Dodany: 19.10.2004 12:23|Autor: Mroz

Redakcja BiblioNETki poleca!

Książka: Wyspa dnia poprzedniego
Eco Umberto

1 osoba poleca ten tekst.

Tylko dla koneserów


Pewne sprawy są dla nas tak oczywiste, że czasem z trudnością sobie uświadamiamy, iż jeszcze niedawno łamały sobie nad nimi głowy najtęższe umysły. Przecież teraz już w szkole dzieci dowiadują się, że południk zerowy przechodzi przez Greenwich, zaś aby określić położenie geograficzne Warszawy czy Tokio wystarczy umieć posługiwać się atlasem geograficznym. Natomiast osią wydarzeń powieści Umberto Eco staje się to, że jeszcze w XVII wieku nie dość, że mapy obfitowały w białe plamy, to w dodatku problem obliczania długości geograficznej nie był rozwiązany z powodu zawodności wszystkich proponowanych sposobów – szczególnie podczas morskich podróży.

Jednak „Wyspa Dnia Poprzedniego” to nie jest zwykła powieść historyczna, gdyż Eco próbuje ożywić powiastkę filozoficzną - gatunek literacki, po który od czasów Oświecenia rzadko sięgano. Wydaje mi się, że jednak nie był to najszczęśliwszy pomysł – współczesny czytelnik nie oczekuje historii w stylu „Kandyda”, lecz albo powieści, albo zwyczajnego eseju czy książki naukowej. Dlatego też z trudnością przebrnąłem przez „Wyspę Dnia Poprzedniego”, choć nie brak w niej świetnych pomysłów fabularnych, jak choćby przygody głównego bohatera Roberta de la Grive podczas oblężenia Casale czy też jego rywalizacja z wyimaginowanym bratem Ferrante o względy pięknej Lilii, itd. Niektórych fragmentów nie powstydziłby się sam Aleksander Dumas, ale epizody z wyrazistą akcją nikną wśród rozważań nad coraz dziwaczniejszymi metodami obliczania długości geograficznej czy też dysput filozoficzno-religijnych prowadzonych przez Roberta w Casale, Paryżu oraz na pokładzie „Dafne”. W dodatku czytelnik musi zaakceptować umowność przedstawionego świata - na przykład wiele z wydarzeń jest zdeterminowanych przyjęciem za prawdziwy poglądu obecnie oczywiście absurdalnego – iż po obu stronach sto osiemdziesiątego południka są inne doby; stąd też przecież wynika nazwa tytułowej wyspy.

Dla mnie najpoważniejszym mankamentem „Wyspy Dnia Poprzedniego” jest to, że mimo wielowątkowości tej powieści i popisów erudycji Umberto Eco oraz kunsztownych literackich zabaw, brakuje tej książce jakiegoś wyrazistego przesłania – chociaż oczywiście można doszukiwać się wielu myśli przewodnich, jak np. ukazanie niedoskonałości naukowego poznania i złożenie hołdu literackiej wyobraźni... Tyle że skoro powiastka filozoficzna z założenia powinna ilustrować określoną tezę filozoficzną czy moralną, to od autora pamiętnego „Imienia róży” oczekiwałbym jednak bardziej zajmującej akcji oraz wnikliwego i oryginalnego obrazu naszej rzeczywistości czy przeszłości.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 7994
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 1
Użytkownik: Luthriniel 06.06.2005 14:27 napisał(a):
Odpowiedź na: Pewne sprawy są dla nas t... | Mroz
Wedłu mnie w tej powieści brakuje przede wszystkim jakiej lekkości, powolnego wciągania czytelnika w opowiadaną historię. Dywagacje rozpraszają, a przez niektóre fragmenty z tego powodu naprawdę trudno było mi przebrnąć.
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: