Dodany: 10.12.2007 22:23|Autor: Harey{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które!

Samotność we dwoje


„Wszelkie udawanie nie zda się na nic. To jak z przykrótką kołdrą – próbujesz nakryć nogi, wystaje głowa, próbujesz schować głowę, wyglądają nogi: człowiek stosuje sprytny fortel, aby coś ukryć, nie czując, że jego fortel odsłania zarazem jakąś przykrą prawdę. Z drugiej zaś strony, naga prawda niszczy wszystko, nic nie budując. Cóż zatem pozostaje, tylko patrzeć i milczeć”*.

Takie jest małżeństwo Chany i Michaela – pełne po brzegi milczenia. To milczenie wylewa się z każdego dnia i potęguje samotność głównej bohaterki.

„Mój Michael” jest historią pewnego małżeństwa, a przede wszystkim opowieścią o samotności we dwoje. Po lekturze autobiograficznej książki Oza „Opowieści z miłości i mroku” trudno nie nabrać przekonania, iż pierwowzorem Chany była matka autora. Autor stara się wejść w jej psychikę, odtworzyć przyczyny osamotnienia, smutku.

Cała historia toczy się właściwie wewnątrz bohaterki. Zewnętrzność jest jednobarwną codziennością, dniem podobnym do dnia. Liczne powtórzenia niektórych zdań czy całych fraz podkreślają tę jednostajność, te same, niczym nieróżniące się od siebie dni. Bohaterka nie ma w sobie radości życia, która pozwoliłaby jej docenić piękno zwykłego poranka, fakt, że ma zdrowe, bystre dziecko. Skupiona na własnej samotności, na fakcie, że pochłonięty swoją pracą mąż staje się coraz bardziej obcym dla niej człowiekiem, wszystko postrzega jak „łagodne odcienie tego samego koloru (…) w jednej tonacji, jak fotele, zasłony i kanapa”**.

Z pewnością nie jest to „Pani Bovary”, jak obiecuje nam nota wydawcy; mimo że obydwie powieści mają na celu wejście w istotę umysłu, duszy - pozostają biegunowo odmienne. Niemniej jednak zachęcam do lektury tej powieści, która pokazuje, jak łatwa jest droga oddalania się od siebie i jak trudny, a czasem niemożliwy, jest powrót, a także, jak wiele zależy od naszej wewnętrznej zdolności dostrzegania barw…



---
* Amos Oz, „Mój Michael”, przeł. Agnieszka Jawor-Polak, wyd. Czytelnik, Warszawa 2007, str. 46.
** Tamże, str. 185.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3693
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: megi7 14.07.2010 21:59 napisał(a):
Odpowiedź na: „Wszelkie udawanie nie zd... | Harey{0} obchodzi dzisiaj swoje urodziny BiblioNETkowe! Kliknij aby dowiedzieć się które!
Nie powiedziałabym, że to powieść o oddalaniu się i możliwości (bądź nie) powrotu do siebie, bo dla mnie ci małżonkowie są sobie obcy od samego początku. Reprezentują dwa skrajne typy: ona jest "poetką choć nie pisze wierszy", żyjącą snami i przeczuciami, on - naukowcem ufającym wiedzy i tzw. obiektywnej rzeczywistości (w największym skrócie), dlatego dialog między nimi jest niemożliwy. On nie rozumie jej sposobu myślenia, więc go lekceważy, ona pogardza jego pragmatyzmem. Poczucie wyobcowania bohaterki pogłębia się, kiedy okazuje się, że syn idzie drogą ojca.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: