Dodany: 23.03.2013 10:40|Autor: DariuszCichockiOpiekun BiblioNETki

Obrona przed groźbą amatorszczyzny


Tytuł tego krótkiego, napisanego z pasją neofity dziełka ma rozwinięcie:
"jak Internet niszczy kulturę". To praca autora, przedsiębiorcy z Doliny
Krzemowej, który doznał iluminacji - od dzielnego biznesmena, który rozwija
najnowsze technologie komunikacji internetowej do wielkiego ich przeciwnika,
proroka nieszczęść, które już spadają na nas za sprawą Web 2.0.
W kilku rozdziałach pokazuje, jakie spustoszenie w świecie muzyki, filmu
i prasy poczyniła technologia Web 2.0. Bije na alarm, że wielkie firmy,
znakomite sklepy płytowe zamykają wiele swoich placówek, bo internauci wolą
nie kupować, lecz kraść utwory, pozbawiając w ten sposób autorów i producentów
chleba. Obraz jest iście apokaliptyczny. Demony portali społecznościowych i
YouTube pochłaniają to, co w Ameryce najlepszego - prawa autorskie i
przedsiębiorczość.

Sugestywny to obraz, pełen czarnych barw. Keen nie lubi
przeciętnego internauty, bo ten wdarł się na arenę publiczną i pokazuje to, co
amator jest w stanie stworzyć: amatorskie, niedopracowane, często wulgarne
"dzieła". A profesjonaliści, eksperci od odsiewania plew od ziarna nie
otrzymują godziwego wynagrodzenia za swoją pracę. O zboczeńcach już nie piszę,
bo mamy tę kwestię na co dzień w telewizji.

Wszystko to prawda, tendencje są dobrze zarysowane, ale nasz prorok jest
typowym produktem tego samego Internetu, który bezwzględnie piętnuje. Trudno
mu jest spojrzeć na zjawisko bardziej globalnie. Liczą się dla niego amerykańskie portale, amerykańskie sprawy, amerykańskie trendy. Stwarza to wrażenie, jak gdyby tylko w Stanach był Internet, a reszta świata się nie liczy. A może warto surfować również i po witrynach innych krajów i zobaczyć, czy tendencje są takie same. Poza tym przydało by się autorowi więcej oczytania. Wtedy zapewne znałby słynną opowiastkę niejakiego Lema o konstruktorach Trurlu i Klapaucjuszu, którzy zbudowali maszynę, która miała wytworzyć NIC. To pierwsze, jakże prorocze przeczucie tego, co jest dzisiaj dla nas normą, ba, środkiem niemal niezbędnym do egzystencji.
Autor nie chce przyjąć - przynajmniej w pięciu rozdziałach – do wiadomości, że opisuje po prostu świat w jednej z jego postaci, tym razem wirtualnej, wybierając to, co go uderza i w co wierzy, że jest prawdą. Nie chce spojrzeć na pozytywne elementy tej niezwykle skomplikowanej układanki. Dopiero w ostatnim rozdziale wspomina o pozytywnych inicjatywach w sieci. Dysproporcja ta jest rażąca.

Postanowiłem przeczytać książkę do końca. Podczas lektury piątego rozdziału przestałem się już nawet buntować - znudziło mnie to, a dyskusja z
autorem, który i tak nie odpowie, nie miała sensu. Sądzę, że gdyby dziełko to
składało się z dwóch rozdziałów - krytycznego i konstruktywnego – byłoby znacznie strawniejsze dla czytelnika, ale pewnie nie odniosłoby sukcesu, sprowadziłoby się bowiem do objętości większego artykułu (na końcu jest nawet skrupulatnie opracowany indeks nazw).

Za to brawa dla tłumaczy: Małgorzaty Bernatowicz i Katarzyny Topolskiej-Ghariani. Bardzo zręcznie wprowadzają czytelnika w amerykański świat terminologii internetowej, wykazując się znakomitą znajomością zjawisk i procesów w kulturze amerykańskiej. Chciałbym być takim profesjonalistą.
Wyświetleń: 1222
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Paskwalina 23.03.2013 17:04 napisał(a):
Odpowiedź na: Tytuł tego krótkiego, nap... | DariuszCichockiOpiekun BiblioNETki
Ja się w sumie trochę dziwię, że wciąż wraca się i mówi o tej książce, bo ona jest już właściwie nieaktualna. Keen skupia się na dokopywaniu Webowi 2.0, a mamy już "trójkę" i falę mediów społecznościowych. Ale o samym "Kulcie amatora" - czarnowidztwo do potęgi i trollowy styl pisania sprawia, że nawet celne uwagi przemykają niezauważone. Mimo wszystko ogólne zainteresowanie ta pozycją (np. w środowiskach akademickich) jest, jak już wspomniałam, dla mnie zagadką wielką jak Atlantyda.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: