Dodany: 09.08.2011 20:20|Autor: analaw

Książka: Żydówka Noemi
Stegner Jerzy

2 osoby polecają ten tekst.

Wyjść z getta stereotypów


Nie lubię literatury wojennej. Chyba nigdy nie lubiłam. Najpierw, jeszcze w szkole, bo tragiczne losy bohaterów poruszały mnie do tego stopnia, że płakałam i przeżywałam je po nocach. Później, po latach, dodatkowo zaczął mi przeszkadzać fakt, że opisywani ludzie byli zwykle czarno-biali, oczywiście źli Niemcy i dobrzy Polacy. Żadnych szarości, tylko kat i ofiara.

Po książkę Jerzego Stegnera sięgnęłam bez uprzedzeń, ale też bez większej nadziei na coś nowego, bo i cóż nowego może czytelnik znaleźć na temat tak wyeksploatowany, jak wojna. Miało być jak zwykle. A tu niespodzianka. "Żydówka Noemi" to powieść niewątpliwie wojenna, ale zupełnie inna niż wszystkie książki o wojnie, z którymi dotąd miałam do czynienia (choć przyznaję, że nie było ich znowu tak wiele).

Bohaterem jest młody Polak, który na swej drodze spotyka piękną żydowską dziewczynę, Noemi. Mimo że spotkanie jest krótkie, chłopak nie potrafi o dziewczynie zapomnieć. Szuka jej po całej okupowanej Warszawie, na wsi i w getcie. Spotyka ludzi, którzy mogą mu pomóc i którzy odkrywają przed nim zupełnie nieznane i niewyobrażalne prawdy. Prawdy o zaginionej dziewczynie, ale też o życiu w okupowanej stolicy i za murami getta. Cała historia, skomplikowana i zagmatwana, niemal sensacyjna, wciąga i trzyma w napięciu do ostatnich stron, ale - inaczej niż zwykle - to ona wydaje się tutaj tłem. Historia niespełnionej miłości, poszukiwania ukochanej, odkrywanie kolejnych tajemnic związanych z jej osobą toczy się tu tylko po to, żeby pokazać, jak naprawdę wyglądało życie w ówczesnej Warszawie, a zwłaszcza w warszawskim w getcie. Mamy tu przekrój różnych charakterów i barwnych postaci; cwaniaczków, szpiclów, łotrów, donosicieli, szmalcowników i szabrowników, ale też zwykłych, uczciwych obywateli czy bojowników gotowych do walki na śmierć i życie. Cały wachlarz postaw. I żadna z nich nie jest jednoznaczna, każda wymyka się ocenom. Złodziej i chuligan okazuje się przyjacielem, ktoś zaufany - zdrajcą. Zły nie zawsze znaczy naprawdę zły, a dobry również nie do końca pozostaje dobrym.

Przejmujące są obrazy życia w getcie. Przejmujące, bo bardzo prawdziwe. Po pierwsze dlatego, że przekazał nam je świadek tamtych dni. A po drugie, ponieważ nie ma w nich podejrzanej i nieautentycznej "dwukolorowości". Postacie nie są czarno-białe. Spotykamy Żydów układających się z Niemcami, bogaczy, którzy otoczeni nędzą, głodem i nieszczęściem współbraci sami żyją w luksusie, a z drugiej strony widzimy skaczących z okien nieszczęśników, którzy z beznadziei odbierają sobie życie lub tych, którzy popychani kolbami, rozłączani z rodziną pakują się do bydlęcych wagonów. Widzimy zwierzęcy i paraliżujący strach, cwaniactwo i wiarę w moc pieniądza, a także poświęcenie i heroizm. Bo getto to mieszanka charakterów, podobnie jak cała Warszawa. Wszędzie ludzie chcieli żyć i zwykle z dużą determinacją do przeżycia dążyli. Jedni drogą uczciwą, inni każdą, byle skuteczną.

"Żydówka Noemi" to rzeczywiście bardzo ciekawa pozycja. Nie jest ona obrazem wojennej nędzy ani heroicznej walki z okupantem, nie jest też apoteozą męczeństwa i bohaterskiej śmierci. Jest za to szokującym portretem ludzi, zdarzeń i miejsc, szokującym, bo odbiegającym od tego poprawnego, wkładanego nam do głów przez historyków i pisarzy poprzedniego systemu. Warszawa i samo getto to nie tylko miejsce nieustającej walki z okupantem hitlerowskim, ale też nielegalnych transakcji handlowych, których stronami są zarówno Polacy, Żydzi, jak i Niemcy; to miejsce śmierci biednych i wykupywania się od niej bogatych; miejsce, w którym obok siebie żyją zdradzani i zdrajcy. Z takim obrazem wojennej Warszawy spotkałam się po raz pierwszy.

O ile treść jest dobra (fabuła bardzo interesująca, a obraz ludzi i postaw naprawdę przejmujący), to realizacja już nie bardzo. Literacko powieść wydaje mi się po prostu słaba. Już sam tytuł taki, delikatnie mówiąc, niewyszukany. Styl i język nie zachwycają, są najwyżej poprawne. Na takim tle wyróżnia się rewelacyjnie sportretowana postać młodocianego łobuziaka Edka, który naprawdę śmieszy i wzrusza. Poza tym dialogi często są sztuczne, "drewniane". Mocno naciągane i psujące porządek całości jest zastosowanie, nie wiadomo dlaczego, mniej więcej od połowy książki formy pamiętnika, w który w dodatku wpleciony jest kolejny pamiętnik. Nie podobały mi się też listy tłumaczące dokładnie wszystkie niedopowiedzenia i niejasności. Moim zdaniem - to słabe strony tej książki.

Mimo wszystko "Żydówkę Noemi" warto poznać, chociażby po to, żeby samemu sprawdzić, dlaczego cenzura w Polsce Ludowej zakazywała druku tej powieści. Ja już to wiem.

(c)Wszystkie prawa zastrzeżone. Kopiowanie bez zgody autora zabronione.

Wyświetleń: 1591
Dodaj komentarz
Patronaty Biblionetki
Biblionetka potrzebuje opiekunów
Recenzje

Użytkownicy polecają:

Redakcja poleca: