Dodany: 22.02.2008 15:08|Autor: Meszuge

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Tysiąc spokojnych miast
Pilch Jerzy

1 osoba poleca ten tekst.

Urocza bzdura


Czas i miejsce akcji:
Polska Rzeczpospolita Ludowa. Wczesne lata sześćdziesiąte ubiegłego wieku. Niewielkie miasteczko, zdaje się w okolicach Cieszyna. Przez moment Warszawa.

Bohaterowie:
Józef Trąba – alkoholik
Pan Naczelnik – były naczelnik poczty
Jerzyk – syn Pana Naczelnika
W tle: matka Jerzyka, milicjant, komendant Jeremiasz, pani Pastorowa, pastor Potraffke, kościelny, Arcymajster Swaczyna i inni członkowie lokalnej ewangelickiej wspólnoty wyznaniowej.

W obliczu nieuchronnie nadciągającej śmierci, której powody przedstawia w sposób następujący: „po pierwsze, marskość wątroby; po drugie, trzaskająca trzustka; po trzecie, ostra niewydolność nerek; po czwarte, serce słabnące; po piąte, wrzody żołądka; po szóste, delirium tremens; po siódme, najprostsze, zachłyśnięcie się własnymi wymiocinami”*, pan Trąba postanawia dokonać jednego bodaj czynu wiekopomnego i wartościowego w całym swoim życiu, a mianowicie zgładzić tyrana.

Tyranem okaże się ostatecznie Władysław Gomółka (po rozważeniu i odrzuceniu kandydatury Mao Tse-Tunga), a narzędziem skrytobójczego zamachu – chińska kusza, wykonana między innymi z samochodowego resoru i ozdobiona inkrustacjami z kości słoniowej.

Przygotowania do absurdalnego i nieco groteskowego zamachu, o którym zresztą wiedzą wszyscy członkowie gminy, dyskutujący ponadto na ten temat ze sporym zaangażowaniem, są głównym wątkiem książki tylko pozornie. Nie chodzi też, jak początkowo sądziłem, o pokazywanie, ujawnianie, demaskowanie, piętnowanie „komunistycznej” rzeczywistości, a przynajmniej nie za bardzo. Może trochę o wyśmiewanie – subtelne i delikatne zresztą.

O cóż więc chodzi? Czym jest clou programu, jeśli mogę użyć tego określenia?

Otóż najważniejsze okazują się w książce monologi pana Trąby. Formalnie rzecz biorąc, pan Trąba stale rozmawia, z panem Naczelnikiem głównie, ale i z innymi osobami - byłyby to więc dialogi, jednakże udział interlokutorów jest w tych rozmowach zwykle marginalny.

Pan Trąba monologuje fantastycznie, cudownie, wspaniale i porywająco, bowiem oratorem i erudytą jest wręcz urodzonym. W monologach tych wypowiada się i określa swoje stanowisko we wszystkich możliwych, niemożliwych też, kwestiach o najrozmaitszym ciężarze gatunkowym. I robi to w sposób urzekający.

Oto niewielka próbka:

„Piłem całe życie i picie było moją pracą i moim wypoczynkiem, moją miłością i moim hobby. Picie było moją sztuką, moim koncertem i moim kunsztownie napisanym sonetem. Picie było moim poznaniem, moim opisem, moją syntezą i moją analizą. Tylko amatorzy, laicy i grafomani twierdzą, że pije się po to, aby złagodzić potworność świata i stłumić nieznośną wrażliwość. Przeciwnie, pije się, by pogłębić ból i wzmóc wrażliwość. Zwłaszcza w takim przypadku jak mój: kiedy niczego nie ma poza piciem, należy z picia uczynić sztukę, należy przez wódkę dotknąć sedna rzeczy, a sednem rzeczy jest śmierć. Skoro człowiek jest skazany na ból, należy stać się wirtuozem bólu. I ja, Józef Trąba, arcymistrz własnego bólu, teraz, kiedy moja mdła cielesna powłoka odmawia dopełniania jedynej umiejętności, którą posiadła, ja, Józef Trąba, postanowiłem, zanim umrę z powodu jednej z siedmiu niezawodnych przyczyn, postanowiłem posiąść jeszcze jedną i jednorazową z ziemskich umiejętności, a jest to, jak od dawna wiemy, umiejętność zabicia pierwszego sekretarza Władysława Gomółki”**.

Dla takich właśnie kawałków (i wielu lepszych!) warto przeczytać „Sto spokojnych miast”. Momentami zabawa doprawdy jest przednia.



---
* Jerzy Pilch, „Tysiąc spokojnych miast”, wyd. Puls, 1997, strona 51-52.
** Tamże, strona 161-2.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2655
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: karamuczo 08.09.2010 18:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Czas i miejsce akcji: Po... | Meszuge
Ciekawa książka, ale nie aż tak jak "Pod Mocnym Aniołem" czy też "Miasto utrapienia". Dobry motyw poznawania świata przez głównego bohatera oraz postać i wypowiedzi p. Trąby. Moim zdaniem, szkoda tylko, że Uwaga: po kliknięciu pokażą się szczegóły fabuły lub zakończenia utworu, no ale może o to w konwencji tej książki chodziło. Jednakże polecam.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: