Dodany: 17.10.2007 19:14|Autor: dot59Opiekun BiblioNETki

O lekturach młodego pokolenia co nieco


Zajrzawszy do środka tej publikacji, przekonałam się, że mam do czynienia nie z systematycznym opracowaniem podanego w tytule tematu, ale po prostu ze zbiorem kilkunastu tekstów dotykających różnych jego aspektów.

Kilka z nich ma charakter przekrojowych prac, w których można znaleźć sporo interesujących informacji na temat książek czytanych (czy może raczej przeznaczonych do czytania) przez najmłodsze pokolenie, a przy okazji spojrzeć z pewnej perspektywy na poruszane w nich tematy.
Kilka innych poświęconych jest głównie twórczości określonych autorów (Dahl, Musierowicz, Rowling), wąskim dziedzinom rynku wydawniczego (czasopisma dla graczy komputerowych) albo nawet pojedynczym tytułom („Ziele na kraterze” Wańkowicza, „Podróż Teo” Clement).
Kolejne dwa przedstawiają dzieci nie jako czytelników, lecz jako twórców, prezentując plony konkursów literackich czy poetyckich.

To wszystko razem – gdzieś tak ¾ objętości – stanowić może przedmiot zainteresowania szerszej grupy odbiorców, w tym maturzystów poszukujących literatury przedmiotu do tematów obejmujących literaturę dziecięcą i młodzieżową, rodziców pragnących być na bieżąco z lekturami swoich dzieci, czy też osób wracających po latach do czytanych w dzieciństwie książek. Pozostałych kilka tekstów adresowanych jest raczej – ze względu na ściśle naukowe ujęcie tematu czy też na specyficzną tematykę – do osób zawodowo zajmujących się literaturą dziecięcą i krzewieniem czytelnictwa: krytyków, polonistów, bibliotekarzy.

Dobre wrażenie psują nieco błędy korektorskie. Prócz typowych literówek są omyłki w nazwiskach pisarzy („Byno-Arctowa”[1], „Bachdaj”[2]), patronów ulic („Roosvelta”[3] – i nie jest to przypadkowe przeoczenie jednej litery, bo powtarza się 5 razy w kilkustronicowym tekście), datach („1885”[4] – gdy mowa o książce wydanej u schyłku PRL), tytułach („zjedzony” cały wyraz w tytule powieści J.Dziarnowskiej „Gdy inni dziećmi są”). A zdawałoby się, że w wydawnictwie pozostającym w gestii poważnej placówki naukowej (Instytutu Informacji Naukowej i Studiów Bibliologicznych UW) korekta powinna być na najwyższym poziomie...
_ _

[1] Praca zbiorowa, „Kultura literacka dzieci i młodzieży u progu XXI wieku”, CEBID, Warszawa 2002, s.22.
[2] Tamże, s.24.
[3] Tamże, s.156.
[4] Tamże, s.48.


(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3130
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 3
Użytkownik: Agis 15.02.2009 18:29 napisał(a):
Odpowiedź na: Zajrzawszy do środka tej ... | dot59Opiekun BiblioNETki
Czytam sobie to dziełko i mam takie same odczucia na temat adekwatności tytułu do zawartości jak Ty. I poważne wątpliwości czy takie lata siedemdziesiąte można nazwać "progiem XXI wieku". A przecież masa omawianych publikacji pochodzi z tychże lat. Ale jednocześnie większość tekstów zaskakuje mnie pozytywnie i masa tytułów wpada do schowka. Na przykład "Ziele na kraterze" Wańkowicza i "Przez rzekę" Stasiuka. No właśnie, pędzę zadać Ci pytanie pod recenzją Białołęckiej!
Użytkownik: Agis 15.02.2009 18:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Czytam sobie to dziełko i... | Agis
O rany, straszna pomyłka. Dałabym sobie rękę uciąć, że rano czytałam recenzję "Naznaczonych błękitem" napisaną przez Ciebie, a teraz się okazuje, że jej autorką jest verdiana. Jak to się mogło stać? ;-)
Użytkownik: dot59Opiekun BiblioNETki 15.02.2009 19:44 napisał(a):
Odpowiedź na: O rany, straszna pomyłka.... | Agis
Pewnie dlatego, że ja też czasem pisuję recenzje z fantasy. Ja, niestety, nic jeszcze Białołęckiej nie czytałam, choć z opinii innych wnioskuję, że powinna mi się podobać. Z ciekawości zerknęłam w recenzję Verdiany i tym bardziej mam ochotę na lekturę. Niestety moja biblioteka wyjątkowo opornie zaopatruje się w ten gatunek; muszę sprawdzić, czy przypadkiem szwagier nie posiada.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: