ona na jedenastolatkę. Bystra, ale raczej mało stanowcza i bardzo niepewna siebie. Tak, wydawałoby się, komicznie dobraną parę wynajmuje "milioner bankrut, który naprawdę żyje tylko wtedy, gdy próbuje się zabić"*. Bohaterowie są zaiste nieszablonowi i wyraziści.

Na koniec fabuła. Misternie zbudowana intryga, gdzie poszlaki dozowane są z umiarem i wyczuciem. Gdzie ofiary bardzo szybko mogą stać się agresorami. Gdzie po odkryciu paru istotnych faktów bardzo łatwo można zrozumieć motywację czarnych charakterów i bardzo trudno jest się wtedy z ich stanowiskiem nie zgodzić. Słowem, gdzie nic nie jest takie, jakie się wydaje. Taka fabuła w powieści napisanej swobodnym językiem to skarb i niespotykana rzadkość. Miałem parę chwil zastanowienia, kiedy natykałem się na sformułowania, które były dla mnie trochę za mało polskie i za bardzo przypominały kalki językowe z amerykańskiego. Ale może jestem przewrażliwiony? Generalnie powieść czyta się dobrze.

"13. anioł" niewiele zmienił moje spojrzenie na polską fantastykę. Od tej pory jednak zupełnie inaczej będę postrzegał każdy kolejny kryminał, jaki wpadnie mi w ręce. No i chętniej sięgnę po książki z ładnymi okładkami.



---
* Anna Kańtoch, "13. anioł", wyd. Fabryka Słów, 2007, tekst z okładki.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 4474
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: WBrzoskwinia 18.08.2008 14:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie jestem wielkim fanem ... | safin
Po pierwsze i zasadnicze: jakiej mianowicie fantastyki, skoro są różne? Akurat ta nigdzie chyba nie ma wyższego poziomu, natomiast w fantastyce naukowej i klasycznej polscy autorzy miewają poziom światowy lub europejski.
Użytkownik: Lenka 19.08.2008 12:28 napisał(a):
Odpowiedź na: Po pierwsze i zasadnicze:... | WBrzoskwinia
Zgadzam się całkowicie! Mamy bardzo dobrą fantastykę. Opowiadania Anny Kańtoch (z pogranicza fantastyki i kryminału), na pewno nie stoją na czele tej listy ale są bardzo dobre. Warto poczytać.
Użytkownik: mr lupa 24.08.2008 17:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie jestem wielkim fanem ... | safin
Uff... "13 anioł" to bezsensowna bajka. Nie polecam!!!
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: