Dodany: 19.05.2013 10:44|Autor: gwylliam

Książka: Lód
Dukaj Jacek

2 osoby polecają ten tekst.

Zamarzło


Jacek Dukaj napisał powieść monumentalną. Na poziomie fabuły jest to podróż życia bumelanta i hazardzisty, Benedykta Gierosławskiego, z zamrożonej Warszawy do Irkucka i dalej w głąb Syberii w alternatywnej rzeczywistości 1924 r., gdzie po uderzeniu meteorytu tunguskiego dużą część Azji i Europy skuł Lód. Lód, który oprócz ziemi zamraża też idee, poglądy, myśli, słowa, historię. Wystarczy wypowiedzieć zdanie o sobie, by w mgnieniu oka stało się prawdą, zamarzło, jak mówią bohaterowie książki. Wielka Wojna nie wybuchła, a Polska jest wciąż częścią zamarzniętego Imperium Rosyjskiego. W takiej oto scenerii Gierosławski, za sprawą szantażu czynowników Ministerium Zimy, wyrusza na Syberię, by odnaleźć i porozumieć się z ojcem, który podobno potrafi rozmawiać z lutymi, stworzeniami Lodu, niosącymi Zimę coraz dalej i dalej. Po drodze Benedykt spotka ogromną galerię postaci, Polaków, Rosjan, rewolucjonistów, patrycjuszy, biedaków, proroków, wizjonerów, wynalazców. Wypróbuje na sobie wynalazki Nikoli Tesli, zmierzy się z Rasputinem i pokłóci się z Józefem Piłsudskim. No i przekona się, czy prawdą jest stwierdzenie głównego bohatera: Benedykt Gierosławski nie istnieje.

Fabuła powieści z powodzeniem zmieściłaby się na stu stronach. Dukaj rozdmuchał opowieść do ponad tysiąca. Fabuła tonie w dygresjach, dyskusjach, analizach, rozprawach naukowych i teologicznych. Spragnieni wartkiej akcji będą zawiedzeni, bo fragmenty, gdzie dzieje się dużo, rozdzielone są ogromem słów, na pierwszy rzut oka, nieistotnych. Liczba dygresji przytłacza, powieść wodzi czytelnika po meandrach wyobraźni, po subtelnościach polityki, po nieuchronnościach uczuć, po twardej rzeczywistości negocjacji handlowych i wielu innych sprawach. Liczba tematów poruszonych przez Dukaja jest imponująca, ale większość wiąże się z logiką i historiozofią. Obsesja prawdy, półprawdy, kłamstwa, logiki wielo- i dwuwartościowej charakteryzującej odpowiednio Krainy Lata i Zimy jest właściwa Benedyktowi Gierosławskiemu. O Historii i kierowaniu nią mówią bohaterowi wszyscy napotkani wielcy świata przedstawionego.

Każdy znajdzie dla siebie coś interesującego w tym opasłym tomiszczu. Interesująco wypadły teologiczne wynurzenia Ziejcowa, wygłaszane kolejno w Ekspresie Transsyberyjskim, więc na pograniczu Lata i Zimy, w Irkucku skutym Lodem i znów w Krainie Lata. Kwintesencja przemian zachowań pod Lodem i w Lecie.

Zaciekawić mogą także wzmianki o naukach Mikołaja Fiodorowa, prawosławnego filozofa, który w XIX w. stworzył ideę nieśmiertelności, przedłużenia ludzkiego życia za pomocą metod naukowych, a nawet wskrzeszania zmarłych (obecnie uznaje się Fiodorowa za prekursora transhumanizmu), co przekłada się bardzo bezpośrednio na działania bohaterów powieści. To zaledwie wierzchołek góry tematów, jest tu więcej filozofii, trochę polityki i alternatywnej gałęzi nauki, mnóstwo rozważań o historii i, a jakże, logice.

Czy jest to zatem powieść wybitna? Jest. Czy wszystkich zadowoli? Z pewnością nie. W recenzjach wytykano Dukajowi niepotrzebne rozwlekanie wątków, naukowy pseudobełkot, nikłe prawdopodobieństwo psychologiczne postaci. Mimo wszystko warto samemu przekonać się, czy Rosja pod Lodem jest naprawdę tak straszna, jak o niej piszą malkontenci.

Zapomniałbym, jedna postać spodoba się wielu; to jasny punkt w konstelacji bohaterów drugiego planu: Czyngis Szczekielnikow, który tekst ten zakończyłby zapewne słowami:
- Co tak stoicie jak chuje na paradzie? Przeczytajcie tę książkę o panu Gie. Warto.

Zamarzło.


[recenzję zamieściłem także na blogu]


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1208
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: