Dodany: 17.04.2013 00:05|Autor:

nota wydawcy


Pitcairn to skrawek lądu na Oceanie Spokojnym leżący piętnaście tysięcy kilometrów na południowy wschód od Londynu. W 1790 roku do brzegów wyspy przybił brytyjski okręt „Bounty”. Buntownicy zeszli na ląd.

Obecnie żyje tam kilkadziesiąt osób. Sześć razy do roku w pobliże wyspy podpływa statek, czasem zawija jacht, a mieszkańcy z tajemniczych powodów niechętnie patrzą na obcych.

Angielski dziennikarz został deportowany, zanim zdążył zejść z pokładu. To samo spotkało francuskiego autora książek podróżniczych. Pewna reporterka usłyszała: „Powiesimy cię, jeśli o nas źle napiszesz”. Korespondentka australijskiego „The Independent” była zastraszana. Na forum internetowym zamieszczono post: „Kathy Marks powinna być zastrzelona”.

Maciej Wasielewski dostał się na wyspę, podając się za antropologa badającego żeglarskie sagi. To, co odkrył, okazało się jeszcze bardziej skomplikowane, niż przeczuwał…


„To nie jest książka o małej wysepce gdzieś na krańcu świata. To jest książka o tym, czego każdy z nas się boi. Maciej Wasielewski dotknął czegoś przerażającego i potrafił to opisać. Użył do tego dokładnie tylu słów, ilu trzeba, i ani jednego więcej. Wiedział, że to, co »najgorsze, można opowiedzieć milczeniem«. Ta książka dotyka zła w taki sposób, że po jej przeczytaniu człowiek koniecznie i natychmiast chce zrobić coś dobrego, by zmyć z siebie to, czego doświadczył. Przeżycie, które daje czytelnikowi Wasielewski, nie jest ani łatwe, ani przyjemne. Jest za to konieczne”.

Filip Springer


„Pitcairn to tylko pozornie mała wyspa zagubiona na wielkim oceanie. W książce Wasielewskiego Pitcairn to metafora całego świata, piekła, które my, ludzie, tworzymy sobie nawzajem. Piekła oblepionego miodem”.

Witold Szabłowski

[Wydawnictwo Czarne, 2013]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 984
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: ka.ja 23.04.2013 23:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Pitcairn to skrawek lądu ... | hetman11
Po lekturze "81:1: Opowieści z Wysp Owczych" już wiedziałam, że nazwisk autorów będę wypatrywać w księgarniach. "Jutro przypłynie królowa" trafiła w moje ręce tego samego dnia, kiedy ukazała się w sprzedaży - warta każdej złotówki! Świetnie napisana, hipnotyzująca opowieść. Trudno się otrząsnąć, trudno przestać myśleć i wracać do fragmentów.

Jak to jest, kiedy raj staje się dnem piekła? Jak wygląda życie jedynych na świecie Robinsonów? Czym się różni jabłko od ananasa?

Czekam na kolejną książkę Wasielewskiego.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: