Dodany: 17.09.2013 18:09|Autor: Oio

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Wicked: Życie i czasy Złej Czarownicy z Zachodu
Maguire Gregory

4 osoby polecają ten tekst.

Bardzo zielona baśń


"Czarnoksiężnik z krainy Oz" rozpala wyobraźnię czytelników od ponad stu lat (pierwsze wydanie pojawiło się w 1900 roku). I już od bardzo dawna nie jest to tylko fenomen literacki. Kino niejednokrotnie czerpało z historii Bauma (by wspomnieć choćby klasyczny, słynny film z 1939 roku z Judy Garland jako Dorotką) i na razie nic nie wskazuje na to, by pomysły miały się wyczerpać - niedawno na ekranach pojawił się "Oz wielki i potężny", powstaje film animowany. Są też odpryski książkowe - jak właśnie "Wicked", którego adaptacja musicalowa grana jest na Broadwayu od dziesięciu lat. Co też tkwi w tym "Czarnoksiężniku"?

To ładna baśń z wyraźnym morałem, która, oczywiście, kończy się szczęśliwie. Przy jej czytaniu dowiemy się, że spełnienia swoich pragnień należy szukać przede wszystkim w samym sobie. Baum stworzył piękny, baśniowy świat, czasem okrutny, ale zasadniczo przyjazny, pełen magii i niezwykłości. Zwierzęta mówią, małpy latają, figurki z porcelany żyją własnym życiem, trzewiczki mają cudowną moc, a droga wybrukowana żółtą kostką prowadzi wprost do Szmaragdowego Grodu, który jest cały, cały zielony (albo taki się wydaje...). Żeby dotrzeć do szczęśliwego zakończenia, trzeba przewędrować pół tajemniczego kraju, przeżyć wiele przygód no i, oczywiście, pokonać Złą Czarownicę z Zachodu.

Karty w krainie Oz zostały już dawno rozdane, podział na dobrych i złych ustalony - są dwie Dobre Czarownice (z Północy i Południa) oraz dwie złe (z Zachodu i Wschodu). Czarnoksiężnika nie da się sklasyfikować aż tak łatwo; sam o sobie mówi, że jest dobrym człowiekiem, ale złym czarnoksiężnikiem. Ale co by się stało, gdyby rozmazać trochę granice między dobrem a złem, znaleźć nieco szarości w czarno-białym (typowym przecież dla baśni) obrazie? Mniej więcej to robi Gregory Maguire w swojej powieści, która, choć wyrasta z "Czarnoksiężnika z krainy Oz", nie jest już prostą baśnią. Oz, pozbawione wyraźnych konturów między czarnym i białym, przestaje być krainą z opowieści dla dzieci. A "Wicked" nie jest już pozycją dla najmłodszych. Magiczna kraina staje się przede wszystkim przykrywką dla wielu bardzo ważnych i aktualnych tematów. W swojej powieści Maguire opowiada historię właśnie tej najgorszej i najstraszniejszej postaci - Złej Czarownicy z Zachodu.

Ludzie są wyszydzani przez innych nieraz z dość błahych powodów. Wyobrażacie sobie, jak wielkim pechem jest wobec tego urodzić się zielonym? Tak, po prostu zielonym - jak ogórek albo żaba. Elfaba nic nie może poradzić na to, że jej skóra ma kolor trawy. A taka cecha fizjonomii raczej nie przyczynia się do jej popularności... I chociaż, wbrew pozorom, kolor skóry niekoniecznie jest najważniejszym tematem w "Wicked", to jednak w jakiś sposób napędza fabułę. Bo Elfabie jest trudniej, bo z zieloną skórą prościej o wrogów niż przyjaciół, bo w takiej sytuacji łatwiej po prostu "wpaść" w rolę tej złej.

Odwrócenie perspektywy uświadamia przede wszystkim, że każda opowieść ma wiele wersji. Historia nie jest obiektywna i nigdy nie będzie. Każdy uczestnik wydarzeń może mieć do powiedzenia coś zupełnie innego. A historię najczęściej piszą zwycięzcy. Zła Czarownica z Zachodu, czyli nasza Elfaba, zostanie przecież pokonana przez Dorotę, więc w "Czarnoksiężniku" właściwie nie dostaje prawa głosu. Gregory Maguire nic w zasadzie nie zmienia w przebiegu wydarzeń opisanych przez Bauma. Jednak przesunięcie akcentów i spojrzenie z innej strony dają zaskakujące efekty. Podobnie w kwestii przedstawienia Oz - Maguire akceptuje w całości oryginalną wizję, ale bardzo ją rozwija. Oz przestaje być piękną, baśniową krainą, staje się bardziej rzeczywiste, znacznie bliższe naszemu światu. I właśnie dlatego nie brakuje w powieści tematów bardzo poważnych, bardzo aktualnych, czasem bardzo smutnych.

Minie długi czas, nim Elfaba stanie się Czarownicą z Zachodu. W "Wicked" zostało opisana całe jej życie - od momentu narodzin aż do konfrontacji z Dorotą. Między jednym a drugim musiało się jednak wiele wydarzyć. Maguire opowiada dzieje Elfaby z humorem, przekorą, ale też zrozumieniem i sympatią. Czasem rozpisuje się nadmiernie o dość błahych sprawach, miałam wrażenie, że niektóre sceny są zbyt przeciągnięte i przegadane. Ale to nic - losy Elfaby są ciekawe, zmuszają do myślenia i zostają w głowie. Opowieść o życiu Czarownicy z Zachodu staje się też okazją do przemyślenia wielu ważnych kwestii. Niemal mimochodem wkradają się do akcji takie problemy, jak tolerancja (na przykład w odniesieniu do Zwierząt), religia, rodzina, władza, przebaczenie. Ta książka, po której można by się spodziewać prostej, baśniowej historii, okazuje się zaangażowana w zagadnienia polityczne, społeczne, moralne. Oczywiście bardzo ważne stają się rozważania dotyczące dobra i zła. Czym są? Co właściwie znaczą? Skąd się biorą?

"Biedacy nie potrzebują opowieści wyjaśniających, skąd się bierze zło. Ono zawsze było. Nigdy się nie dowiadujemy, jak to się stało, że czarownica zrobiła się zła ani czy był to dla niej właściwy wybór - bo czy istnieje właściwy wybór? Czy diabeł kiedykolwiek walczył, żeby na powrót stać się dobry? A jeśli tak, to czy nadal jest diabłem?"*

Elfaba pójdzie swoją ścieżką, swoją własną drogą wybrukowaną żółtą kostką (albo raczej poleci nad nią na miotle). Ale czy ona sama jest winna, że została zapamiętana jako Zła Czarownica z Zachodu? Podoba mi się to, jak Maguire tworzy własną wersję historii, jak prowadzi losy Elfaby do przewidzianego z góry, koniecznego punktu, jak tworzy skomplikowany portret swojej bohaterki, jak wikła ją w kolejne wydarzenia, które w końcu doprowadzą do jej upadku. Może w "Czarnoksiężniku z krainy Oz" Zła Czarownica z Zachodu jest niegodziwa i straszna, ale Elfaba Maguire'a budzi przede wszystkim sympatię i współczucie. I chociaż w "Wicked" nie brakuje humoru, jest to smutna książka. Smutna, poważna i mądra.

Jeśli postanowicie wrócić do dzieciństwa i przeczytacie "Czarnoksiężnika" lub "Wicked" (a może, jak ja, obie książki naraz), prawdopodobnie znajdziecie w Oz znacznie więcej, niż się spodziewaliście.


---
* Gregory Maguire, "Wicked. Życie i czasy złej Czarownicy z Zachodu", przeł. Monika Wyrwas-Wiśniewska, wyd. Initium, 2010, s. 270.


[Recenzję zamieściłam także na moim blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1480
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: