Dodany: 23.11.2007 13:47|Autor: renia37

Krótko


Grzesiuk napisał 3 książki, w których opisuje swoje życie. W "Pięciu latach kacetu" nie ma typowej martyrologii - jest uśmiech przez łzy. Opisuje, jak można przeżyć w najgorszym horrorze obozów koncentracyjnych wykorzystując "warszawskie cwaniactwo". Do tej książki wciąż wracam.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 23642
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: Lucynica 23.05.2009 13:46 napisał(a):
Odpowiedź na: Grzesiuk napisał 3 książk... | renia37
to samo właśnie chciałam napisać- nie będę się więc powtarzać, zgadzam się z renią37, kocham książki S. Grzesiuka
Użytkownik: RobertP 23.05.2009 15:08 napisał(a):
Odpowiedź na: to samo właśnie chciałam ... | Lucynica
W kwietniu zrobiłem sobie powtórkę z Grzesiuka i przeczytałem po raz kolejny jego książki.
Zrobiłem to z ogromną przyjemnością, a jedyną " pretensję " jaką mam do autora to ta, że napisał ich tak mało.

Użytkownik: Lucynica 04.06.2009 16:16 napisał(a):
Odpowiedź na: W kwietniu zrobiłem sobie... | RobertP
prawda, ja tez nad tym boleję, trzy to za mało
Użytkownik: Czytelnik_Polski 12.06.2013 11:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Grzesiuk napisał 3 książk... | renia37
Książkę przeczytałem już drugi raz i też wyjątkowo mi się podoba i zapewne nieraz do niej wrócę. W tej książce jest styl którego nie widziałem w żadnej innej książce- pokazuje nam obóz jako miejsce straszne, przerażające w okrucieństwie, ale też jako miejsce które można przeżyć stosując się pewnych zasad. Szóstka.
Użytkownik: imogena 12.06.2013 13:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Książkę przeczytałem już ... | Czytelnik_Polski
Co do samej książki, zgadzam się, że wspomnienia autora nieco wychodzą poza typowy schemat wspomnień osoby, która przeżyła ten koszmar. Dokładnie, Stasiuk pokazał obóz m. in. jako "miejsce które można przeżyć stosując się pewnych zasad". A ja, czytając, nie mogłam się otrząsnąć z pewnych niemiłych skojarzeń: konieczność udawania pracy, jakiejkolwiek, choćby bezsensownej, byle wyglądać na zajętego, kiedy nadzorca patrzy. A to wszystko z konieczności przetrwania... Czy to nie brzmi niebezpiecznie znajomo, kiedy się patrzy na współczesną rzeczywistość korporacyjną?
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: