Użytkownik: jakozak 03.02.2008 12:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Zainteresowała mnie ta os... | mafia Nasłuchałam się i nawyobrażałam sobie o George Sand cuda.
Lelia czyli Życie George Sand (Maurois André (właśc. Herzog Émile)) była bardzo dobra.

Dorwałam się zatem do jednej z jej książek - Grzech pana Antoniego (Sand George (właśc. Dudevant Amandine Aurore Lucile Dupin de)) i... klapa, klapa, zawód. Strasznie dziecinne.
Chyba nawet mam. Chcesz poczytać?

Użytkownik: mafia 03.02.2008 12:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Nasłuchałam się i nawyobr... | jakozak Jeżeli nie przeszkadzałoby Ci, że mogłabym ją trochę długo trzymać, to chętnie od Ciebie pożyczę.

Użytkownik: jakozak 04.02.2008 10:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Jeżeli nie przeszkadzałob... | mafia Dobrze :-). Po wypłacie Ci wyślę. :-)

Użytkownik: verdiana 03.02.2008 14:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Nasłuchałam się i nawyobr... | jakozak Jolu, a "Lelię" warto?

Tak to czasami jest, że ciekawsze jest czytanie _o_ autorze (autorce) niż czytanie ich twórczości. Obawiam się, że będę tak mieć w przypadku Simone de Beauvoir.

Użytkownik: jakozak 04.02.2008 10:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Jolu, a "Lelię" warto? ... | verdiana Verdiana, czytałam tę książkę dawno temu i pamiętam, że bardzo mi się podobała. Nie wiem, jak zareagowałabym teraz. Trzeba jednak wziąć pod uwagę nazwisko autora. Maurois dobrze pisze.
Chętnie wróciłabym do niej, tyle, że ktoś ją od Mamy pożyczył na wieczne nie oddanie. :-(
:-)

Użytkownik: verdiana 04.02.2008 10:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Verdiana, czytałam tę ksi... | jakozak W takim razie dodaję do schowka - dziękuję za trop!

Użytkownik: sulla 04.02.2008 14:33 napisał(a):
Odpowiedź na: W takim razie dodaję do s... | verdiana polecam książkę Josepha Barry " George Sand". Wydawnicto PIW z serii - Biografie Sławnych Ludzi. Bardzo interesująco napisana biografia.

Użytkownik: mafia 01.08.2008 20:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Nasłuchałam się i nawyobr... | jakozak Po przeczytaniu pozwole sobie wrócić do tematu G. Sand.
Hmmm. Spodziewałam się czego innego, wiecej o grzechu, mniej o miłości. A tu cały czas wątek Emila i Glbert. Chyba go dopiszę do swojej prywatnej listy irytujących bohaterów... :/

Użytkownik: aiczka 07.08.2009 15:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Zainteresowała mnie ta os... | mafia Ja czytałam "Wędrownego czeladnika. Ze wstępu dowiedziałam się, że o George Sand "kłócili się" romantycy i realiści - ponoć przedstawiciele obu nurtów chcieli zaliczyć ja w swoje szeregi. Po lekturze doszłam do wniosku, że powinni raczej kłócić się, z którego nurtu można ją wykluczyć.
Książka opowiada o młodych wykształconych w swojej dziedzinie rzemieślnikach, należących do Compagnonnage (organizacja zrzeszająca remieślników różnych cechów, "izba rzemieślnicza") co wprowadza do powieści motywy pozytywistyczno - socjalistyczno - wolnomularskie (wypowiedzi, filozofia jednego z bohaterów budują obraz Compagnonnage tych czasów jako rodzaju wolnomularstwa dla niższych klas).
Bohaterowie zajmują się odnawianiem kaplicy w hrabiowskim zamku (czy pałacu). Tu stykają się z dwoma młodymi damami z arystokracji, pomiędzy nimi nawiązują się pewne romantyczne relacje.
Jak dla mnie jest to mieszanka nieznośnego sentymentalizmu z pozytywizmem w ujęciu polskim. Mnie wynik nie podobał się na tyle, że nie szukałam więcej powieści George Sand. Być może jej ksiązki z innych okresów czy inne w charakterze (np. "Zima na Majorce") są ciekawsze.