Brutalny koniec marzeń
Spodziewałam się czegoś zaskakującego, czegoś, co wciągnie mnie od samego początku. I owszem - wciągnęło jak zawsze. Byłoby świetnie, gdyby nie ostatnie kilkanaście stron. Końcówka jest dla mnie niezrozumiała, niepodobna do wszelkich innych, banalna, przewidywalna i stanowczo przesłodzona. Po prostu doskonała bajeczka dla grzecznych dzieci. Daję 5, ale głównie z sentymentu.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.