Dodany: 23.11.2012 14:47|Autor: antypater

Nieudana i przeideologizowana analiza upadku Cesarstwa Rzymskiego


Kilka lat temu przeczytałem pracę ''Upadek Cesdarstwa Rzymskiego'' autorstwa pana Petera Heathera (link: Upadek cesarstwa rzymskiego (Heather Peter)), w której analizował on dość szczegółowo przyczyny oraz sam proces upadku państwa rzymskiego. Książka autora, który jest rodakiem wielkiego historyka Edwarda Gibbona (z którego dziełem na ten sam temat zaraz nasuwa się porównanie) jest pozycją bogatą w informacje, jakie uzyskano w wyniku wieloletnich prac archeologicznych oraz różnorakich analiz tekstów starożytnych. Jest ona napisana ciekawie i żywo. Autor nie poskąpił czytelnikowi nawet niemałej dawki humoru, którego wyrazem są zwroty typu ''Olimpiodor i jego papuga'' albo ''Bicz boży powrócił do swojego mocodawcy''. Pomimo tych istotnych zalet, jakie w tej pracy bez trudu można dostrzec, książka ta nie wnosi niestety nic nowego poza drobnym nieporozumieniem, wynikającym może z naiwności w stosunku do studiów nad upadkiem państwa rzymskiego. Tym nieporozumieniem, będącym najsłabszym punktem podpartych obficie różnorakimi danymi wywodów pana Heathera jest stwierdzenie, że państwo rzymskie upadło na skutek swojego nienasyconego imperialnego apetytu. Ów imperialny apetyt Rzymian spowodował według pana Heathera, że państwo rzymskie narobiło sobie wśród barbarzyńców wielu wrogów i w końcu pod ich naporem padło. Trochę to stwierdzenie jest naiwne. Ponadto pan Heather stwierdza dobitnie, ze rzymskie państwo nie mogło upaść dzięki czynnikom wewnętrznym i przypisuje moim zdaniem w swojej pracy zbyt dużą rolę w upadku Rzymu czynnikom zewnętrznym, czyli Persom i barbarzyńcom germańsko-huńskim. Przecież gdyby nie demoralizacja armii, osłabienie przez pretorianów autorytetu cesarskiego, orientalizacja obyczajów, rozrost biurokracji, konflikty wewnętrzne na tle religijnym podsycane przez właściwy dla monoteistów fanatyzm i wyniszczenie gospodarki rzymskiej rozpoczęte psuciem pieniądza przez Sewerów, a przypieczętowane nieszczęściami okresu tak zwanej anarchii militarnej to ani Germanie ani Persowie Rzymowi by nie zagrozili. Dopóki jedność i cnota obywatelska gościły pod dachem rzymskiego gmachu był on nie do zawalenia! Wielokrotnie w swojej historii Rzym znajdował się w większych opałach, jak te, w które wpadł pod koniec swojej egzystencji. Wychodził z nich zwycięski i wzmocniony. Ani Kartagina ani żadne państwo hellenistyczne, które były bez porównania przeciwnikami groźniejszymi od wszystkich, którzy Rzym zwalili nie byli w stanie mu zagrozić. O wojnach domowych okresu republikańskiego, zwłaszcza jego końcówki nie wspomnę. Pionier w badaniach nad upadkiem państwa rzymskiego pan Edward Gibbon miał rację! Jego dzieło jest analizą ponadczasową. Takich analiz dzisiaj niestety bardzo brakuje. Sporo jest tylko ''intelektualnej popeliny'' mniej lub bardziej trzymającej się ogólnych wytycznych poprawności politycznej. Na zakończenie recenzji ksiązki warto dodać, że pan Heather zbyt mocno moim zdaniem polega na źródłach perskich, które wzorem tradycji asyryjskiej często pełne były nieuzasadnionych przechwałek, które służyły wyłącznie celom propagandowym. Zdarza się czasem, że autor nie konfrontuje źródeł perskich ze źródłami rzymskimi. Tak jest w przypadku podawanej liczby cesarzy rzymskich ''unieszkodliwionych'' (pojmanych, bądź zabitych) przez Persów, która u pana Heathera wynosi trzy, a nie jeden jak na to wskazują źródła rzymskie, pozostające w przypadku wydarzeń z 260 roku n. e. w zgodzie ze źródłami perskimi. Ponadto pan Heather w zasadzie pomija w swoich rozległych rozważaniach na temat upadku Rzymu proces orientalizacji imperium, co uważam za sporą lukę w jego często ciekawych, lecz niekompletnych wywodach.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2767
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: VERA25 15.07.2020 16:58 napisał(a):
Odpowiedź na: Kilka lat temu przeczytał... | antypater
Pytanie w czym Gibbon miał rację?
Użytkownik: antypater 16.07.2020 23:22 napisał(a):
Odpowiedź na: Kilka lat temu przeczytał... | antypater
Witaj Vero25,

Dziękuję za Twoje pytanie.

Cytat ten z mojej recenzji jest na Twoje pytanie odpowiedzią:

''Przecież gdyby nie demoralizacja armii, osłabienie przez pretorianów autorytetu cesarskiego, orientalizacja obyczajów, rozrost biurokracji, konflikty wewnętrzne na tle religijnym podsycane przez właściwy dla monoteistów fanatyzm i wyniszczenie gospodarki rzymskiej rozpoczęte psuciem pieniądza przez Sewerów, a przypieczętowane nieszczęściami okresu tak zwanej anarchii militarnej to ani Germanie ani Persowie Rzymowi by nie zagrozili. Dopóki jedność i cnota obywatelska gościły pod dachem rzymskiego gmachu był on nie do zawalenia!''

W skrócie można to powiedzieć, że rozrost biurokracji (dzisiaj ''ciocia'' Bruksela) oraz towarzyszący temu wielki fiskalizm wraz ze zmiewieścieniem (i zamieraniem) lokalnej populacji, sprzedajni demokratyczni politycy - tacy sami jak wybierani przez karyśny plebs żołnierski władcy oraz wzrastające w tej populacji podziały, podsycane przez religie monoteistyczne (w czasach dzisiejszych są to monoteizmy plus quasi religijny neo-marksizm), skutecznie podkopały rzymski gmach państwowy.

Jest to w zasadzie kalka sytuacji współczesnej, zwłaszcza w Europie Zachodniej, z tą różnicą, że kraje tej części świata żadnym głównym imperium obecnie nie są.
Legenda
  • - książka oceniona przez Ciebie - najedź na ikonę przy książce aby zobaczyć ocenę
  • - do książki dodano opisy lub recenzje
  • - książka dostępna w naszej księgarni
  • - książka dostępna u innych użytkowników (wymiana, kupno)
  • - książka znajduje się w Twoim schowku
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: