Użytkownik: Alexijah 29.08.2012 13:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Arabella, młoda pianistka... | nicole82 Książka na początku bardzo mi się spodobała jak na harlequin, gdyby nie ten głupi zwrot w fabule byłaby nawet dobra. Ethan dosłownie w mgnieniu oka zmienia swoje zachowanie o 180 stopni i to z powodu kogo? Miriam - swojej byłej żonki - której serdecznie ponoć nie znosi i jej nie wierzy. Arabella też przez cały czas dręczy o Miriam... a później nie mam pojęcia dlaczego jest taka naiwna i ponownie wraca na ranczo. Na koniec dodam jeszcze, jak można w ogóle wyjść za kogoś (z miłości!!!) z przeświadczeniem, że kiedy już mąż znudzi się jej ciałem ona (oczywiście biedaczka, bo co innego miała począć skoro tak go kochała) ułoży sobie życie na nowo. Grrr!! Na szczęście matka Ethana - Coreen - wynagradza fanaberie młodych. Shelby i Justin również zawitali na wesele, więc można dowiedzieć się co nowego u starych znajomych. Komentarz Shelby odnośnie kolejnego dziecka Abby i Calhouna - BEZCENNY!! :D