Dodany: 05.12.2011 07:44|Autor:

Książka: Dzienniki kołymskie
Hugo-Bader Jacek
Notę wprowadził(a): agnesines

nota wydawcy


"Jadę na Kołymę, żeby zobaczyć, jak się żyje w takim miejscu, na takim cmentarzu. Najdłuższym. Można się tu kochać, śmiać, krzyczeć z radości? A jak tu się płacze, płodzi i wychowuje dzieci, zarabia, pije wódkę, umiera? O tym chcę pisać. I o tym, co tu jedzą, jak płuczą złoto, pieką chleb, modlą się, leczą, marzą, walczą, tłuką po mordach...
Gdy ląduję, w aeroporcie pod Magadanem czytam wielki napis: »WITAJCIE NA KOŁYMIE – W ZŁOTYM SERCU ROSJI«".

Jacek Hugo-Bader

[Wydawnictwo Czarne, 2011]

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 2452
Dodaj komentarz
Przeczytaj komentarze
ilość komentarzy: 2
Użytkownik: mafia 14.12.2011 15:03 napisał(a):
Odpowiedź na: "Jadę na Kołymę, żeby zob... | agnesines
Już w kilku miejscach widziałam tę książkę. To chyba oznacza, że trzeba dodać do schowka. :)
Użytkownik: nainala 29.12.2011 03:06 napisał(a):
Odpowiedź na: "Jadę na Kołymę, żeby zob... | agnesines
Dzienniki kołymskie Jacka Hugo-Badera to wspaniale napisany reportaż, podobnie jak wszystkie jego książki, z 33 dniowej podróży z Magadanu poprzez Góry Czerskiego do Jakucka. To bardzo osobiste spotkania z ludźmi spotkanymi po drodze od szamanki Dory, poprzez Jurę, który spotkał olbrzymiego niedźwiedzia- szatuna. Hugo-Bader odpowiada sam sobie na pytanie: dlaczego pisze tę książkę? "Wydaje mi się, że trzeba mieć raka, ciężko chore serce albo głowę, żeby tu żyć. Nie mieć naprawdę nic do stracenia albo innego wyjścia, żeby osiedlić się na biegunie okrucieństwa. Tak ludzie mówią i piszą o Kołymie. Innym razem mówią o największym koszmarze XX wieku, najstraszniejszej, przeklętej albo najdalszej wyspie Archipelagu Gułag, jego lutym biegunie, ruskiej Golgocie, białym krematorium, arktycznym piekle, mroźnym koncłagrze, bez pieców, czy też nie przymierzając, machinie do przemysłowego mielenia mięsa i kruszenia kości." Droga prowadzi Traktem Kołymskim zwanym Magistralą Kołymską - 2025km. To najdłuższy cmentarz świata-gdyby położyć wzdłuż tej drogi wszystkie ofiary 160 kołymskich łagrów epoki Stalina, to by się na niej nie zmieściły. Zastanawiamy się razem z autorem "jak się żyje w takim miejscu", kocha, śmieje, krzyczy z radości, płacze, płodzi i wychowuje dzieci, zarabia, pije wódkę, umiera? Hugo-Bader spotyka chyba cały przekrój kołymskiego społeczeństwa- alpinistę i fotografa, który zdobywa szczyty, na które nigdy nikt nie wchodził, oficera rosyjskiej bezpieki, który gra w karty z przestępcą. Przejeżdża przez opustoszałe osady, w których nikt nie mieszka, poznaje umowność tego kraju:"Państwo umawia się z obywatelami, że nie wolno jeździć po pijanemu, ale wszyscy jeżdżą. Że trzeba zapinać pasy bezpieczeństwa, ale wszyscy, z prezydentem i premierem tego kraju włącznie, wprost ostentacyjnie tego nie robią.Trzeba płacić za połów ryb, ale nikt nie płaci..."
W XXI wieku w Magadanie w hotelu jest jedyne miejsce z internetem 300 rubli(30zł za godzinę). To chyba najdroższy internet na świecie.
Spotykamy też doktora Włada, który po pijanemu przez telefon ( 5 godzin )instruuje lekarzy w szpitalu jak prowadzić operację złamania kości udowej z silnym krwotokiem, bo kość przecina tętnicę udową. Pomyślałam w tym momencie o Dot (oby tego nie czytała). Są też inne mrożące krew w żyłach opisy medyczne. Spotykamy córkę Jeżowa, zwanego Żelazną Pięścią Stalina, który miał na sumieniu miliony istnień ludzkich. Poznajemy Tamarę, która skończyła szkołę muzyczną, filologię na uniwersytecie, pisze wiersze, reportaże, śpiewa romanse i 23 lata przepracowała jako dziennikarka, a teraz jest bezzębna i pracuje fizycznie motyką. Są tu ludzie bardzo bogaci - oligarchowie i potwornie biedni, wszyscy piją i to nie mało.
"Odkrywcą Kołymy, jej niezwykłych walorów geologicznych, niewyobrażalnych, niewyczerpalnych bogactw, co za paradoks, jest Polak Jan Czerski, bojownik o wolność zesłany na Sybir za udział w powstaniu styczniowym." Największym bogactwem Kołymy jest złoto. Duża część tej książki to opowiadanie o poszukiwaczach złota, handlarzach, kierowcach.
Książka na pewno warta jest przeczytania, bardzo polecam.


Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: