Na przełomie lat 80/90 zeszłego wieku, czytałem książkę dla dzieci/młodzieży w których głównym bohaterem był chłopiec, który zachorował (przeziębił się?). Leżąc w łóżku, zmniejszył się do rozmiarów bakterii. Spotkał między innymi dwoinki, przecinkowce, paciorkowce. O ile dobrze pamiętam do "czarnych charakterów" zaliczały się gronkowce.
Książka miała czarno-białe rysunki przedstawiające kształty bakterii.
Nie wiem czy dobrze pamiętam, ale chyba na końcu okazało się że podróż do mikroświata była snem (majaczeniem?) wywołanym gorączką.


Może komuś się przypomina tytuł?