Dodany: 03.12.2013 18:52|Autor: tynulec

Książki i okolice> Rozmowa z pisarzem

1 osoba poleca ten tekst.

Piotr Ibrahim Kalwas - Spotkanie nr 39


Piotr Ibrahim Kalwas - ur. w 1963 roku w Warszawie, pisarz, eseista, podróżnik. Śpiewał w zespole punkowym, wytwarzał biżuterię z modeliny, żył i pracował w Norwegii, pisał scenariusze filmowe. Od 2000 roku muzułmanin, natomiast od 2008 roku mieszka głównie w egipskiej Aleksandrii.

Jest autorem takich książek jak:

Czas
Dom
Drzwi
Międzyrzecz
Rasa mystica
Salam
Tarika

oraz antologii:

Słowa i światy: Rozmowy Janiny Koźbiel

Zapis rozmowy z autorem na temat książki Dom w audycji "Zostaw Wiadomość" znajdziesz tutaj

Słowo o sobie autor napisał tutaj

Zapraszam do zadawania pytań, Piotr Ibrahim Kalwas będzie na nie odpowiadał od 04.12.2013


Każde nowe pytanie zadajemy klikając dodaj komentarz. Przestrzegamy przy tym prostej zasady: 1 pytanie = 1 post

SPOTKANIE ZAKOŃCZONE
Wyświetleń: 10897
Dyskusja została zamknięta.
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 41
Użytkownik: tynulec 03.12.2013 19:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Piotr Ibrahim Kalwas - ... | tynulec
Panie Piotrze, bardzo serdecznie witam w BiblioNETce i cieszę się, że przyjął Pan nasze zaproszenie.

Rozumiem, że jest Pan obecnie w Aleksandrii, co czyni spotkanie jakby trochę magicznym. Dlatego, jeśli Pan pozwoli, chciałabym na początku zapytać o widok z Pańskiego aleksandryjskiego okna, przy którym pewnie stoi biurko z komputerem i czy taki widok sprzyja skupieniu i pisaniu książek?
Użytkownik: piotribrahimkalwas 03.12.2013 22:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Panie Piotrze, bardzo ser... | tynulec
Nie, moje biurko z komputerem stoi daleko od balkonu, w głębi mieszkania, w moim pokoju. W tym pokoju okno wychodzi na ścianę innego budynku. Egipskie sypialnie są ciemne, im ciemniejsze tym lepiej, ich okna pozbawione sa jakiegokolwiek widoku, wychodzą na wewnętrzne szyby (kanały), w których wiesza się pranie. Oprócz salonu, wszystkie pomieszczenia są pozbawione dostępu promieni słonecznych. Tutaj bardzo ceni się cień. Natomiast balkon jest w salonie i z balkonu widzę morze, bulwar nadmorski oraz domy mojej dzielnicy, przeważnie stare kamienice z 40 i 50 lat, podniszczone z zaniedbania i z tropikalnej wilgoci, jaka panuje w Aleksandrii przez większą część roku. Pisząc więc, mam za komputerem pustą ścianę i to mi pomaga w skupieniu.
Użytkownik: tynulec 04.12.2013 09:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Piotr Ibrahim Kalwas - ... | tynulec
Tytuły Pańskich książek są dość hmmm... z jednej strony zwyczajne ("Dom", "Czas", "Drzwi") a z drugiej nieco tajemnicze ("Tarika", "Rasa mystica", "Międzyrzecz"). Może Pan opowiedzieć, kiedy pojawia się pomysł na tytuł książki? W trakcie pisania czy jeszcze na długo przed? I co znaczy 'tarika', to jakieś arabskie słowo?
Użytkownik: piotribrahimkalwas 04.12.2013 11:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Tytuły Pańskich książek s... | tynulec
Tytuł książki nie jest dla mnie sprawą najważniejszą. Wpadam na niego w czasie pisania. To jakieś słowo, które akurat zapisuję, skojarzenie, idea, która nagle mnie opadnie. Tarika w języku arabskim oznacza ścieżkę, także drogę postępowania w sufizmie. Tytuł ten wskazuje na moje zainteresowanie tym nurtem islamu. Ja sam uważam siebie za jednoosobową tarikę suficką. Jednoosobową - to podkreślam. Podążam własną ścieżką, tylko i wyłącznie.
Użytkownik: tynulec 04.12.2013 18:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Tytuł książki nie jest dl... | piotribrahimkalwas
No właśnie w książce "Dom" pisze Pan, że bohater, którego myślę można nazwać Pana alter ego, wyznaje swój islam, który różni się od tego powszechnie wyznawanego. Czy to znaczy, że nie z wszystkimi zasadami islamu się Pan zgadza? Powie Pan coś więcej na ten temat? Jak długo dojrzewał Pan do decyzji zmiany wyznania, jak szukał Pan tej własnej ścieżki, swojej tariki?
Użytkownik: piotribrahimkalwas 04.12.2013 21:30 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie w książce "Dom... | tynulec
Nie lubię zbyt dużo mówić na temat mojego islamu. Generalnie, publicznie wolę być pisarzem niż muzułmaninem :) Powiem tylko, że moja wykładnia islamu jest absolutnie inna od wykładni arabskiej i nie ma z tamtą prawie nic wspólnego. Islam przyjąłem 13 lat temu. Nie umiem specjalnie o tym mówić... to bardzo osobiste sprawy. Uważam, że religia powinna być sprawą czysto prywatną, sprawą serca i rozumu.
Użytkownik: tynulec 04.12.2013 18:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Piotr Ibrahim Kalwas - ... | tynulec
W "Tarice" jest opowiadanie "O niczym". Krótka historia o tym jak dwóch chłopców znosi wielką szafę do piwnicy. A na koniec zdanie: "Gdybym napisał, co tak naprawdę wydarzyło się na klatce schodowej w grudniu 1982 roku. Nikt by mi nie uwierzył. Nikt". Właśnie to opowiadanie siedzi mi w głowie i ciągle się zastanawiam czy wynoszenie szafy do piwnicy miało rzeczywiście miejsce w Pana życiu? Co się tak naprawdę wydarzyło, w co czytelnik by nie uwierzył? Co Alek zobaczył w koszu na śmieci wynoszonym przez panią Z. i dlaczego tak go ciekawiły śmieci w ogóle?

Sporo niedomówień w tym opowiadaniu, rozbudzających czytelniczą ciekawość :)
Użytkownik: piotribrahimkalwas 04.12.2013 21:44 napisał(a):
Odpowiedź na: W "Tarice" jest opowiadan... | tynulec
"Gdybym napisał, co tak naprawdę wydarzyło się na klatce schodowej w grudniu 1982 roku. Nikt by mi nie uwierzył. Nikt""

No i dlatego nie mogę napisać :) Nie mogę i nie chcę odzierać mojego pisarstwa z tajemnicy. Tajemnica jest istotą opowiadania "O niczym". Prowadzę tam pewną grę, która fascynowała mnie dawno temu. To gra w "pana i sługę", ciemna i mroczna rozgrywka międzyludzka. Stąd te śmieci i zsyp. I smród i chłód klatki schodowej. I psie gówno z marchewką.

Wszystko to, co wydarzyło się w tym opowiadaniu jest prawdziwe.
Użytkownik: tynulec 04.12.2013 22:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Piotr Ibrahim Kalwas - ... | tynulec
Czym jest dla Pana pisarstwo?
Użytkownik: piotribrahimkalwas 04.12.2013 23:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Czym jest dla Pana pisars... | tynulec
Niczym szczególnym, częścią mojego życia, ale wcale nie największą i nie najważniejszą. Zdecydowanie wolę czytać niż pisać. Proszę nie spodziewać się czołobitnych wyznań wobec literatury. To przecież tylko proza.
Użytkownik: tynulec 05.12.2013 08:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Niczym szczególnym, częśc... | piotribrahimkalwas
Zdecydowanie bardziej woli Pan czytać? Czytając Pana książki odnosiłam wrażenie, że pisanie jest niezwykle ważną częścią Pana życia. Ale skoro woli Pan czytać, to może zatrzymajmy się przy tym temacie na chwilę. W "Domu" pisze Pan o książkach przywiezionych z Polski do Egiptu, o ulubionych autorach, jednak dla tych, którzy książki nie czytali, może Pan opowiedzieć o swoich zamiłowaniach literackich? Nie tylko o polskich autorach ale i zagranicznych, których Pan ceni i których dzieła czyta? I o tym jak wygląda Pańska biblioteczka w aleksandryjskim mieszkaniu?
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 05.12.2013 11:26 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdecydowanie bardziej wol... | tynulec
No właśnie, miałam zadać to samo pytanie. Bo "Tarika" już nam podsuwa pewne tropy: Cortazar, Schulz, Gombrowicz. Czy poetyka absurdu to główny czynnik, który budzi Pana fascynację, czy też ceni Pan również literaturę mocno osadzoną w realności?
I z tym pośrednio wiąże się drugie pytanie: czy nie pociąga Pana bardziej dosłowne przedstawienie rzeczywistości, napisanie o swoim zanurzeniu się w inną kulturę w konwencji czysto reportażowej?
Użytkownik: piotribrahimkalwas 05.12.2013 12:43 napisał(a):
Odpowiedź na: No właśnie, miałam zadać ... | dot59Opiekun BiblioNETki
"Czy poetyka absurdu ,,,"

Tak, absurd jest nieodłączną częścią mojego życia. Cały byt jest dla mnie absurdalny, to nie znaczy, że nic nie warty czy zły, absurd jest fascynujący. Tajemnica bytu jest absurdalna. Religia, Bóg to absurdy, a przecież jestem człowiekiem religijnym. Na pytania dotyczące Boga najczęściej jednak wybucham smiechem. Gabriel Marcel powiedział: "kiedy zaczynacie mówić o Bogu, to w tej samej chwili przestajecie o Nim mówić". "The truth is out there" - to motto serialu Archiwum X - prawda jest gdzie indziej. To także moje motto. Jedno z wielu. Problem zaczyna być wtedy, kiedy trzeba Boga wytłumaczyć dziecku. Nie wystarczy wtedy tylko zatańczyć. Ale to oddzielny problem.
Fascynuje mnie także irracjonalność. Tutaj, w Egipcie mam jej pod dostatkiem. W tych stronach świata ludzie przeniknięci są irracjonalizmem, irracjonalnym pojmowaniem rzeczywistości, myśleniem magicznym, często dalekim od logiki zachodniej. Dla literatury jest to pasza niezwykła i sycąca, dla życia to przekleństwo. Dopóki w krajach afroarabskich i niektórych azjatyckich czy latynowskich będzie tak silnie obecny pierwiastek irracjonalny, dopóty będzie tutaj królować bieda, nędza i cierpienie. Ale poetyka to cudowna.
Tak, ja bardzo lubię literaturę faktu, zresztą sam uprawiam też takie pisarstwo: piszę artykuły dla Gazety Wyborczej, dla pism turystycznych, piszę o kuchni. Te teksty muszą być czystym faktem. Bardzo lubię sagi rodzinne, książki historyczne, niektóre kryminały.

"czy nie pociąga Pana bardziej dosłowne przedstawienie rzeczywistości, napisanie o swoim zanurzeniu się w inną kulturę w konwencji czysto reportażowej?"

No, po części odpowiedziałem powyżej na Pani pytanie. Kiedy zbieram materiały i piszę "realny" tekst dla gazet, czuje się tym często zmęczony. Uciekam więc potem w świat literatury szaleństwa i snów. Kiedy taka literatura zaczyna mnie przytłaczać, piszę reportaż. Staram się być człowiekiem środka.
Użytkownik: piotribrahimkalwas 05.12.2013 12:18 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdecydowanie bardziej wol... | tynulec
"może Pan opowiedzieć o swoich zamiłowaniach literackich?"

Jest ich legion. Lista przebojów. Na pierwszym miejscu od lat niezmiennie Witold Gombrowicz, jako mój głowny szaman. Pozostałe pozycje sie zmieniają, jak to na liście przebojów. Zawsze w czołówce są autorzy południowoamerykańscy: Ernesto Sabato (diabeł), Julio Cortazar (mag), Jorge Borges (bibliotekarz) i Alejo Carpentier (malarz). Bruno Schulz jako esencja bólu, strachu i snów. Edmond Jabes - kabalista egipski, Szekspir jako suficki derwisz. Dalej, żeby wymienić chociaż kilku ważnych: Hermann Hesse, Elias Canetti, Edward Stachura, Platon, Plotyn, Heidegger, Wittgenstein, Goethe jako Faust, Potocki jako Rękopis Znaleziony i dziesiątki innych. Do tego dochodzi inspiracja księgami religijnymi różnych religii. Moja biblioteka aleksandryjska liczy w tej chwili ok. 2500 książek i pokrywa się delikatna pleśnią spowodowaną tutejszym klimatem. Książki nabierają naturalnej, pięknej patyny.
Użytkownik: piotribrahimkalwas 05.12.2013 12:47 napisał(a):
Odpowiedź na: "może Pan opowiedzieć o s... | piotribrahimkalwas
Alejo Carpentier jest też oczywiście kompozytorem barokowym. Jego książki to magnifikaty. Zapomniałem.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 05.12.2013 13:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Piotr Ibrahim Kalwas - ... | tynulec
Wiadomo, że wielu pisarzy ma takie swoiste rytuały towarzyszące tworzeniu: jeden potrzebuje do tego całkowitej ciszy i odosobnienia, drugi słucha muzyki, innemu akustyka jest całkiem obojętna, ale za to musi mieć pod ręką stale ten sam gatunek papieru i długopis czy pióro określonego rodzaju. A jak to jest u Pana, czy są jakieś warunki lub rekwizyty, które pomagają Panu w pisaniu?
Użytkownik: piotribrahimkalwas 05.12.2013 16:03 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiadomo, że wielu pisarzy... | dot59Opiekun BiblioNETki
Zazwyczaj piszę słuchając muzyki. Dopasowuje muzykę do tekstu. Ale to nie znaczy, że np. pisząc o Egipcie słucham arabskiej muzyki, a pisząc o kabale włączam muzykę chasydzką czy podobną. Ważny jest dla mnie rytm. Spasowanie rytmu pisania z rytmem muzyki. Wtedy się ulepia.
Ale bywa też, że łączę muzykę i tekst na zasadzie przeciwieństwa. Np. opisując kantatę 619 Mozarta w "Międzyrzeczy", pamiętam, słuchałem muzyki Pigmejów. Okazało się, że coś tam jest... coś bardzo, bardzo głębokiego, uśpionego, prastarego. Coś, co jest także w kantacie 619 Mozarta.
Kiedy piszę, muszę mieć absolutny porządek w pokoju. Bywa, że zabierając się za pisanie, odkurzam całe mieszkanie, a potem zmywam podłogę i układam rzeczy w pokoju. Równo.
Użytkownik: tynulec 05.12.2013 16:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Piotr Ibrahim Kalwas - ... | tynulec
Wyjechał Pan z Polski z powodów, które nakreśla Pan w "Domu", wywiózł Pan jednak do Aleksandrii sporo ojczyzny (książki, muzykę, filmy) i ona właściwie ciągle Panu towarzyszy, na przykład słucha Pan Programu Drugiego Polskiego Radia. Gdyby przyszło przenieść się z Aleksandrii do innego miejsca na ziemi, co egipskiego zabrałby Pan ze sobą?
Użytkownik: piotribrahimkalwas 05.12.2013 19:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Wyjechał Pan z Polski z p... | tynulec
Mam dwa egipskie koty. Mają rok, więc, być może dokonają kiedyś żywota gdzieś na Północy, bo za 7 lat nasz syn Hasan będzie studiował i to zapewne w Europie. Wtedy i my się przeniesiemy. Ale bardzo bym chciał zachować w Aleksandrii mieszkanie, żeby ciągle mieć tutaj swój dom.
Mam też kamienny tłuczek do ziół, który mój syn znalazł na plaży. Znajoma Belgijka, która jest archeologiem, powiedziała, że ten tłuczek ma jakieś 3 tysiące lat. Bardzo go lubię, często myślę o ludziach, którzy go używali, być może mój dom stoi na ich kościach. To zobowiązuje. Ale przecież nie mogę wywozić tłuczka z Egiptu, to przestępstwo. To co mam zrobić, oddać do muzeum, zwrócic morzu? Martwię się tym czasem...
Użytkownik: tynulec 05.12.2013 21:55 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam dwa egipskie koty. Ma... | piotribrahimkalwas
Może lepiej będzie oddać do muzeum, zawsze będzie mógł Pan przyjść na niego popatrzeć i pomyśleć o ludziach, którzy go używali i o tym jak ostatecznie skończył.

Dlaczego wędrując po ścieżkach Aleksandrii zostawia Pan w różnych miejscach koraliki? Myśli Pan o potem o nich? O tym czy i kto je znalazł i czy się nad nimi zamyśla tak jak Pan nad znalezionym przez syna tłuczkiem?
Użytkownik: piotribrahimkalwas 06.12.2013 01:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Może lepiej będzie oddać ... | tynulec
Te koraliki to trochę jak koci mocz - znaczę swoje terytorium. Od dziecka odprawiam takie rytuały i gry. Tak, oczywiście, gdzieś głęboko w duszy liczę na to, że ktoś w przyszłości wygrzebie te koraliki z aleksandryjskich murów i chociaż przez chwilę zamyśli się nad nimi, ale to nadzieja bliska zeru. To marzenie senne.
Użytkownik: tynulec 06.12.2013 11:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Te koraliki to trochę jak... | piotribrahimkalwas
W książce "Dom" właśnie to budziło we mnie sprzeczne uczucia. Koci mocz ma dla Pana przyjemny, szczególny zapach, zaś mocz stojących pod warszawskimi bramami pijaczków jest cuchnący, odrażający, budzący wiele negatywnych uczuć w Panu.

Czy w uproszczeniu można powiedzieć, że wyjechał Pan z Polski, bo nie mógł Pan już znieść "polskiego chama"? Czy w Egipcie nie ma takich scen, obrazów, które byłyby podobne do tych z polskiego podwórka? Czy nie zawęził Pan swojego pola widzenia, skupiając wzrok jedynie na tym co w Polsce i Polakach złe?
Użytkownik: piotribrahimkalwas 06.12.2013 12:18 napisał(a):
Odpowiedź na: W książce "Dom" właśnie t... | tynulec
Tak, przyznaję, że potraktowałem Polskę i Polaków zbyt jednostronnie i zbyt emocjonalnie. Cały czas krążę pomiędzy Aleksandrią i Warszawą i mam wrażenie, że kultura dnia codziennego poprawia się w Polsce. Jednak ciągle jest tam silne chamstwo i prostactwo. Ci sami menele pod moim starym domem ciągle stoją, sikają, plują i rzucaja bluzgami. Ale kiedyś umrą i - miejmy nadzieję - na ich miejsce już nikt nie stanie... W Egipcie jednak też jest kupa brudów. Teraz je widzę, po ponad 5 latach życia tutaj. Nie, chamstwa typu menelsko-pijackiego w Egipcie nie ma, za to są brudy innego typu, "brudy orientalne" - tak bym to nazwał. Mimo wszystko uwielbiam tutaj być, w Polsce zresztą już też mi coraz lepiej. I w Trieście, do którego latam ostatnio. Triest mnie opętał, tam także chciałbym kiedyś mieć gniazdo. Gniazdko. W Trieście po ulicach snują się duchy pisarzy, wyczuwam je, to jest ekstatyczne uczucie...
Użytkownik: tynulec 06.12.2013 11:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Te koraliki to trochę jak... | piotribrahimkalwas
Odpisał Pan o 1:23, bezsenna noc? Czy procował Pan nad czymś :)?
Użytkownik: piotribrahimkalwas 06.12.2013 12:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Odpisał Pan o 1:23, bezse... | tynulec
Tak, pisałem tekst dla Wyborczej. Wywiad z francuskim fotografem mieszkającym w Kairze. Ja zresztą zazwyczaj chodzę spać bardzo późno, noc mi sprzyja :)
Użytkownik: tynulec 06.12.2013 20:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Piotr Ibrahim Kalwas - ... | tynulec
W swoich książkach próbuje Pan nawiązywać dialog z czytelnikiem, często zadaje Pan niewygodne pytania lub wysuwa wnioski, wobec których trudno przejść obojętnie. Przytoczę jedną z takich Pańskich myśli, nie dosłownie, ale bardziej z pamięci, gdzie pisze pan o Gadaczu i pyta Pan czytelnika czy w ogóle wie, kim jest Gadacz, jakby dając do zrozumienia, że nie wie. Pewnie wielu nie wie, ale jestem przekonana, że są wśród nich tacy, którzy wiedzą. Przykładów takiego bezpośredniego zwracania się do czytelnika jest wiele w Pańskich książkach, dlaczego stosuje Pan ten zabieg, który we współczesnej literaturze spotykany jest raczej rzadko?
Użytkownik: piotribrahimkalwas 06.12.2013 21:02 napisał(a):
Odpowiedź na: W swoich książkach próbuj... | tynulec
Zdecydowana większość Polaków, nawet tych, którzy dotykają od czasu do czasu książek, nie zna Tadeusza Gadacza. Gadacza nie ma nawet na Facebooku :) No, chyba że się ukrył pod pseudonimem. Gadacz jest dla mnie jednym z Wielkich Żyjących Polaków (przepraszam za patos). Ale... tak, ma Pani rację, to trochę jest bez sensu... te moje pisanie o "nieznaniu Gadacza" przez Polaków... przecież ci, którzy czytają moje książki, z pewnością znają Gadacza, to właściwie po co ja to piszę :)))
Moje pomstowanie na wtórny analfabetyzm Polaków jest tylko cichym, trochę płaczliwym krzykiem rozpaczy...
Stosuję ten zabieg, bo mi żal upadającej kultury. Starej kultury polskiej i europejskiej też, bo to dotyczy całej kultury zachodniej. Właściwie powinienem napisać "stosowałem", bo już więcej tego robić nie będę, to mało kogo wzrusza.
Użytkownik: Marylek 06.12.2013 21:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Zdecydowana większość Pol... | piotribrahimkalwas
Czy to nie jest pogarda i/lub patrzenie z góry na odbiorcę, na czytelnika?

"Stosuję ten zabieg, bo mi żal upadającej kultury."

Jak należy to rozumieć? Szturchanie czytelnika, wytykanie go palcem, "pomstowanie na wtórny analfabetyzm Polaków" pomoże w jakiś sposób upadającej starej kulturze?

I związane z tym drugie pytanie: jak wyobraża Pan sobie swojego czytelnika? Dla kogo Pan pisze?
Użytkownik: piotribrahimkalwas 06.12.2013 21:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Czy to nie jest pogarda i... | Marylek
"Czy to nie jest pogarda i/lub patrzenie z góry na odbiorcę, na czytelnika?"

Nie, nigdy.

"Szturchanie czytelnika, wytykanie go palcem"

Tak, to tak, czasem. Artysta (przepraszam) musi to też robić. Nie stanowi to jednak o istocie mojego pisarstwa.

""pomstowanie na wtórny analfabetyzm Polaków" pomoże w jakiś sposób upadającej starej kulturze? "

Nie pomoże.

"jak wyobraża Pan sobie swojego czytelnika? Dla kogo Pan pisze?"

To jest bardzo trudne pytanie. Ja chyba piszę przede wszystkim dla siebie (Wydawca mnie zabije) I naprawdę, proszę mi wierzyć, nie jest to żadne lekceważenie czytelnika. I chylę czoło przed wszystkimi, którzy chcą zanurzyć się w moich rojeniach i w moim świecie. I wszystkim im dziękuję.
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 07.12.2013 10:41 napisał(a):
Odpowiedź na: "Czy to nie jest pogarda ... | piotribrahimkalwas
<Ja chyba piszę przede wszystkim dla siebie>

Gdybym była wydawcą, na pewno bym Pana za tę szczerość nie zabiła :-) - autorom, którzy piszą dla czytelnika, a NIE dla siebie, zdecydowanie częściej zdarza się iść po najmniejszej linii oporu, pisać "na akord", bo rynek się dopomina o szesnasty tom serii... Pisarz, który ma świadomość, że pisze dla siebie, może być trudny, kontrowersyjny, ale za to zwykle bardziej dopracowuje swoje dzieła, bo nie ma tej presji taśmowego dostarczania bestsellerów.
I z tym się pośrednio wiąże następne moje pytanie - czy zdarza się Panu zgubić zamysł w trakcie pisania, odłożyć napoczęty utwór do szuflady, by wrócić do niego za rok albo za kilka lat? Albo w ogóle wyrzucić coś już napisanego, bo nie jest Pan z tego zadowolony?
Użytkownik: piotribrahimkalwas 07.12.2013 11:47 napisał(a):
Odpowiedź na: <Ja chyba piszę przede... | dot59Opiekun BiblioNETki
"czy zdarza się Panu zgubić zamysł w trakcie pisania, odłożyć napoczęty utwór do szuflady, by wrócić do niego za rok albo za kilka lat? Albo w ogóle wyrzucić coś już napisanego, bo nie jest Pan z tego zadowolony?"

O, tak, ja mam w komputerze pełno moich krótkich i długich tekstów, które z różnych powodów odrzuciłem, by potem do nich wrócić pisząc "konkretną" książkę. Napisałem kilka lat temu bardzo oniryczną, utrzymaną w duchu sufizmu i kabały, książkę pt. "Blask", która już-już miała się ukazać w dużym wydawnictwie, ale w ostatniej chwili jakiś trzeźwy redaktor wstrzymał druk :)) To było w 2008 r. Potem rozszarpałem ten tekst, używając jego fragmentów w kolejnych trzech książkach. Zużyłem prawie cały niewydany tekst, wiele fragmentów przerabiając i dostosowując do realiów pisanej właśnie książki. I tym samym, można powiedzieć, "Blask" się ukazał :).

Bardzo rzadko coś definitywnie wyrzucam.
Użytkownik: Marylek 07.12.2013 11:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Piotr Ibrahim Kalwas - ... | tynulec
Istnieje teoria mówiąca, że w życiu nic nie dzieje się przypadkiem; że wszystko zdarza się "po coś". Nawet błahostki. Jakie jest Pańskie zdanie w tej kwestii? Jaką rolę odgrywa przypadek w Pańskij twórczości, w życiu?
Użytkownik: piotribrahimkalwas 07.12.2013 11:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Istnieje teoria mówiąca, ... | Marylek
Przypadek jest tajemnicą (albo lepiej Tajemnicą). Jest losem, fatum, przeznaczeniem. To co ludzie Zachodu nazywają "przypadkiem", Arabowie określają słowem "maktub" - zapisane. Generalnie można powiedzieć, że wszystko jest przypadkiem (maktubem?) od początku, od "Pierwszego Poruszenia", w związku z tym całe życie, bycie, całe Uniwersum posiada przypadkowy (zapisany?) sens i cel. Także moje życie i moja twórczość.
To brzmi paradoksalnie, sprzecznie, ale - moim zdaniem - inaczej brzmieć nie może. Trochę jak brzmienie ciszy.
Użytkownik: tynulec 07.12.2013 12:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Piotr Ibrahim Kalwas - ... | tynulec
Powiedział Pan, że pisze głównie dla siebie. Stąd pytanie, którą ze swoich książek lubi Pan najbardziej? Z której jest najbardziej zadowolony/dumny i dlaczego?
Użytkownik: piotribrahimkalwas 07.12.2013 13:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Powiedział Pan, że pisze ... | tynulec
Chyba z "Czasu", bo zrealizowałem w nim moje dziecięce marzenia. Dotarłem do miejsc w Erytrei, o których czytałem w książce otrzymanej w prezencie od mojego dziadka, gdzieś na początku lat 70. Ta książka to "Poławiacze pereł" czeskiego pisarza Mirko Paška. Ruszyłem po 30 latach śladami tej powieści i na nowo odnalazłem świat mojego dzieciństwa. Zamknąłem koło, a ja bardzo lubię zamykać koła.
Zadowolony jestem także z "Międzyrzeczy"; w tej książce opisałem pewną iluminację, wizję religijną. Mojej religii.
Użytkownik: tynulec 07.12.2013 16:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba z "Czasu", bo zreal... | piotribrahimkalwas
Przyznam, że ja "Międzyrzeczy" nie zrozumiałam, była to dla mnie trudna książką, chyba duszna trochę.

Czy ma Pan jeszcze jakieś inne książki, których śladami chciałby podążyć? Bo to bardzo ciekawe doświadczenie, o którym Pan pisze. Nie czytałam ani pańskiego "Czasu" ani " Poławiaczy pereł", ale gdyby sięgnąć po obie lektury, miałoby się wrażenie, że są ze sobą jakoś związane?
Użytkownik: piotribrahimkalwas 07.12.2013 19:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Przyznam, że ja "Międzyrz... | tynulec
"Czy ma Pan jeszcze jakieś inne książki, których śladami chciałby podążyć?"

Mam. I bardzo bym chciał podążyć ich śladem, ale nie mogę się przecież powtarzać, chociaż bardzo to lubię :)

No tak, o powiązaniu "Czasu" z "Poławiaczami pereł" wspomniałem powyżej. "Poławiacze pereł" to historia dziejąca się w pierwszych latach XX w. na terenie dzisiejszej Erytrei, a konkretnie w mieście Masawa i na archipelagu Dahlackim - grupie wysepek na Morzu Czerwonym. Jednym z gł. bohaterów książki jest szejk Ali Said - kolekcjoner pereł, mieszkający w wielkiej willi na jednej z wysp. Nie byłem pewien, czy Pašek nie wymyślił tego wszystkiego, ale jednak nie... Dotarłem na tę wyspę i znalazłem ruiny tej willi, w której dzieje się znaczna część akcji "Poławiaczy pereł". Pomogli mi w tym lokalni mieszkańcy, którzy pamiętali historię szejka-kolekcjonera pereł, przkazywana tam przez pokolenia. Kiedy stałem na tarasie tego zrujnowanego domu, na tym samym tarasie, na którym siedział szejk Ali Said (naprawdę nazywał się inaczej) a potem, prawdopodobnie siedział też Mirko Pašek, przechodziły mnie metafizyczne dreszcze. To było naprawdę spełnienie marzeń dzieciństwa. Kiedy zabierałem się za pisanie "Czasu" (początek 2002), byłem już tuż-tuż od wyjazdu do Pragi i spotkania z Paškiem - wtedy już bardzo starym, ponad 90-letnim człowiekiem. Chciałem z nim przeprowadzić coś w rodzaju wywiadu na temat "Poławiaczy" i umieścić potem w mojej książce, ale autor umarł... Umarł kilka dni po moim mailu, wysłanym do jego wydawnictwa. Zrezygnowałem wtedy z pisania tej książki i napisałem "Salam". Do "Czasu" powróciłem dwa lata potem i wyjechałem do Erytrei.
Użytkownik: tynulec 08.12.2013 09:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Piotr Ibrahim Kalwas - ... | tynulec
"Tarikę" rozpoczyna Pan cytatem Kafki: "Czy chce się pan do nas przyłączyć? - zapytał mnie niedawno pewien znajomy, gdy siedziałem sam po północy w pustej już prawie kawiarni. Nie, nie chcę - odpowiedziałem".

Czy skierował Pan sam do siebie, a jeśli tak, to do kogo nie chce się Pan przyłączyć?
Użytkownik: piotribrahimkalwas 08.12.2013 12:54 napisał(a):
Odpowiedź na: "Tarikę" rozpoczyna Pan c... | tynulec
Ja nie chcę się przyłączać do tych, do których nie chciał się przyłączać Kafka :)

Bardziej poważnie: chciałem tym chyba podkreślić rolę introwertyzmu w moim życiu i w mojej twórczości, ale nie jestem do końca pewien. Tłumaczenie się z motta własnej książki jest zazwyczaj bardzo trudne. Motto to pochodnia, ma oświetlać drogę czytelnikowi. Jest trudne do uchwycenia i opisania.

Jak światło.

Myślę, że gdyby zadała Pani to pytanie Kafce, mógłby odpowiedzieć: "cała wiedza, suma wszystkich pytań i wszystkich odpowiedzi zawarta jest w psie."

To jego cytat.
Użytkownik: piotribrahimkalwas 08.12.2013 20:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja nie chcę się przyłącza... | piotribrahimkalwas
Bardzo dziękuję wszystkim za dyskusję.
Użytkownik: tynulec 08.12.2013 21:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Bardzo dziękuję wszystkim... | piotribrahimkalwas
Panie Piotrze, ja również serdecznie dziękuję za spotkanie i poświęcony czas, było mi niezmiernie miło gościć tutaj Pana.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: