Paranoja 2.0
Jaki jest szczyt bezczelności (wg. użytkowników biblionetki) - gdy ktoś chce ci dać w prezencie książkę i pyta o adres do wysyłki, a jaki jest szczyt paranoi (wg. mnie) - gdy ktoś chce ci dać w prezencie książkę a ty boisz się podać adresu.
Chyba większość ludzi wie, że utrata dokumentu tożsamości może wiązać się z poważnymi, nieprzyjemnymi konsekwencjami. No ale czy podanie komuś Imienia i Nazwiska łącznie z adresem również grozi katastrofą?
Jeszcze niedawno istniały książi telefoniczne.
Po co wogóle ktoś wpisuje że poszukuje jakiejś książki, skoro potem nie chce jej nawet za darmo.
Lubię czytać książi mam kilka których nie potrzebuję, chciałem je komuś oddać. Wszyscy do których się zwróciłm traktują mnie jak jakiegoś oszusta. Fakt nie miałem do tej pory konta w biblionetce ale to chyba nie powód żeby podejrzewać mnie o jakąś formę przekrętu.
Accelerando jak i inne tytuły ze schowka leżą u mnie na półce. Jeśli ktoś chce je całkowice za darmo, to niech pisze.
no ale UWAGA - należy podać adres
... aż ciarki po plecach chodzą.