Dodany: 29.09.2013 22:52|Autor: adas

Czytatnik: nauka czytania

1 osoba poleca ten tekst.

Burke "Bogowie deszczu"


Oj, obrodziło w ostatnim czasie spadkobiercami Faulknera. Biorę książkę do ręki i czytam o widmie wielkiego Amerykanina unoszącym się nad daną powieścią. Raczej nie czytam dalej.

Żeby nie było. Nadal uważam Amerykanina za pisarza manierycznego (tak, on też! dlaczego "maniera" kojarzy się wyłącznie negatywnie?), ale genialnego. Wyjątkowego i, mimo podejmowanych prób, jedynego w swoim rodzaju. Spadkobierców bowiem upatrywałbym raczej duchowych niż szukałbym ich pod kątem technik literackich. Próba pisania słowo w słowo jak Faulkner z góry skazana jest na niepowodzenie i pewnie wywołałaby oskarżenia o grafomanię.

Zaplątałem się. Spróbuję inaczej.

James Lee Burke to niemłody już pisarz amerykański, twórca kryminałów.

Tak się składa, że chyba mój ulubieniec. Burke stosuje zwyczajowe chwyty kryminału, zwłaszcza czarnego, takie jak gliniarz po przejściach - najlepiej były wojskowy, korupcja na szczytach - choćby tylko lokalnych - władzy, gierki służb policyjnych czy wybuchowy finał z częstym ratowaniem własnej rodziny z rąk psychopatów. I tłucze też tych kryminałów sporo. Ma jednak kilka cech wyróżniających go z zalewu kryminalnej makulatury. Choćby banalny z pozoru fakt - u niego śledztwa nie kończą się po dwóch dniach, a trwają tygodniami, jeśli nie miesiącami.

Przede wszystkim różnicę robi styl (może nie jest to "prawdziwa" literatura piękna, ale język odbiega od zwyczajowego w gatunku) i kontekst jego historii. Tłem zawsze jest Południe Stanów Zjednoczonych. W przypadku książek z Dave'm Robicheaux będzie to Luizjana i Nowy Orlean, w przypadku "recenzowanej" powieści Teksas.

I tak, na okładce "Bogów deszczu" jest wzmianka o Faulknerze. Duchowo (duchowo!) bym się zgodził, ale bardziej narzuca się inne porównanie. Mianowicie ta powieść Burke'a jest wariacją na temat "To nie jest kraj dla starych ludzi" Imć Cormaka. Kto czytał, ten pokrewieństwo odkryje po kilkunastu stronach. A książka liczy ich 560.

Akurat ta powieść McCarthy'go raczej mi nie podeszła, ale to pewnie dlatego, że film najpierw widziałem. Film różni się tym od książki, że jest bardziej optymistyczny. Tak, tak. Nie bredzę. Film jest mniej przytłaczający niż książka. Jeszcze raz: nie nałykałem się czegoś, ani nawet nie upiłem. Na tle pierwowzoru dziełko Coenów nie jest aż tak rozdzierające.

I naprawdę nie wiem, czy mi to - żerowanie na Cormacku - przeszkadza, czy nie. Jak teraz o tym myślę, to nie potrafię powstrzymać uśmiechu - ładnie to tak sir, pasożytować na koledze po piórze? (po piórze, bo z racji wieku obaj pewnie kiedyś używali tegoż narzędzia). Burke tworzy więc lżejszą wersję biblijnej przypowieści, nie tak odhumanizowaną. U niego ludzie są jednak ludźmi, a nie bohaterami antycznej tragedii, marionetkami albo pionkami (dzień powtórzeń mam dzisiaj, ileż razy tak już pisałem!). To kolejna cecha prozy Burke'a. U niego nawet postaci epizodyczne mają własne cechy, własną motywację i własny sznyt. Także, a może zwłaszcza - te złe.

I nie wiem również, czy w "Bogach deszczu" nie przesadził. Tak się rozpędził z dopieszczaniem bohaterów, że stracił kontrolę nad fabułą. I chyba może ona momentami wywoływać wybuchy śmiechu. Niezamierzonego, rzecz jasna.

Ale mi się i tak podoba.

Bogowie deszczu (Burke James Lee)

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 912
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: carmaniola 17.10.2013 10:15 napisał(a):
Odpowiedź na: Oj, obrodziło w ostatnim ... | adas
Ufff, przez pierwszą czytatkę, którą otworzyłam przebrnęłam bez bólu. To znaczy: przeczytałam z przyjemnością, bo jak zwykle mądrze piszesz, ale nie zapchałam sobie schowka. Mogę ruszać dalej... ;)
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: