Dodany: 26.05.2008 00:08|Autor: Pozner

Książka: Anhar
Nawrocka Małgorzata

1 osoba poleca ten tekst.

Kochajmy Planetę Ziemię


Książka "Anhar", mimo że w tytule ma imię księcia zrobione ze skrótu an(ty) har(ry) (Potter), jest powieścią o pewnej Teresie. Zaczęła ona swoją egzystencję w tej książce jako służąca w pałacu księcia, którego rodzice byli czarownikami i żyli w wielkim błędzie. Na szczęście ich syn, Anhar, pod wpływem owej służącej Teresy zrozumiał głupotę panującą w pałacu rodziców i wziął Teresę za żonę.

Książka opisuje stosunek Teresy do świata, ludzi i planety, a także wobec magii, horoskopów i leczenia za pomocą kryształów. Teresa mimo swojego mizernego pochodzenia spotyka się potajemnie z wielkimi mędrcami i góruje nad otoczeniem mądrością i jasnością umysłu.

Stosunek autorki do ludzi jest najczęściej pogardliwy. Często nazywa ich głupimi. O kobietach twierdzi, że są to żmije. O lekarzach, że medycyna zabija ludzi. Są tam też głupinie i głupki oraz wyjce, które śpiewając po prostu wyją, narażając biedną Teresę na tortury estetyczne. Na stronach książki jest dużo strachu, niespecjalnie wiadomo przed czym. O gościach autorka pisze, że potrzebne są potrójne straże, żeby się od nich uchronić. Na innej stronie bohaterce udaje się zemścić na osobie, której nie lubiła od dawna. W końcu nadarzyła się okazja do zemsty ku jej satysfakcji.

Najbardziej szkodliwy jest stosunek autorki do planety. Pisze ona, że "bohater" dużo by dał, żeby tę podłą planetę kopnąć z pogardą! Takie negatywne podejście do naszej kochanej Matki Ziemi, która jest zagrożona przez ludzi bezmyślnych i zachłannych, jest niebezpieczne. Gdzie będziemy mieszkali, jeżeli czytelnicy zgodzą się z jej postawą i zaczną myśleć tak, jak autorka tej smutnej książki?

Mam jednak nadzieję, że czytelnicy tej antychrześcijańskiej książki (bo brak w niej miłości bliźniego), na którą szkoda papieru (bo drzewa oddały dla niego swoje życie) i która zieje pogardą do ludzi i świata, mają dosyć zdrowego rozsądku i nie pozwolą autorce, aby jej stosunek do Planety Ziemi rozszerzał się po świecie. Smutno jest, kiedy autorka w większości ludzi widzi zło, a nie dostrzega piękna w ludziach i w tej wspaniałej Planecie, na której wszyscy razem podróżujemy we wszechświecie.

Pragniemy w tej podróży towarzyszy o pozytywnym stosunku do życia i do nas, bo żeby nasza planeta przetrwała, musimy się starać o to wszyscy razem. Tak jak nas uczył Chrystus: kochaj bliźniego swego jak siebie samego. W książce "Anhar" na zakończenie jedynie Teresa jaśnieje nad ponurą i podłą planetą. Doprawdy nie tylko jedna Teresa (która ze służącej cudem awansowała na żonę księcia) jaśnieje nad światem! Na szczęście bywają mądrzejsi od niej ludzie wielkiego umysłu, talentu i serca, którzy widzą planetę inaczej. Nic dziwnego, że Anhar dostał czarnej melancholii, zamknięty w pałacu w takim otoczeniu, o którym pisze ta pełna podejrzeń autorka.

Przychodzi na myśl stare powiedzenie: każdy sądzi według siebie.

Doprawdy powiadam wam, że ta książka nie ma nic wspólnego z zasadami chrześcijaństwa, lecz jest wytworem smutnej wyobraźni smutnej autorki.

Mam nadzieję, że z wiosną poprawi się nastrój tej autorce i napisze coś wesołego.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3445
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Martap 10.06.2015 15:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Książka "Anhar", mimo że ... | Pozner
Wczoraj przeczytałam "Anhara" i zastanawiam się, czy autor tej recenzji i ja czytaliśmy tą samą książkę. Nie zauważyłam, żeby autorka pogardzała Ziemią i ludźmi, nie jest to też opowieść o Teresie (za głównego bohatera uznałabym starego czarodzieja).
A tak w ogóle to konto autora tej recenzji powstało chyba tylko po to, by negatywnie wypowiedzieć się na temat tej ksiazki i zaniżyć średnią ocen (właściciel konta ocenił tylko jedną pozycję - "Anhara", do systemu logował sie ostatnio w dniu założenia konta...)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: