Dodany: 18.07.2008 01:40|Autor: Zoana
"Skrzydła"
- Dlaczego płaczesz? - zapytał.
- Odejdź... - wyszeptała, łykając łzy.
- Nie odejdę. Powiedz, dlaczego płaczesz.
- A jeśli ci powiem, pójdziesz sobie?
- Może... Póki będziesz płakać, nie odejdę na pewno. Więc?
- Płaczę - wytarła oczy skrawkiem rękawa - bo nie mogę mieć skrzydeł! - i znowu wybuchła szlochem.
Uśmiechnął się ciepło i pogładził ją po ciemnych, lśniących włosach.
- Ależ możesz.
- Nie mów tak, przecież wiem, że to nie prawda, nie żartuj sobie ze mnie...
- Wcale nie żartuję - kiedy mówię, że możesz, to znaczy, że możesz! - prawie krzyknął, ale zdążył się opanować.
Spojrzała na niego z powątpiewaniem.
- Zaufaj mi - powiedział już ciszej, całkiem spokojny.
- Dlaczego miałabym ci ufać? Wiem, że nigdy nie będę miała skrzydeł... - głos znowu jej się załamał.
- Będziesz miała, obiecuję.
W jej wielkich, zielonych oczach dostrzegł nadzieję pomieszaną z niemym błaganiem.
- Skąd mogłabym je wziąć?
- Stąd - powiedział, dotykając dłonią serca. Jej ręka odruchowo powędrowała w to samo miejsce.
- Stąd? Ale jak...
- Wystarczy, że mnie pokochasz - powiedział z napięciem.
Po raz pierwszy przyjrzała mu się uważnie. Wysoki, silne ramiona, krótkie włosy, zabawnie zmierzwione nad czołem, jasne oczy w dobrej twarzy... "Tak - pomyślała - mogłabym cię pokochać."
- I jeśli cię pokocham, dostanę skrzydła?
- Tak, ale nie dostaniesz ich od razu. Musisz mnie pokochać naprawdę, a im większa będzie twoja miłość, tym wyżej będziesz się na nich wznosić.
- I nie spadnę?
- Nie. Tylko...
- Tak?
- Skrzydła można połamać.
- Połamać? W jaki sposób?
- Jeśli przestaniesz mnie kochać... Albo pokochasz kogoś innego.
- I wtedy je połamię? I spadnę? - patrzyła na niego z lękiem.
Długo milczał. W końcu powiedział:
- Nie... Wtedy ja spadnę. Bo połamiesz moje.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.