Dodany: 26.01.2008 10:31|Autor: ania0302
William Wharton
Tego pisarza poznałam niedawno temu, bo z końcem listopada poprzedniego roku. Pierwszą książką, którą przeczytałam, była powieść "Spóźnieni kochankowie". Miałam dość już szkolnych lektur, a byłam wtedy w trakcie czytania "Nocy i dni" i chociaż czterotomowa powieść podobała mi się, byłam nimi trochę zmęczona i potrzebowałam "czegoś innego". I trafiłam! Jakże inna była ta książka nie tylko od powieści Marii Dąbrowskiej, ale i wszystkich innych, które czytałam kiedykolwiek.
Postanowiłam poznać twórczość Whartona. Pzeczytałam wszystkie lektury przeznaczone na ten ostatni, bo maturalny rok szkolny, żeby bez wyrzutów sumienia móc czytać Whartona.
Druga książką tego autora, jaka poznałam, była pt. "Tato". I cóz więcej mówić...Wpadłam. Do teraz przeczytałam sześć jego powieści, ostatnio "Stado", które pochłonęłam w jeden dzień, a może całkiem bezpodstawnie bardzo się denerwowoałam przez około ostatnie 50 stron.
Tak więc Wharton mnie po prostu zauroczył i nie mam zamiaru nic zrobić, by oduroczyć się!
Zamieściłam recenzję "Weśći" i jeżeli czas pozwoli, chciałabym jeszcze napisać, co sądzę o innych książach Whartona.
(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.