Własnie dzis skonczylam czytac. Bardzo dobra książka. Najbardziej podobalo... nie wiem... raczej zaintrygowało mnie sie zakonczenie. Znow odniesienie do tej legendy. Nie wiem czy dobrze rozumiem powiązanie tresci ksiazki z tym ptakiem. Czy chodzi o to ze Maggie swoje najwieksze szczescie w życiu, czyli Ralpha musi okupic cierpieniem??? I ze tak jest w zyciu w ogole?

Jak to rozumiecie???

Powiedzcie mądrzy ludzie jak interpretujecie zakonczenie. Czemu tak?

"Ptak z cierniem w piersi wypełnia niezmienne prawo. Coś niezrozumiałego pcha go, by przebił się i zginął śpiewając. W chwili gdy cierń wchodzi w ciało, nie pojmuje jeszcze, że to śmierć. Śpiewa i śpiewa aż zabraknie mu tchu. Lecz my, gdy wbijamy ciernie w nasze piersi, jesteśmy świadomi, a mimo wszystko robimy to. Mimo wszystko."