Dodany: 03.11.2007 15:13|Autor: mika_p

Książki i okolice> Konkursy biblionetkowe

Kontrkonkurs dla Joya


Sama się zastanawiałam nad takim tematem i miałam się z nim zgłosić w następnej edycji zapisów :)

Trzy niedługie fragmenty na początek może?

1. Przez długie dni kogut spacerował samotnie po pustym podwórku, zbyt smutny, aby piać. Kiedy wuj P1 ukręcił mu szyję, P2 zaczęły trapić wyrzuty sumienia na myśl, że spożyje go en famille, podczas gdy tak wiele przyjaciół od całych tygodni nie jadło drobiu, zaproponowała więc zaproszenie gości na kolację. M., która była już w piątym miesiącu ciąży i od dwóch tygodni nie chodziła z wizytami ani nie przyjmowała nikogo, była tym pomysłem zdumiona. P2 jednak była tym razem stanowcza. Egoizmem byłoby nie podzielić się kogutem z przyjaciółmi; jeżeli M. podniesie krynolinę trochę wyżej, nikt nie zwróci uwagi na jej stan, ponieważ biust ma płaski jak dawniej.


2. Jeden to ty, bo nie ma dwóch ta­kich, jeden masz interesik, o, ten tutaj, i ja mam jeden interesik, o, tutaj, jeden jest nos, jedno serce, i sam już widzisz, ile ważnych rze­czy występuje pojedynczo. Dwoje jest oczu, uszu, dwie dziurki w nosie, dwie moje piersi, dwa twoje jajeczka, nogi, ręce i półdupki. Trzy jest najbardziej magiczne ze wszystkiego, bo tej liczby nasze ciało nie zna, nie mamy niczego w liczbie trzech, musi to być liczba niesłychanie tajemnicza, przypisujemy ją więc Bogu bez względu na to. którą stronę świata zamieszkujemy. Jeśli jednak zastanowić się chwilę, to widzimy jasno, że ty masz jednego fiutka. ja jedną dziur­kę (siedź cicho, nikt cię nie prosi o to, żebyś był taki strasznie dow­cipny), a jeśli te dwie rzeczy złączymy, pojawi się trzecia rzecz i bę­dzie nas troje. Czy w takim razie potrzebny tu profesor uniwersyte­tu, by obwieścić, że u wszystkich ludów są troiste struktury, jakieś trójce i tak dalej? Ale w religiach nie oblicza się tego za pomocą komputera, bo przecież byli to ludzie z krwi i kości, którzy pieprzyli się przykładnie, i struktury troiste nie są żadną tajemnicą, lecz tylko opowieścią o tym, co robisz ty i co robili oni. A teraz dwie ręce i dwie nogi to cztery, no to i cztery jest piękną liczbą, a jeszcze może przypomnisz sobie, że zwierzęta mają po cztery łapy i na czwora­kach chodzą małe dzieci, o czym wiedział dobrze Sfinks. O pięciu nie warto nawet mówić, mamy pięć palców u ręki, a jeśli spojrzysz na swoje dwie ręce, ujrzysz inną świętą liczbę, jasne więc, że dziesięć jest nawet przykazań, gdyby bowiem było ich dwanaście, to ksiądz, pokazując je na palcach jeden, dwa, trzy.... doszedłszy do dwóch ostatnich musiałby skorzystać z ręki zakrystiana. Popatrz teraz na swoje ciało i pomyśl o wszystkich rzeczach sterczących z tułowia, ręce, nogi, głowa i penis to sześć, ale u kobiety siedem, dlatego wła­śnie twoi autorzy nigdy nie traktują poważnie szóstki, chyba jako podwójną trójkę, odnosi się ona wszak tylko do mężczyzn, którzy nie mają żadnej siódemki i kiedy wydają rozkazy, wolą uważać sie­dem za liczbę świętą, zapominając, że także moje cycuszki ster­czą do przodu, ale cierpliwości. Osiem... o Boże, nie mamy żadnej ósemki... nie, poczekaj, jeśli rękę albo nogę weźmiemy nie za jed­no, lecz za dwa, a to ze względu na łokcie i kolana, będziemy mieli osiem długich kości, które sterczą na zewnątrz, weź tę ósemkę i tu­łów, a otrzymasz dziewiątkę, i potem zatknij na wierzchu głowę, żeby uzyskać dziesięć. Nie potrzebujesz niczego poza ludzkim cia­łem, żeby wyłuskać wszystkie liczby, jakie zechcesz, a pomyśl tylko o otworach.
- Otworach?
- Tak, ile otworów ma twoje ciało?
- No, oczy, dziurki w nosie, uszy, usta, dupa - to osiem.
- A widzisz? Jeszcze jeden powód, żeby uznać osiem za piękną liczbę. Ale ja mam dziewięć dziurek! I przez tę dziewiątą przycho­dzisz na świat, oto dlaczego dziewięć jest bardziej boskie niż osiem!

3. Uff, co tutaj się działo! Bo widzicie, jak tylko rozeszła się wiadomość o poważnej ofercie wynajęcia tego ślicznego, małego mieszkanka (ponieważ już dosyć długo było puste, a obecne warunki ekonomiczne właśnie pozwalają na jego wynajęcie), wzbudziło to niejakie zainteresowanie. Było nas co najmniej trzysta do czterystu milionów i każdy starał się być tam pierwszy, przepychając się i podstawiając nogę innym. Ale miliony za milionami odpadały po drodze, aż w końcu zostałem tylko ja sam. A jestem taki malutki, że gdybyście chcieli mnie zobaczyć, musielibyście chyba sięgnąć po mikroskop elektronowy. Teraz muszę się tylko spotkać z przedstawicielem gospodyni i sprawdzić warunki wynajmu...


No dobra, jeden fragment był duży.
Wyświetleń: 27512
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 101
Użytkownik: Czajka 03.11.2007 17:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Sama się zastanawiałam na... | mika_p
4.
- Dobrze, Jen, ale co ja mam im powiedzieć?
- Powiedz po prostu, że jestem w ciąży.
- A jesteś? - zapytalem.
- Nie, ale jeśli zostaniemy w domu na weekend, to może będę.

5.
...aż poczęła stąd G. pieknego synalka i nosiła go w żywocie aż do jedenastu miesięcy.
Tak długo bowiem, a nawet dlużej, może niewiasta nosić dziecię w żywocie, zwłaszcza jeżeli jest to jakieś arcydzieło i osoba mająca w swoim czasie dokazać nie lada rzeczy. jakoż powiada Homer, iż dziecię, które Neptun zaszczepił nimfie, urodziło się w pełny rok później, to znaczy w dwunastu miesiącach.

Pozdrawiam :))
Użytkownik: misiak297 03.11.2007 19:27 napisał(a):
Odpowiedź na: 4. - Dobrze, Jen, ale co... | Czajka
A ja znam chyba piątkę, a ja znam chyba piątkę!!!!:) A jak Ty znajdujesz moje dusiołki dla Joya:D nr 6-8:)
Użytkownik: KrzysiekJoy 03.11.2007 20:53 napisał(a):
Odpowiedź na: 4. - Dobrze, Jen, ale co... | Czajka
5 to jest to co nie lubi Jola. Rabelais "Gargantua i Pantagruel" Ja lubię to.:)
Użytkownik: misiak297 03.11.2007 20:55 napisał(a):
Odpowiedź na: 5 to jest to co nie lubi ... | KrzysiekJoy
No to widać że i ja się nie myliłem:)
Użytkownik: krasnal 03.11.2007 20:58 napisał(a):
Odpowiedź na: 4. - Dobrze, Jen, ale co... | Czajka
Nie wiem, skąd się wzięła 4, ale jest urocza:)
No i znam 1:) Sentyment mam do tej książki:)
Użytkownik: Czajka 04.11.2007 02:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie wiem, skąd się wzięła... | krasnal
Nic dziwnego, że Ci się czwóreczka podoba - uwielbiasz ją oficjalnie. :D
Użytkownik: krasnal 04.11.2007 14:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Nic dziwnego, że Ci się c... | Czajka
Już sobie chyba przypominam:)
Z konkursowymi dusiołkami jakoś gorzej idzie;)
Użytkownik: krasnal 03.11.2007 18:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Sama się zastanawiałam na... | mika_p
O właśnie! Ja też idę poszukać jakiegoś fragmenciku dla Pana Doktora:)
Użytkownik: ewa_86 03.11.2007 18:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Sama się zastanawiałam na... | mika_p
Strasznie mi się spodobała trójeczka :)
Niech ktoś zgadnie, chcę to przeczytać!! ! :D
Użytkownik: KrzysiekJoy 03.11.2007 20:50 napisał(a):
Odpowiedź na: Strasznie mi się spodobał... | ewa_86
Ta 3 u Miki_P to Willy Breinholst "Jak cało i zdrowo przyszedłem na świat".
Użytkownik: ewa_86 03.11.2007 20:57 napisał(a):
Odpowiedź na: Ta 3 u Miki_P to Willy Br... | KrzysiekJoy
No i schowek się powiększył... Cóż, życie :)
Dziekuję :)
Użytkownik: krasnal 03.11.2007 20:58 napisał(a):
Odpowiedź na: No i schowek się powiększ... | ewa_86
Ale to króciutkie:)
Użytkownik: mika_p 03.11.2007 23:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Ale to króciutkie:) | krasnal
Ale stanowi początek serii (cyklu), który bywa równie smaczny jak ta pierwsza.
Użytkownik: krasnal 03.11.2007 21:01 napisał(a):
Odpowiedź na: No i schowek się powiększ... | ewa_86
Albo jeszcze inaczej - cóż, Biblionetka. ;)
Użytkownik: misiak297 03.11.2007 19:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Sama się zastanawiałam na... | mika_p
Panie doktorze, proszę odebrać wszystkie te porody:) To zadanie na dziś:) To dopiero przedsmak, więcej pacjentek, przyszłych matek czeka w poczekalni:)

6 "Wybuch stanu wojennego A. omal nie przypłaca życiem. Już od paru miesięcy pęcznieje się i wybrzusza ku swojemu zdziwieniu. No bo żeby tak od jednego razu, w dodatku nie do końca udanego, bez choćby czegoś podobnego do orgazmu! Ale stało się. Już się z tym właściwie pogodziła, choć koledzy z wydziału matematycznego, gdzie jest asystentką, nie ukrywają zdegustowania".

7 "W piękny czerwcowy poranek urodził się pierwszy mój wychowanek, ostatni ze starego rodu E. Grabiliśmy siano na odległej łące, gdy przybiegła dziewczyna, która nam zwykle przynosiła śniadanie, tym razem o godzinę wcześniej niż zwykle. Wołała mnie już z daleka.
- O! taki wielki chłopak! - dyszała. - Najładniejsze dziecko, jakie widziała w życiu! Ale doktor powiada, że pani nie będzie żyła. Mówi, że od wielu miesięcy chorowała na suchoty. Słyszałam jak mówił do pana, że teraz nic już nie utrzyma jej przy życiu i że nie dociągnie do zimy. Musisz zaraz iść do domu. Będziesz niańczyła niemowlę, N. Będziesz karmiła je mlekiem i cukrem, opiekowała się nim dniem i nocą. Chciała bym być na twoim miejscu, bo po śmierci pani, dziecko będzie jak twoje. "

8 "Pewnego razu zamiast A. był tam A. zajęty jakąś złotniczą robotą i P.T. oparła się o stół, by podziwiać jego cierpliwą pracowitość. Nagle stało się. A. sprawdził, że A. znajduje się w ciemnym pokoju, zanim podniósł wzrok i napotkał oczy kobiety, której myśl była doskonale widziana, jak w słońcu południa.
- No dobrze - powiedział A. - powiedz o co ci chodzi.
P.T. zagryzła usta i uśmiechnęła się smutnie.
- Dobry jesteś do wojny - powiedziała. - Gdzie rzucisz okiem, tam pada strzał.
A. odetchnął z ulgą. (...)
- Uznam go - powiedział. - Będzie nosił moje nazwisko."
Użytkownik: KrzysiekJoy 05.11.2007 01:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Panie doktorze, proszę od... | misiak297
6. Nie wiem. Mogę zaryzykować, że to Hanna Kowalewska
7. Emily Bronte - Wichrowe wzgórza
8. Gabriel Garcia Marquez - Sto lat samotności

Niby powinienem odgadnąć te dwa ostatnie od razu, a jednak tak nie było. Jednak aby odgadywać nawet proste fragmenty potrzeba odrobinę spokoju i skupienia.:)
Użytkownik: krasnal 05.11.2007 01:36 napisał(a):
Odpowiedź na: 6. Nie wiem. Mogę zaryzyk... | KrzysiekJoy
O widzisz, mi 7 i 8 brzmiało znajomo, ale też od razu nie zgadłam, a potem przestałam się zastanawiać - wszak najważniejsza jest ciąża:)
P.S. Mail kończy się pisać:)
Użytkownik: misiak297 05.11.2007 08:55 napisał(a):
Odpowiedź na: 6. Nie wiem. Mogę zaryzyk... | KrzysiekJoy
No i super! Gratulacje doktorze! Podaj mi jeszcze imię dla dziecka nr 1, bo matkę jak najbardziej odgadłeś:)Myślę, że po opisie z okładki nie będziesz miał problemu:)
Użytkownik: KrzysiekJoy 03.11.2007 20:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Sama się zastanawiałam na... | mika_p
Jestem, ale dopiero teraz zabieram się do czytania.:)
Użytkownik: misiak297 04.11.2007 20:23 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem, ale dopiero teraz... | KrzysiekJoy
Małe wskazówki dla Ciebie.

6 - tak, to współczesna polska, bardzo wysoko oceniana przez bnetkowiczów. Ten fragment, który Ci podałem może być faktycznie trudny, dlatego dodam inny, bardziej charakterystyczny. Autor/ka jest dosyć popularny/a. Jej proza to wyższa półka. Oznaczam jako szóstkę, bo to wszak ta sama książka:

6 "B. czyli W.O. rodzi się pierwszy 13 grudnia 1955 roku. Dzień wcześniej w Katowicach Hilary Minc oświadcza, że plan sześcioletni został przez polski przemysł WYKONANY Z NAWIĄZKĄ! Prognozy na przyszłość wyglądają równie obiecująco Zdawałoby się, że jest to doskonały moment do przyjścia na świat, przynajmniej teoretycznie. B. jednak nie jest z tego zadowolony. Drze się po nocach, jakby nie wierzył entuzjastycznej propagandzie. Jego matka ma osiemnaście lat i zupełnie nie zna się na opiekowaniu dziećmi. Na innych rzeczach też zresztą niespecjalnie. Czasami płacze razem z B. co starszego o kilka lat męża doprowadza do białej gorączki".

7 Tak, to klasyka angielska. Co więcej częsty dusioł konkursowy, nie wierzę, że nie znasz:) Mała wskazówka: w powieści wykorzystano bardzo nowatorski jak na tamte czasy zabieg podwójnej narracji.

8 Równie częsty dusioł konkursowy... nawiązując do tytułu wiekowy, że się tak wyrażę podchwytliwie... a Tobie pozostawiam kombinowanie:)

A teraz pytanie do Was, kontrkonkursowicze przysparzający organizatorowi dzieci: wiecie o jakie książki mi chodzi? (naturalnie bez tytułów proszę, ale możecie pomóc Joyowi:)
Użytkownik: misiak297 04.11.2007 21:37 napisał(a):
Odpowiedź na: Jestem, ale dopiero teraz... | KrzysiekJoy
Co jeszcze do tych fragmentów. 7 znasz i lubisz:) A 8ka - znasz autora:)
Użytkownik: misiak297 03.11.2007 20:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Sama się zastanawiałam na... | mika_p
Ta 1!!! Jak mogłem tego nie zauważyć:) Ja już wiem:) Naszemu Położnikowi pozostaje życzyć szczęścia:)
Użytkownik: pawelw 03.11.2007 21:54 napisał(a):
Odpowiedź na: Sama się zastanawiałam na... | mika_p
9. Profesor X. przyszedł na świat dzięki serii omyłek. Ojcem jego była Metyska ze szczepu Indian Navaho, matki zaś miał dwie z ułamkiem, mianowicie białą Rosjankę, czerwoną Murzynkę, a wreszcie - Miss Aileen Seabury, kwakierkę, która urodziła go po siedmiu dniach ciąży, w poważnych okolicznościach, bo w tonącej łodzi podwodnej.
Kobieta, która była ojcem X., została skazana na dożywocie za wysadzenie kwatery porywaczy i za równoczesne spowodowanie katastrofy samolotu Panamerican Airlines. (...) Nieszczęsną skazano, i kto jak kto, ale ta dziewczyna zdawała się pozbawiona szans potomstwa, żyjemy jednak w wieku nauki.
Właśnie wtedy profesor Hariey Pombernack badał dziedziczność więźniów na terenie Boliwii. Pobierał komórki cielesne od więźniów prostym sposobem: każdy więzień musiał polizać szkiełko mikroskopu, gdyż to wystarczy, by odłuszczyło się trochę komórek błony śluzowej. W tym samym laboratorium inny Amerykanin, doktor Juggeranut, zapładniał sztucznie ludzkie jajeczka. Szkiełka Pombemacka pomieszały się jakoś ze szkiełkami Juggernauta i dostały się do lodówki jako męskie plemniki. Wskutek tego komórką nabłonka językowego Metyski zapłodniono jajeczko pochodzące od dawczyni, co była białą Rosjanką, córką emigrantów. Teraz jasne już jest, czemu nazwałem Metyskę ojcem X. Skoro jajeczko pochodziło od kobiety, to siłą rzeczy osoba, od której pochodziła komórka zapładniająca to jajeczko, musi być uznana za ojca. (...)
Jajeczko włożył Pombemack do inkubatora, boż nie można było już anulować zapłodnienia. Rozwój embrionalny w retorcie biegnie zwykle około dwu tygodni, potem embrion obumiera. Trzebaż było trafu, że akurat wtedy amerykańska Liga do Walki z Ektogenezą uzyskała po serii procesów zwycięski wyrok, mocą którego wszystkie jajeczka znajdujące się w laboratorium zajął komornik sądowy, zaczem anonsami prasowymi przystąpiono do poszukiwania litościwych niewiast, które by się zgodziły służyć za tak zwane matki donosicielki. Na apel zgłosiło się sporo kobiet, a wśród nich też owa Murzynka ekstremistka, która, godząc się donosić płód, nie miała pojęcia o tym, że za cztery miesiące będzie wplątana w zamach na składnicę soli kuchennej, będącej własnością firmy Nudlebacker Corporation. (...) Murzynka pojmując, że tak czy owak przyjdzie jej wydać na świat dziecko w więzieniu, chcąc oszczędzić tego maleństwu, zrzekła się kontynuacji macierzyństwa na rzecz nowej filantropki, którą była kwakierka Seabury. Kwakierka, aby się nieco rozerwać, w szóstym dniu ciąży udała się do Disneylandu na wycieczkę łodzią podwodną w tamtejszym superakwarium. Łódź uległa awarii i choć wszystko dobrze się skończyło, pani Seabury poroniła z wrażenia. Wcześniaka udało się jednakowoż uratować. Ponieważ była nim brzemienna tydzień, trudno uznać ją za pełną matkę - stąd ułamkowa kwalifikacja. Potem trzeba było zjednoczonej działalności śledczej dwóch wielkich agencji detektywistycznych, żeby dojść stanu rzeczywistego, tak co do ojcostwa, jak co do macierzyństwa. Postępy nauki zlikwidowały bowiem starą zasadę prawa rzymskiego, iż mater semper certa est. Dla porządku dodam, że zagadką pozostała płeć profesora, podług nauki bowiem z dwóch komórek żeńskich powinna by powstać kobieta. Skąd przyplątał się chromosom płci męskiej, nie wiadomo. Słyszałem od emerytowanego pracownika Pinkertona, który był w Lamblii na safari, że w płci X. nie ma zagadki, albowiem w trzecim oddziale laboratorium Pombemacka dawano szkiełka podstawowe do lizania żabom.
Użytkownik: KrzysiekJoy 04.11.2007 00:14 napisał(a):
Odpowiedź na: 9. Profesor X. przyszedł ... | pawelw
Witaj Pawle.
9 to Lem Stanisław - "Dzienniki gwiazdowe tom 2"
Resztą zajmę się w pierwszej wolniejszej chwili. Priorytetem jest odpisywanie na konkursowe maile.:)
Użytkownik: Czajka 04.11.2007 03:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Sama się zastanawiałam na... | mika_p
10.
W roku, w którym jedliśmy tyle szparagów, dziewczyna obowiązana z urzędu skrobać je była to biedna, chorowita istota, dość daleko posunięta w ciąży, w chwili gdyśmy przybyli na Wielkanoc; dziwiono się nawet, że Iksa pozwala jej tyle latać z posyłkami i tyle robobić, zaczynała bowiem z trudem dźwigać przed sobą tajemniczy koszyk, z każdym dniem pełniejszy, którego dostojne kształty odgadywało się pod obszernym kaftanem. Kaftan ten przypominał opończe okrywające niektóre symboliczne figury Giotta (...).

:)
Użytkownik: KrzysiekJoy 04.11.2007 13:44 napisał(a):
Odpowiedź na: 10. W roku, w którym jed... | Czajka
Kochani udzielcie mi informacji, czy znam rodziców i takie tam, no co możecie. Idę na noc do pracy więc będę miał nad czym mysleć.:)
Użytkownik: Czajka 04.11.2007 13:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Kochani udzielcie mi info... | KrzysiekJoy
10 znasz i podoba Ci się, co mnie bardzo cieszy. Czwóreczki tatusia znasz ale akurat nie tę ciążę, a ta właśnie jast najbardziej znana. Imię Ci wszystko powie. :)
Użytkownik: KrzysiekJoy 04.11.2007 14:37 napisał(a):
Odpowiedź na: 10 znasz i podoba Ci się,... | Czajka
Ta 10 to musi być "Udręka i ekstaza" Irvinga Stone.:)
Użytkownik: Czajka 04.11.2007 14:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Ta 10 to musi być "U... | KrzysiekJoy
Dla niektórych to jest ekstaza, ale dla niektórych udręka, to prawda. :))
Użytkownik: KrzysiekJoy 04.11.2007 17:20 napisał(a):
Odpowiedź na: 10 znasz i podoba Ci się,... | Czajka
Myślę i myślę, a to zapewne Erich Segal i "Love Story".:)
Użytkownik: Czajka 04.11.2007 19:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Myślę i myślę, a to zapew... | KrzysiekJoy
Tak. :))
Użytkownik: KrzysiekJoy 04.11.2007 19:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak. :)) | Czajka
Zostało mi 1 i 2 u Miki_P i trzy fragmenty misiaka. Pomataczcie mi trochę, bo nie mogę się skupić nad ich rozwiązaniem.:)).
Użytkownik: Czajka 04.11.2007 19:30 napisał(a):
Odpowiedź na: Zostało mi 1 i 2 u Miki_P... | KrzysiekJoy
No i 10 nie zgadłeś. :)
Popatrz na mnie i autora zobaczysz od razu, nawet przez te kiszone ogórki.
Użytkownik: krasnal 04.11.2007 19:37 napisał(a):
Odpowiedź na: No i 10 nie zgadłeś. :) ... | Czajka
Zgadza się, nawet przez ogórki i dżem widać, gdzie się udać:)
Użytkownik: KrzysiekJoy 04.11.2007 19:42 napisał(a):
Odpowiedź na: No i 10 nie zgadłeś. :) ... | Czajka
Znaczy się chyba 5 nie zgadłem.:)
Użytkownik: KrzysiekJoy 04.11.2007 19:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Znaczy się chyba 5 nie zg... | KrzysiekJoy
Nie no Twoje chyba zgadłem wszystkie.
Użytkownik: KrzysiekJoy 04.11.2007 19:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie no Twoje chyba zgadłe... | KrzysiekJoy
!0 to nie Stone?
Użytkownik: Czajka 04.11.2007 19:44 napisał(a):
Odpowiedź na: Znaczy się chyba 5 nie zg... | KrzysiekJoy
Nie zgadłeś szaragów, które kocham i które nie są "Udręką i ekstazą" - czasem są udręką ale przeważnie ekstazą. :))
Użytkownik: KrzysiekJoy 04.11.2007 21:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Nie zgadłeś szaragów, któ... | Czajka
Przepraszam Cię Czajko, wietrzyłem jakiś podstęp a ta 10 to przecież Proust "W stronę Swanna":))
Użytkownik: krasnal 04.11.2007 19:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Zostało mi 1 i 2 u Miki_P... | KrzysiekJoy
1 - nie czytałeś. Chyba że "przeznaczone do powtórki";) Ale nie sądzę. To taka typowo kobieca literatura, a i przez film mężczyźni nie mogą przebrnąć;) Aktor grający filmowego męża wstydliwej M. nawet nie przeczytał całego scenariusza;) "Dobrze, zagram, skoro się upieracie, ale tylko odgrywam swoje sceny i od... się ode mnie! Znaczy: dajcie mi spokój";) Ale M. nie była główną bohaterką. Za to główni bohaterowie to najbardziej porywająca para hollywood.
No, to masz na tacy;) Ale nie mogłam się powstrzymać:)
Użytkownik: misiak297 04.11.2007 20:24 napisał(a):
Odpowiedź na: 1 - nie czytałeś. Chyba ż... | krasnal
No wypraszam sobie film jest jednym z moich ukochanych!:) I ta boska V.!!!
Użytkownik: krasnal 04.11.2007 22:35 napisał(a):
Odpowiedź na: No wypraszam sobie film j... | misiak297
No Ciebie podejrzewałam o to:) Mój też ukochany - jako dziecko oglądałam w kółko i znam na pamięć, dopiero potem czytałam książkę:) Ale statystyki są nieubłagane... I przypadek L.H. Widać, Misiaku, masz szersze horyzonty niż norma przewiduje:)
A V. boska absolutnie:) I niemniej boski C. vel R.:)
No i książkowo-filmowa S. jest autorką jednego z najlepszych sposobów radzenia sobie z problemami;)

*Już się poplątałeś w tych inicjałach, Joy?;)
Użytkownik: KrzysiekJoy 04.11.2007 22:59 napisał(a):
Odpowiedź na: 1 - nie czytałeś. Chyba ż... | krasnal
Nie czytałem, ale mam te trzy tomiska w domu. Może kiedyś się skuszę.
1. Margaret Mitchell - Przeminęło z wiatrem.
Użytkownik: mika_p 04.11.2007 22:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Zostało mi 1 i 2 u Miki_P... | KrzysiekJoy
1. u mnie pomataczyła Krasnal. Od siebie dodam, że piękne krynoliny są na początku, a potem jest duuużo skromniej z powodów dziejowych.

2. Nie masz tego w ocenach, ani nic tego autora. Wybrany przeze mnie fragment jest o tyle reprezentatywny, że cała akcja omotana jest wokół symboli, znaków, tajemnych powiązań między zjawiskami. Tytuł ma związek z obrotem Ziemi wokół własnej osi (dowodem).
Użytkownik: krasnal 04.11.2007 22:37 napisał(a):
Odpowiedź na: 1. u mnie pomataczyła Kra... | mika_p
Skromniej, ale kiedy chce się wyglądać jak królowa z powodu pilnej potrzeby - da się to zrobić:)
Użytkownik: mika_p 04.11.2007 22:48 napisał(a):
Odpowiedź na: Skromniej, ale kiedy chce... | krasnal
I w tamtym wypadku też kogut się przewijał.
Jakaś drobiowa powieść musi ;-D
Użytkownik: martadzejn 04.11.2007 21:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Sama się zastanawiałam na... | mika_p
11. Czas mijał. Owszem mijał, choć H. podlegała innemu rytmowi niż otaczający ją ludzie; nie był to też powolny czas ciężarnej kobiety, kalendarz wzrostu ukrytego stworzenia. Jej czas był wytrzymałością zawierającą ból. Mózg H. zaludniły zjawy i chimery. Kiedy naukowcy w ramach doświadczeń krzyżują dwa gatunki zwierząt różnej wielkości, myślała, chyba właśnie tak czuje się biedna matka. Wyobrażała sobie żałosne, sfuszerowane stworzenia, dla niej upiornie realne, potomstwo doga, czy charta rosyjskiego ze spanielkiem, lwa z psem, potężnego konia pociągowego z osiołkiem, tygrysa z kozą. Czasem H. wydawało się, że jej delikatne ciało rozrywają od środka kopyta, czasem, że szpony.

Powodzenia :)

Użytkownik: KrzysiekJoy 05.11.2007 03:38 napisał(a):
Odpowiedź na: 11. Czas mijał. Owszem mi... | martadzejn
Stawiam na Doris Lessing - Piąte dziecko
Użytkownik: martadzejn 05.11.2007 22:17 napisał(a):
Odpowiedź na: Stawiam na Doris Lessing ... | KrzysiekJoy
prawidłowo :)
Użytkownik: librarian 04.11.2007 22:45 napisał(a):
Odpowiedź na: Sama się zastanawiałam na... | mika_p
Joy, pozwolisz, że się trochę odgryzę, bo Twój piękny konkursik okropnie mnie frustruje.
"MacBeth, niegdyś szkolna gwiazda amerykańskiej piłki nożnej, zwierzył się Cottonowi ze swojego zmartwienia. Otóż piękna Veronica Marten, w której w czasach szkolnych obaj się podkochiwali, zaszła z nim w ciążę. Kiedy staroświeckim zwyczajem zaczęła się domagać, aby się z nią ożenił, zrozumiał ile jest prawdy w powiedzeniu, że nie to ładnie, co ładne, tylko co sią komuś podoba: koleżanka zbrzydła w jego oczach i miłość, czy jak to nazwać, natychmiast mu minęła."
Użytkownik: mika_p 04.11.2007 23:02 napisał(a):
Odpowiedź na: Sama się zastanawiałam na... | mika_p
Mam jeszcze jeden uroczy fragment - tyle że nie dla Joya, bo tego autora to on jedną ksiażkę czytał, w dodatku nie powieść, a jakieś takie inne coś.

13. - Była tam kobieta... no, w końcu była kobietą - opowiadała czarownica. - Możesz sobie wyobrazić kogoś, kto eksploduje i rozpada się w milion kawałków? No, myślę, że możesz. No więc wyobraź sobie coś odwrotnego. Jest jakby mgła, a potem cała spływa w jedno miejsce i szszu... jest kobieta. Potem szszuu... i znowu mgła. I przez cały czas ten dźwięk...
Pani O. przejechała palcem po brzegu szklanki. Szkło zadźwięczało.
- Kobieta na zmianę... ucieleśniała się i znowu znikała? Dlaczego?
- Bo była wystraszona, oczywiście. Pierwszy raz, rozumiesz. Pani O. uśmiechnęła się szeroko. Osobiście nigdy nie miałam z tym kłopotów, ale pomagałam przy wielu narodzinach, kiedy dla dziewczyny wszystko było nowe, więc się bała jak demony, a kiedy parcie przeszło w pchanie, jeśli chwytasz, co mam na myśli, to takie stare powiedzonko akuszerskie, wtedy wrzeszczą i przeklinają ojca, i tak sobie myślę, że oddałaby wszystko, żeby znaleźć się gdzie indziej. No więc ta dama mogła znaleźć się gdzie indziej. Wpadlibyśmy w niezłe bagno, gdyby nie ten mężczyzna, jak się okazało.
- Mężczyzna, który panią sprowadził?
- Był taki jakby zagraniczny, rozumiesz. Jak ci ludzie w pobliżu O. Łysy jak łyska.
Użytkownik: KrzysiekJoy 04.11.2007 23:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam jeszcze jeden uroczy ... | mika_p
Na razie 2.
Umberto Eco - Wahadło Foucaulta.:)
Użytkownik: mika_p 04.11.2007 23:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Na razie 2. Umberto Eco ... | KrzysiekJoy
Tak jest :)

A o 1 może dodam, że M. urodziła syna i poród był kłopotliwy. Jeśli choć okiem rzucałeś na film (a trudno nie rzucać, bo dość często jest emitowany), to potem jest scena z ogniem.
Użytkownik: mika_p 04.11.2007 23:16 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jest :) A o 1 moż... | mika_p
A, nie zauważyłam, ze już wyżej odpowiedź jest.
Użytkownik: krasnal 04.11.2007 23:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Tak jest :) A o 1 moż... | mika_p
... w której to scenie palono dekoracje z poprzedniego filmu;)
Użytkownik: KrzysiekJoy 05.11.2007 02:43 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam jeszcze jeden uroczy ... | mika_p
Nieśmiało zapytam czy to któraś z powieści Pratchetta?.
Użytkownik: krasnal 05.11.2007 02:31 napisał(a):
Odpowiedź na: Sama się zastanawiałam na... | mika_p
Obiecałam:) Powinno nie być trudne, bo znasz:)

14. - Podobno mężczyznę poznaje się dopiero wtedy, gdy się z nim zamieszka - zauważyła E.
- Zgadza się. S. zawsze mówiła: "Nigdy nie wiadomo, jaką rybę się złapało, dopóki się jej nie wyciągnie z wody" - dobrze więc, że K. nigdy nie poznał swego tatusia. R. wyjechała, zanim się urodził. Właściwie to nawet nie wiedziała wtedy, że jest w ciąży. Mieszkała z I. już dwa miesiące, kiedy zauważyła, że ma jakiś spuchnięty brzuch. Poszła do lekarza i okazało się, że jest przy nadziei. K. urodził się w dużym domu i był przesłodkim blondaskiem. Ważył trzy i pół kilo, miał brązowe oczy i złote włoski.
Kiedy mama go zobaczyła po raz pierwszy, powiedziała: "I., zobacz, ma twoje włosy!"
Użytkownik: KrzysiekJoy 05.11.2007 03:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Obiecałam:) Powinno nie b... | krasnal
O tak. Nie mam jak sprawdzić, ale po zastanowieniu się to nic innego jak Fennie Flagg - "Smażone zielone pomidory".:)
Użytkownik: krasnal 05.11.2007 03:23 napisał(a):
Odpowiedź na: O tak. Nie mam jak sprawd... | KrzysiekJoy
Tak jest:) I właśnie ze względu na to, że Igdie musiała się zaopiekować Ruth i Kikutkiem, kupiła kawiarnię, żeby zarabiać na utrzymanie - o czym jest w następnym akapicie:)
Użytkownik: Moni 05.11.2007 12:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Sama się zastanawiałam na... | mika_p
15) Kobieta-samica chce zostać zapłodniona. W odróżnieniu od niego ona zawsze wie, że to z pewnością będzie jej dziecko. Nie musi niczego potwierdzać, bo nosi dziecię - jak ładnie się mówi - pod sercem, razem z parokilogramowym pakunkiem pomieszanych genów. Jej własnych, mężczyzny-samca, rodziców, dziadków i pradziadków obojga.

Joy, kto to napisał i w jakiej książce?
Użytkownik: KrzysiekJoy 05.11.2007 15:50 napisał(a):
Odpowiedź na: 15) Kobieta-samica chce z... | Moni
Muszę sobie uporządkować. Zadających dusiołki proszę o potwierdzanie czy dobrze strzelam.

Mika_P

1. Margaret Mitchell – Przeminęło z wiatrem
2. Umberto Eco - Wahadło Foucaulta
3. Willy Breinholst - Jak cało i zdrowo przyszedłem na świat

Czajka

4. Erich Segal - Love Story
5. Francois Rabelais – Gargantua I Pantagruel

Misiak297

6. Hanna Kowalewska -?
7. Emily Bronte - Wichrowe wzgórza
8. Gabriel Garcia Marquez - Sto lat samotności

Paweł Wolniewicz

9. Stanisław Lem - Dzienniki gwiazdowe tom 2

Czajka

10. Marcel Proust - W stronę Swanna

martadzejn

11. Doris Lessing - Piąte dziecko?

librarianka

12.?

Mika_P

13. Terry Pratchett? -?

krasnal

14. Fennie Flagg - Smażone zielone pomidory

Moni

15.?

? oznacza wołanie o pomoc.:)
Użytkownik: Czajka 05.11.2007 16:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Muszę sobie uporządkować.... | KrzysiekJoy
10. jest dobra. :))
Użytkownik: mika_p 05.11.2007 16:51 napisał(a):
Odpowiedź na: Muszę sobie uporządkować.... | KrzysiekJoy
13. to oczywiście Terry Pratchett. Akuszerka jest tu postacią epizodyczną. Akcja dzieje się w pięknej górskiej dolinie, w Ankh-Morpork, w drodze między nimi i oczywiście poza światem rzeczywistym też.
Bardzo dużą role odgrywa w niej czekolada.
Użytkownik: KrzysiekJoy 05.11.2007 22:19 napisał(a):
Odpowiedź na: 13. to oczywiście Terry P... | mika_p
13. Terry Pratchett - Złodziej czasu

Jak ktoś chce to niech pomataczy coś.
Użytkownik: mika_p 07.11.2007 18:31 napisał(a):
Odpowiedź na: 13. Terry Pratchett - Zło... | KrzysiekJoy
Tak, zgadza się. Skąd wiedziałeś?
Użytkownik: martadzejn 05.11.2007 22:20 napisał(a):
Odpowiedź na: Muszę sobie uporządkować.... | KrzysiekJoy
11. trafione :)
Użytkownik: librarian 06.11.2007 04:07 napisał(a):
Odpowiedź na: Muszę sobie uporządkować.... | KrzysiekJoy
Co do 12 to jest on/ona (autor/autorka) poniekąd bliskim sąsiadem dla Ciebie tam za oceanem i moim to nawet więcej niż sąsiadem. Bardzo dowcipny pisarz, to widać prawda? Zgaduj, męcz się. Nie ma litości.
Użytkownik: KrzysiekJoy 06.11.2007 08:38 napisał(a):
Odpowiedź na: Co do 12 to jest on/ona (... | librarian
Strzelam bezczelnie.
12. Bohumil Hrabal - Drybling Hidegkutiego, czyli Rozmowy z Hrabalem
I jak, dobrze?:)
Użytkownik: librarian 08.11.2007 04:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Strzelam bezczelnie. 12... | KrzysiekJoy
Hihi - nie, ale jesteś całkiem blisko, bardzo blisko. (Przepraszam, że tak długo ale straszniem zajęta).
Użytkownik: KrzysiekJoy 08.11.2007 09:06 napisał(a):
Odpowiedź na: Hihi - nie, ale jesteś ca... | librarian
To w takim razie może to:
12. Škvorecký Josef.
Z tytułem będzie gorzej, ale postawię na "Fajny sezon".:)
Użytkownik: librarian 08.11.2007 18:55 napisał(a):
Odpowiedź na: To w takim razie może to:... | KrzysiekJoy
No i bardzo dobrze. Autor - tak, tytuł - nie.
Użytkownik: KrzysiekJoy 08.11.2007 19:06 napisał(a):
Odpowiedź na: No i bardzo dobrze. Autor... | librarian
Wiesz librarianko, nie będę strzelał w tytuł. Gdybym trafił, byłby to tylko czysty przypadek.
O autorze słyszałem, ale jego twórczości nie znam.:)
Użytkownik: librarian 08.11.2007 21:25 napisał(a):
Odpowiedź na: Wiesz librarianko, nie bę... | KrzysiekJoy
Zachęcam do poznania. Dobrze się czyta. Fragment pochodzi z książki: "Dwa morderstwa w moim dwoistym życiu". Akcja dzieje się w Toronto i w Pradze.
Użytkownik: Moni 06.11.2007 09:19 napisał(a):
Odpowiedź na: Muszę sobie uporządkować.... | KrzysiekJoy
15) Mialbys z pania te same chusteczki. Ba, nawet obie drugie literki macie identyczne. :-)
Użytkownik: KrzysiekJoy 06.11.2007 10:23 napisał(a):
Odpowiedź na: 15) Mialbys z pania te sa... | Moni
Moni autorki jestem prawie pewny ale tytułu mniej i nie wiem jak mi on przejdzie...no przez klawiaturę.:)
15. Krystyna Kofta - Jak zdobyć, utrzymać i porzucić mężczyznę.
Użytkownik: Moni 06.11.2007 10:32 napisał(a):
Odpowiedź na: Moni autorki jestem prawi... | KrzysiekJoy
Autorka sie zgadza, ale tytul niestety nie! :-)
Użytkownik: pawelw 06.11.2007 10:01 napisał(a):
Odpowiedź na: Muszę sobie uporządkować.... | KrzysiekJoy
> 9. Stanisław Lem - Dzienniki gwiazdowe tom 2

Oczywiście tak. A ściślej mówiąc opowiadanie "Profesor Dońda" z "Dzienników gwiazdowych". Wskazanie na tom 2 zdradza z jakiego źródła korzystałeś. ;)
Użytkownik: nutinka 05.11.2007 22:21 napisał(a):
Odpowiedź na: Sama się zastanawiałam na... | mika_p
Mogę i ja się "poznęcać"? :D

16.
W żaden sposób nie potrafił ukryć przed nią swej miłości, a ona ją odwzajemniała. Mówiła, iż nie obchodzi jej, czy jest wiedźmą, czy nie. Urodzili się, aby być razem, w pracy i w życiu. Kocha go i chce go poślubić.
Pobrali się zatem i przez rok oraz połowę następnego żyli szczęśliwie.
- Wszystko było w porządku do czasu, gdy powinno urodzić się dziecko - powiedział O. - Jednak spóźniało się, i to bardzo. Położne próbowały przyspieszyć poród ziołami i zaklęciami, ale zdawało się, że dziecko nie chce przyjść na świat. Nie zamierzało się z nią rozłączyć. Nie chciało się urodzić i nie urodziło się. Zabrało ją ze sobą.
Po chwili dodał:
- Przeżyliśmy ogromną radość...
- Widzę.
- I mój smutek także był ogromny.
Użytkownik: KrzysiekJoy 06.11.2007 08:35 napisał(a):
Odpowiedź na: Mogę i ja się "poznęcać"?... | nutinka
Dobrze, że masz ocenione. Zioła, wiedźma, zaklęcia pozwoliły mi zawężyć pole poszukiwań.
16 to: Ursula K. Le Guin - Inny wiatr [Ziemiomorze 6]
Użytkownik: nutinka 06.11.2007 08:40 napisał(a):
Odpowiedź na: Dobrze, że masz ocenione.... | KrzysiekJoy
Taaa, jakoś nie miałam wątpliwości, czy odgadniesz. :)
Użytkownik: Vemona 06.11.2007 20:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Sama się zastanawiałam na... | mika_p
To i ja coś od siebie dołożę. :-)

17. Kiedy zatem po normalnym śniadaniu ogarnęły mnie nagle straszliwe mdłości, aż całego posiłku musiałam się pozbyć, po womitach zaś szarpiących zawrót głowy okropny poczułam, przeraziłam się śmiertelnie. Jednakże A. zdołał... Szaleniec! Ledwo raz tu był bez Moniki, mnie nie zastał, a jednak zdołał truciznę podrzucić!
Użytkownik: KrzysiekJoy 07.11.2007 11:52 napisał(a):
Odpowiedź na: To i ja coś od siebie doł... | Vemona
Vemona mi trochę podpowiedziała w mailu. Dzięki.:)
17. Joanna Chmielewska - Przeklęta bariera
Użytkownik: Vemona 07.11.2007 11:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Vemona mi trochę podpowie... | KrzysiekJoy
Aż tyle nie powiedziałam - gratuluję :-))
Użytkownik: mika_p 07.11.2007 18:39 napisał(a):
Odpowiedź na: Sama się zastanawiałam na... | mika_p
Mogę, mogę jeszcze jeden?

18.
Nagle rozbrzmiał głos gongu zwołujący wszystkich mieszkańców wioski. Łowcy natychmiast udali się na plac poza kręgiem chat.
Na środku stały słupy z wysoko zawieszoną poprzeczką. Z tego poprzecznego drąga zwisała na rzemieniach kamienna płyta, w którą stara, siwa Murzynka, przybrana w skóry i pióra, zawzięcie uderzała dużą, drewnianą maczugą. Obok na ziemi leżały fetysze w postaci ulepionych z gliny lalek, przedstawiających kobietę i mężczyznę, a także skóry zwierzęce, pazury, wypchane ptaki oraz gliniane naczynia i rogi bydlęce napełnione jakimiś płynami i maściami.
Na odgłos gongu pojawiła się gromada brunatnych dziewcząt. Tanecznym krokiem podbiegły do staruchy i wybijając rytm na bębnach rozpoczęły taniec. Stara Murzynka coraz szybciej uderzała w gong. Zmęczone dziewczęta przykucnęły dookoła rozpalonego ogniska i dalej biły w bębny. Dopiero teraz z małej glinianej chatki, stojącej na skraju placu, kobiety wyniosły na noszach młodą matkę. Wolno zbliżały się do ogniska. Na placu zaległa cisza.
- Życie, życie, życie! - zawołała położnica, a za nią okrzyk ten powtórzyły wszystkie tancerki.
Matkę uroczyście zaniesiono z powrotem do małej chatki, gdzie razem z dzieckiem miała pozostać przez długi czas. Przy wejściu poustawiano fetysze, aby odpędzały złe demony. Oczywiście T. nie omieszkał zajrzeć do chatki. Zdziwił się niepomiernie, gdy zamiast Murzyniątka ujrzał białego noworodka. Zaraz odciągnął na bok S. i zwierzył mu się ze swych podejrzeń.
- Oni na pewno porwali dziecko białej kobiecie! A może też zabili jego matkę?
S. roześmiał się i odparł:
- Uspokój się, T.. Chociaż wydaje się to dziwne, każde Murzyniątko przychodzi na świat białe. Jak wszystkie dzieci murzyńskie, i to maleństwo ściemnieje dopiero później.
Użytkownik: Vemona 07.11.2007 18:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Mogę, mogę jeszcze jeden?... | mika_p
Mam skojarzenie, ale tym razem nie powiem ani słowa. :-))
Użytkownik: nutinka 07.11.2007 18:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Mam skojarzenie, ale tym ... | Vemona
A ja wiem, co to. :D Ta informacja, pamiętam, zrobiła kiedyś na mnie duże wrażenie.
Użytkownik: KrzysiekJoy 07.11.2007 21:11 napisał(a):
Odpowiedź na: Mogę, mogę jeszcze jeden?... | mika_p
To wiem od razu.:)))
18. Szklarski Alfred - Tomek na Czarnym Lądzie
Użytkownik: nutinka 07.11.2007 22:13 napisał(a):
Odpowiedź na: Sama się zastanawiałam na... | mika_p
To może coś jeszcze...

19.
Wyobraziłem sobie jej obrzmiewający brzuch, moja wyniosła księżniczka zdeformowana, przyciszona, wsłuchana w poruszenia płodu, który się w niej rozrasta – i poczułem ogromne podniecenie, a zarazem tkliwość dla tego brzucha i dla dziecka, które ona urodzi. Cóż to ma za znaczenie, że jakiś truteń spełnił swoją funkcję i odfrunął? To jej brzuch, jej soki, jej dziecko, mleko z jej sutek, to ona sama, ona w pełni swojej kobiecości, ona brzuchata, ociężała, bezbronna, wymagająca opieki, ukochana. Wodząc czułą dłonią po jej brzuchu, szeptałem: – Urodź, urodź... będę kochał to dziecko... będę kochał do szaleństwa... – Całowała mnie płacząc, rozczulona, a ja powtarzałem: – To twoje dziecko... twoja ciąża... najważniejsze, że to twoje...
Użytkownik: KrzysiekJoy 08.11.2007 09:07 napisał(a):
Odpowiedź na: To może coś jeszcze... ... | nutinka
Brzmi jakby znajomo, ale może to tylko złudzenie.:)
Użytkownik: nutinka 08.11.2007 14:47 napisał(a):
Odpowiedź na: Brzmi jakby znajomo, ale ... | KrzysiekJoy
Może złudzenie. :D Bo nie znasz rodzica. Ja znam, ale nie to dziecię, tylko kilka innych.

(Czyżbym wreszcie znalazła coś, co nie od razu odgadniesz?) ;)
Użytkownik: KrzysiekJoy 08.11.2007 19:14 napisał(a):
Odpowiedź na: Może złudzenie. :D Bo nie... | nutinka
Znalazłaś.:)
Nie potrafię w tej chwili nawet zaryzyzkować powiedzenia jaki to gatunek, a od tego często zaczynam odgadywanie.
Użytkownik: nutinka 12.11.2007 17:59 napisał(a):
Odpowiedź na: Znalazłaś.:) Nie potrafi... | KrzysiekJoy
Chcesz jeszcze podpowiedzi czy podać rozwiązanie?

Trochę podpowiem, może się uda. Inna, znana mi powieść tego autora była sfilmowana, a zdjęcia nakręcono w Toruniu, który był stosunkowo mało zniszczony podczas drugiej wojny i świetnie tworzył scenerię małego wyzwolonego miasteczka. Do filmu bardzo klimatyczną piosenkę zaśpiewał Fetting.

Fragment pochodzi z powieści ocenionej przez kilkanaście osób.
Użytkownik: janmamut 12.11.2007 18:09 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcesz jeszcze podpowiedz... | nutinka
No, to zostało tylko 5 możliwości.
Użytkownik: nutinka 12.11.2007 18:19 napisał(a):
Odpowiedź na: No, to zostało tylko 5 mo... | janmamut
Tak jest. :)
Użytkownik: KrzysiekJoy 12.11.2007 19:33 napisał(a):
Odpowiedź na: Chcesz jeszcze podpowiedz... | nutinka
A zaryzykuję i postawię na:

19. Józef Hen - Królewski sny

Dlatego w ten, bo najbardzie pasuje do księżniczki.:)

Mam jedną powieść Hena "Nikt nie woła"
Użytkownik: nutinka 12.11.2007 19:44 napisał(a):
Odpowiedź na: A zaryzykuję i postawię n... | KrzysiekJoy
Autor się zgadza, tytuł niestety nie.
Użytkownik: KrzysiekJoy 12.11.2007 19:52 napisał(a):
Odpowiedź na: Autor się zgadza, tytuł n... | nutinka
"Autor się zgadza, tytuł niestety nie.":)
Myślałem przez chwilę, że to mój post, bo tyle razy ostatnio pisałem te słowa.:)
Użytkownik: mika_p 11.11.2007 12:41 napisał(a):
Odpowiedź na: Sama się zastanawiałam na... | mika_p
No dobra, konkurs zasadniczy się kończy, to trzeba dorzucić coś jeszcze i tutaj, żeby była okrągła liczba.

20.
Nikogo nie było widać. Plutonowy Cummings kiwnął ręką, by X podążał za nim.
- Gdzie się wszyscy podzieli?
- Sir, pańska żona jest na porodówce - uśmiechnął się Cummings.
- Nikt mi nie powiedział! - wykrzyknął zaskoczony X.
- Prosiła, żeby pana nie niepokoić, sir. - Doszli na właściwe piętro. Cummings pokazał palcem. - To tam. Tylko niech pan butów nie pogubi! - krzyknął za X-em.
X biegł wskazanym korytarzem. Zatrzymał go sanitariusz, który skierował go do przebieralni. X pozrywał z siebie ubranie i wskoczył w chirurgiczne zielone drelichy. Zajęło mu to trochę czasu, bo z przemęczenia drżały mu ręce. Wszedł do poczekalni, w której zastał wszystkich swoich przyjaciół.
Sanitariusz wprowadził go na salę porodową.
- Nie robiłem tego już od lat - mówił doktor.
- Co się pan martwi, ja też - pocieszyła go Y. - A pan powinien wzbudzać w pacjentach nadzieję i zaufanie. - Zaczęła oddychać, walcząc ze skurczem, X wziął ją za rękę.
- Cześć, kochanie.
- Zdążył pan w samą porę - zauważył doktor.
- Pięć minut temu byłoby lepiej. Dobrze się czujesz? - zapytała.
Tak jak za pierwszym razem, twarz ociekała jej potem i malowało się na niej zmęczenie, i była taka piękna.
- Już po wszystkim. Po wszystkim - powtórzył. - ja się czuję wspaniale, a ty?
- Wody odeszły dwie godziny temu i byłoby już i tu po wszystkim, gdyby tu wszyscy nie czekali, aż pan wróci z tej przejażdżki łodzią. Poza tym wszystko w porządku - odpowiedział za nią doktor.
Wydawał się dużo bardziej zdenerwowany sytuacją niż rodząca.
- Gotowa do parcia?
- Tak!
(...)
X obrócił się, by zobaczyć rodzące się dziecko. Z tej pozycji widział wszystko nawet wcześniej niż lekarz. Niemowlę zaczęło płakać, tak jak powinno zdrowe dziecko.
To też, pomyślał X, jest pieśń wolności.
- Chłopiec - powiedział do żony X, a potem ją pocałował. - Kocham cię!
(...)
X uniósł swego synka, mały, hałaśliwy pakunek czerwonego ciałka z absurdalnie sterczącym noskiem.
- Witaj na tym świecie, mały. Jestem twoim ojcem - powiedział cicho. A twój ojciec nie jest mordercą, dodał w myśli. Może to niewiele, ale to dużo więcej, niż się ludziom wydaje.
Użytkownik: mika_p 11.11.2007 23:35 napisał(a):
Odpowiedź na: No dobra, konkurs zasadni... | mika_p
Chyba trzeba podpowiedzieć... kilka zdań dalej jest powiedziane, że chrzestnym rodzicem nowonarodzonego chłopczyka będzie wysoki stopniem oficer brytyjskiej marynarki. A książka jest częścią cyklu.
Użytkownik: KrzysiekJoy 12.11.2007 08:53 napisał(a):
Odpowiedź na: Chyba trzeba podpowiedzie... | mika_p
Dzięki.:)
Tom Clancy - Czas patriotów (Przygody Jacka Ryana 2)
Użytkownik: mika_p 12.11.2007 10:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Dzięki.:) Tom Clancy - C... | KrzysiekJoy
Zgadza się.
Przyznaj, ze wybrany fragment brzmi strasznie kiczowato i zalatuje harlekinem :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: