Dodany: 10.08.2008 18:33|Autor: mac
Lekce sobie ksiazki wazone...
czyli o tym czego po Polsku nie przeczytamy.
Kiedy po raz pierwszy czytalem "Kapitana Blooda" Rafaela Sabatiniego nie moglem po prostu zrozumiec dlaczego ta ksiazka tak pozno wpadla mi w lapska. Kiedy skonczylem wyslalem siostre (takie czasy, ze ona chodzila a ja sie obijalem na kanapie i czytalem, czytalem) po wiecej. Sabatiniego nie bylo nic. Z czasem udalo mi sie zdobyc "Sokola Morskiego" wiem,ze w Polsce zostaly wydane jeszcze ze 2 inne ksiazki ale to wszystko. A mi brakuje kontynuacji przygod czarujacego, dystyngowanego, szlachetnego, szatansko inteligentnego i przebieglego kapitana, a wiem ze kontynuacja byla a nawet byly 2. No i "Scaramouche", powiesc niegorsza od "Kapitana Blooda". Dotepna na amazon.com za $27.99 :-/...