Jeden z mistrzów powieści grozy postanowił tym razem zrezygnować z podróży w czasie i gadających psów na rzecz opisania historii, która mogłaby wydarzyć się naprawdę, już teraz, w dzisiejszych czasach. Motywem przewodnim jest mózg ludzki i jego nieodkryte obszary, które użyte przez odpowiednio wykształconego człowieka bez ograniczeń moralnych mogą przekształcić dowolną istotę ludzką w bezwolną maszynę. Na takiego właśnie niegodziwego psychiatrę dr Ahrimana trafiają bohaterowie książki Koontza i to powoduje, że ich uporządkowane do tej pory życie staje na głowie.

Żeby nie psuć zabawy nie będę zdradzał szczegółów, powiem jednak, że wiarygodność opisów schorzeń psychicznych, które Ahriman zaszczepia swoim "pacjentom" oraz ukazanie bezbronności jednostki poddanej "praniu mózgu" same w sobie wydały mi się przerażające. Wszystko to podane w ładnym stylu. Niemęczące. Na długie, słotne wieczory, dla bojaźliwych - popołudnia ;))). IMHO oczywiście.