Dodany: 11.08.2008 20:28|Autor: hburdon
"The Secret Countess"
Evę Ibbotson poleciły mi Groch i Gabevil; ja polecankę przekazałam Celeste, która kupiła „The Secret Countess” i pożyczyła mi po przeczytaniu. Ibbotson trafiła więc do mnie w iście BiblioNETkowym stylu.
Szczerze mówiąc – nie myślałam, że mi się spodoba. To powieść dla starszej młodzieży: o rosyjskiej księżniczce, która ucieka przed rewolucją październikową do Anglii, a tam – osierocona i zubożała – musi podjąć pracę jako pokojówka. I właściwie resztę można sobie dopowiedzieć, niewiele się myląc…
Ale „The Secret Countess” jest książką bardzo dobrze napisaną, i to ją ratuje. Owszem, jest przewidywalna, jak to baśnie o księżniczkach; ale piękny styl i poczucie humoru autorki sprawiają, że trudno się od niej oderwać. Bardzo przyjemne czytadło – Celeste już kupiła kolejną książkę autorki, ale niestety uwiozła ją ze sobą do Polski…
Wrzucam tekst tutaj, pomimo iż książka (jeszcze?) po polsku nie wyszła, w nadziei zareklamowania autorki… Oceny ma co prawda stosunkowo wysokie, ale nieliczne, a szkoda.