Dodany: 03.07.2007 15:26|Autor: Harey

Skrzyżowanie "Cienia wiatru" z "Kodem Leonarda"


Spodziewałam się solidnego tła historycznego, dokonanego z pietyzmem opisu poznańskich uliczek Starego Miasta, niestety - opis miasta ogranicza się do stwierdzenia, że jesteśmy na rynku, a historia to jakieś posklejane i mocno naciągane znaczki.

Jako czytadło na wakacje powieść może się podobać, szczególnie amatorom "Kodu Leonarda da Vinci" i "Cienia wiatru". Tania sensacja rodem z filmu klasy B przypomina bowiem bardzo najpopularniejszą powieść Browna, a atmosfera starego sklepu filatelistycznego przywodzi na myśl "Cień wiatru". W dodatku zwolennicy opowiadań erotycznych także rozsmakują się w tej powieści, znajdując dla siebie niemal anatomiczne opisy zbliżeń.

Jeśli szukacie rozrywki na deszczowe lato, "Filatelista" może okazać się trafnym wyborem, ale jeśli chcielibyście starymi uliczkami dotrzeć do reflekscji o życiu, człowieku, historii - trzymajcie się od tego "miasta" z daleka.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 3780
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 5
Użytkownik: jasminum 24.07.2007 09:08 napisał(a):
Odpowiedź na: Spodziewałam się solidneg... | Harey
Ja bardzo się rozczarowałam tą książką. I myślę, że jakiekolwiek porównania do "Kodu Leonarda da Vinci" i "Cienia wiatru" mogą wprowadzić potencjalnego czytelnika w błąd. Akcja w książce jest kiepska, główny bohater irytujący, a opisy erotyczne? Koszmar.
Użytkownik: Harey 27.07.2007 22:49 napisał(a):
Odpowiedź na: Ja bardzo się rozczarował... | jasminum
Celowo użyłam porównania z Cieniem Wiatru i Kodem Leonarda, ponieważ te powieści były dla mnie również wielkim rozczarowaniem, jedyna różnica pomiędzy nimi a "Filatelistą" polega na tym, że zostały świetnie wypromowane w kampanii reklamowej. Wszystkie te opowieści nie mają żadnych wartości - literackich, poznawczych, moralnych... po prostu czytadła. Wiem, że sie narażam Czytelnikom zachwycajacym się Kodem i Cieniem, ale naprawdę wierzcie mi nie tak wygląda dobra literatura. To oczywiście jest moje subiektywne zdanie :)
Użytkownik: nuta12 19.02.2010 16:05 napisał(a):
Odpowiedź na: Celowo użyłam porównania ... | Harey
Uważam, że porównanie "Filatelisty" do "Cienia wiatru" czy "Kodu Leonarda Da Vinci" jest niesprawiedliwe i może zmylić tych, którzy tych drugich jeszcze nie czytali.
Powieść Zbigniewa Wojtysia jest źle napisana, nudna, momentami obsceniczna, a wtrącone dygresje nijak mają się do fabuły. Zbiegi okoliczności i tok rozumowania bohaterów jest bardzo nierealny, wręcz fantastyczny.
Przyznaję rację, że żadna z wymienionych w komentarzu powieści nie należą do kanonu górnolotnej literatury. Jednak zarówno "Cień wiatru" jak i dzieła Dana Browna czyta się lekko, jednym tchem. Nie można tego powiedzieć o "Filateliście", którego fabuła jest bardzo toporna, a jej lektura potrafi zmęczyć.
Nie polecam nikomu, nawet najgorszemu wrogowi. Moja ocena tej książki to pała jak stąd do Poznania i z powrotem.
Użytkownik: Anke 21.08.2007 21:36 napisał(a):
Odpowiedź na: Spodziewałam się solidneg... | Harey
Pozwolę sobie książkę zrecenzować na sposób kulinarny. Wyobraźcie sobie ogromną porcję kapusty zasmażanej (to wątki poznańsko - niemieckie). W niej kawałki czegoś twardego i niesmacznego (to sceny erotyczne). Do tego dorzucony łosoś z koperkiem, a wszystko przyprawione dużą ilością curry oraz mniej znanych ingrediencji (to wątki różnych bóstw). Popijane obficie Lechem Pilsem. Ja nie strawiłam, zalega od kilku miesięcy. Ale odważnym życzę smacznego!
Użytkownik: Harey 25.08.2007 12:10 napisał(a):
Odpowiedź na: Pozwolę sobie książkę zre... | Anke
Świetnie napisane - własnie taka jest ta książka! :)
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: