Dodany: 03.04.2012 14:16|Autor:

Książka: Drobne szaleństwa dnia codziennego
Malanowska Kaja
Notę wprowadził(a): Eida

z okładki


Jaki jest przepis na normalność i szczęście? Kochający mąż i dziecko, solidne wykształcenie, dobra praca i mieszkanie w dużym mieście. Życie jak z poradnika albo kolorowych magazynów. To wszystko ma bohaterka "Drobnych szaleństw dnia codziennego", dlaczego więc nie jest szczęśliwa? Coś sprawia, że zamiast płynąć głównym nurtem, dryfuje, nie radząc sobie z własnym życiem. Może jest po prostu niedojrzała, może to histeryczka albo wariatka? A może granica między "normą" a niedostosowaniem czy chorobą to nie przepaść, tylko zaledwie szczelina, i łatwo ją przekroczyć?

"Drobne szaleństwa dnia codziennego" to powieść dla tych, którzy w literaturze szukają zapisu kobiecego doświadczenia, w całej jego złożoności, brutalności i pięknie. Zapisu pozbawionego kokieterii i happy endu z lukru, tak charakterystycznych dla literatury popularnej.


"Mocna książka o tych, którzy czują mocniej i których życie dotyka bardziej".
Roman Kurkiewicz, "Wprost"

"Własna depresja jest interesująca, cudze - zazwyczaj są kłopotliwe i wprawiają w zażenowanie. Ale »Drobne szaleństwa« to chyba najbardziej wciągająca książka o depresji, jaką zdarzyło mi się przeczytać".
Kinga Dunin

"Ten zapis osuwania się i potem wynurzania z depresji jest dojmujący, ale i literacko wiarygodny".
Justyna Sobolewska, "Polityka"

"Siłą powieści Kai Malanowskiej nie jest wyjątkowość jej historii, ale furia i szczerość, z jaką się nią dzieli".
Agata Pyzik, "Dwutygodnik"

"Wystrzałowy debiut powieściowy młodej kobiety to forma w XXI wieku już klasyczna. Piszę »młodej kobiety«, bo »Drobne szaleństwa...« nie są debiutem dziewczęcym ani nawet dziewczyńskim. Porównałabym je do »Strachu przed lataniem« Eriki Jong. [...]
Rzeczowe, niemal behawiorystyczne, mocno trzymające się realiów współczesnej Warszawy są »Drobne szaleństwa...« świadectwem bardzo świadomego rodzenia się interesującej pisarki".
Kazimiera Szczuka, "Wysokie Obcasy"


"Warszawa składa się z ksenofobicznych towarzystw, mniejszych lub większych kółek wzajemnej adoracji. Każde z tych kółek jest głęboko przekonane o tym, że ono właśnie stanowi warszawkę, jeśli nie jedyną, to przynajmniej najlepszą. W tym mieście, nietwórczym, zgryźliwym i kwaśnym, nie rozmawia się o uczuciach, nie przekracza chłodnych granic, nie wychodzi poza twarde, nieelastyczne formy. Można być wulgarnym, ale nie egzaltowanym, można być wylewnym, ale tylko po pijaku, można, a właściwie wręcz należy cierpieć, ale wyłącznie z powodów natury czysto egzystencjalnej. Zaciekle i z niesmakiem plotkuje się o ludziach prostolinijnych, otwartych, grzeszących zbytnią szczerością; należy ich upokorzyć, uświadomić im własną śmieszność. Wielkoduszność i empatia wyszły z mody. Zamiast tego kultywuje się pogardę i odrazę wobec każdego, kto się nie mieści w ściśle wyznaczonych ramach warszawskiego savoir-vivre'u".

(fragment książki)


Kaja Malanowska (1974) - z wykształcenia biolożka, napisała doktorat z genetyki bakterii na University of Illinois, pracuje w Społecznym Gimnazjum nr 20 na Raszyńskiej w Warszawie, zajmuje się głównie uchodźcami - dziećmi z Czeczenii, Tybetu, Turcji, Ghany, Ugandy i Serbii. Matka 15-letniego syna. "Drobne szaleństwa dnia codziennego" to jej debiut literacki.

[Wydawnictwo Krytyki Politycznej, 2010]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 634
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: