Dodany: 28.12.2013 21:46|Autor: Marylek
Aba Bagay, czyli Baba Jaga pod lupą współczesności
Kim jest Baba Jaga? To wiedźma, kobieta mądra, niegdysiejsza Wielka Bogini z dawno minionych czasów matriarchatu. W postaci skarlałej obecna w bajkach dla dzieci, w baśniach z folkloru, legendach i mitach, w wyobraźni każdego z nas. I traktowana niezbyt poważnie. Może właśnie dlatego, że taka po części bajkowa, po części swojska? Nie jest wielką czarodziejką ani groźną czarownicą; ot, po prostu straszak dla dzieci, tych małych i bardzo naiwnych, bo ciut większe już się jej nie boją. Baba Jaga? A cóż w niej interesującego? Phi!
Dubravka Ugrešić sprawia, że nabieramy do postaci Baby Jagi dystansu i szacunku, ale też staje się nam ona trochę bliższa. Chyba nie zdawaliśmy sobie sprawy, że może nią być każda stara lub starzejąca się kobieta (bo wiek jest w tym przypadku kluczowym wyznacznikiem): matka, babka, sąsiadka, mijana na ulicy bezradna staruszka. Trzymana w ręku laska czy balkonik, na którym taka babcia się wspiera, to może wszak być ukryta różdżka! Albo miotła, przygotowana do latania. Och, oby nie miecz, na którym, wiadomo, Baby Jagi sypiają, trzymając go pod poduszką! A pomalowane na czerwono długie paznokcie – czyż to nie sławetne groźne szpony, którymi może wczepić się w ofiarę, robiąc jej jakąś straszną krzywdę? Wykoślawione stopy? Że niby wiek, artretyzm, dziedziczna skłonność do fatalnie krzywo rosnących paluchów? Ależ skąd! Toż to zakamuflowana kurza stopa! I jeszcze karmi ptaki, prawda? Gołębie w parku, łabędzie na stawie, wróble na parapecie… wiadomo powszechnie, że sama potrafi zamienić się w ptaka, nikt w gruncie rzeczy nie wie, kogo taka miła starsza pani naprawdę dokarmia…
Archetypy składające się na wizerunek „czarownicy” tkwią w naszej podświadomości: musi być stara, brzydka, z owłosionymi nogami i dużym, zakrzywionym nosem. koniecznie przyozdobionym brodawką. Powinna też być garbata i złośliwa. Przymiotów w niej nie widzimy żadnych. Świadomie zaś uciekamy od takiego wizerunku, szczególnie dziś, w dobie operacji plastycznych i wszechobecnego kultu wiecznej młodości. Nad pochodzeniem niechęci do starych kobiet i strachu przed nimi, ich wiedzą, ich samotnością i wykluczeniem ze społeczeństwa mało kto się zastanawia. Tymczasem, jak pisze Dubravka Ugrešić, „Baba Jaga nie tyle żyje, ile boryka się z życiem. (…) To my jej odebraliśmy możliwość realizacji na wszystkich płaszczyznach i zostawiliśmy kilka trików, żeby straszyła małe dzieci. Zepchnęliśmy ją na margines, do lasu, głęboko we własną podświadomość (…). Baba Jaga to surogat kobiety, istnieje po to, żeby być starą zamiast nas i być karaną zamiast nas. Jej dramat to dramat starości, jej opowieść to opowieść o wykluczeniu, o przymusowym odszczepieństwie, byciu niewidocznym, o brutalnej marginalizacji. Nasze własne lęki działają jak kwas, w którym prawdziwy ludzki dramat rozpuszcza się i staje się groteskowym komedianctwem”*. Rozejrzyjmy się wokół - czy to nieprawda?
Pozornie proste historyjki z tomu „Życie jest bajką”, ilustrujące niebajkową starość bohaterek, przesycone są symboliką, archetypami i odniesieniami do mitów, głównie słowiańskich, choć postać starej wiedźmy znana jest na całym świecie. Opowieści są dwie: pierwsza stanowi ilustrację relacji narratorki z jej stojącą u progu demencji, owładnięta obsesją porządkowania matką; druga utrzymana jest w konwencji miłego wspomnienia z krótkiego pobytu trzech staruszek w modnym kurorcie. Na obrzeżach zaś tych realistycznych obrazków, pomiędzy linijkami opisów prozaicznych codziennych czynności, skrzą się, migocą, prześwitują symbole wiedzy i siły charakterystyczne dla mocy i władzy. Czytając, kierowani kolejno następującymi zdarzeniami, uczymy się je dostrzegać.
Gdyby jednak, co wielce prawdopodobne, nie zdołał czytelnik dostrzec wszystkich smaczków i niuansów, przygotowała autorka kilkudziesięciostronicową „ściągę” – pomoc w interpretacji tekstu i minikompendium wiedzy na temat Baby Jagi, jej atrybutów i przypisywanych jej możliwości. Ta niewielka rozprawka sytuuje się gdzieś pomiędzy Bettelheimowską analizą baśni „Cudowne i pożyteczne” a terapeutyczną „Biegnącą z wilkami” Clarissy Pinkoli Estés. Jest w równej mierze praktycznym uzupełnieniem tekstu, jak i jego zwieńczeniem.
Pod pretekstem transformacji mitu o Babie Jadze dokonała Dubravka Ugrešić rzeczy godnej uwagi – pochyliła się nad losem wszystkich kobiet: od pięcioletniej dziewczynki wykorzystywanej seksualnie w Afryce po stojącą na krawędzi demencji u schyłku życia staruszkę.
Być może życie jest bajką, tylko my bardzo bronimy się przed taką jego interpretacją? Uciekamy od bajki w ambicje i powagę dorosłości, w sztywne gorsety poddawanych surowym ocenom właściwych zachowań, pozbawiając się przyjemności płynącej z prostoty i akceptacji naturalnych ograniczeń?
Opowieść Dubravki Ugrešic polecam wszystkim lubiącym niejednoznaczne interpretacje, nie tylko kobietom.
---
* Dubravka Ugrešić „Życie jest bajką. Mit o Babie Jadze”, przeł. Dorota Jovanka Ćirlić, wyd. Znak, 2011, str. 286-287.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.